Piłkarze Piotra Stokowca muszą przede wszystkim zacząć grać piłką, bo póki co ograniczali się jedynie do przeszkadzania rywalowi. Po przejęciu natychmiast notowali niecelne podanie lub stratę w okolicy środka boiska, co narażało ich na kolejną akcję Partizana. Trzeba oddalić zagrożenie od własnej bramki, dać chwilę wytchnienia obrońcom, bo pod koniec pierwszej połowy było widać, że na tak wysokich obrotach długo już nie wytrzymają.