Wojciech Stawowy przed meczem: Odra nic nie musi, musi natomiast ŁKS
Trenr Wojciech Stawow przed sobotnim meczem ŁKS z Odrą Opole
fot.
[cyt]Wojciech Stawowy: Nigdy nie patrzyliśmy na tabelę. Trzeba patrzeć na każdy najbliższy mecz. On jest zawsze dla nas najważniejszy. Tabela liczy się na koniec sezonu. Wtedy jest główne rozliczenie.
W tygodniu podziębiony był Michał Trąbka, ale ma to już za sobą. Czy to może mieć wpływ na jego postawę? Zobaczymy po ostatnich treningowych zajęciach. Pozostali są zdrowi i do dyspozycji. Adam Marciniak wrócił już do zajęć indywidualnych. Optymistycznie patrząc, myślę, że Adama będziemy mogli wprowadzać do drużyny na mecz ze Stomilem Olsztyn.
Dojdzie do zmian w kadrze. O tych roszadach najpierw dowiedzą się sami zainteresowani. Na pewno wraca po kartkach nasz nominalny lewy obrońa czyli Adam Klimczak. Mamy w drugiej drużynie sporo utalentowanych piłkarzy, którzy czekają na debiut w pierwszej drużynie. I pewnie z czasem się go doczeka. Trzeba pamiętać, że walczymy o ekstraklasę, a w tej walce musimy się przede wszystkim opierać na zawodnikach, którzy mają za sobą bagaź ligowych doświadczeń.
Nie wiem, jak będzie wyglądał rewanżowy mecz z Odrą, bo gdybym to widział, to wiedziałbym też czy awansujemy do ekstraklasy. Jeżeli zawodnicy będą realizowali, to co mamy zaplanowane, to pewny jestem, że zagrają dobry mecz. Chciałbym, żeby to spotkanie było lepsze od tego, które rozegraliśmy w Opolu. Odra niczego nie musi. Musi natomiast ŁKS, bo wiemy, czego się od nas wymaga - bezpośredniego awansu do ekstraklasy. Gdy ma się świadomość o o się walczy, a my wlczymy o ekstraklasę, powinien być czynnikiem mobilizującym.[/cyt]