menu

Wisła Kraków wraca na europejską arenę. Jest gotowa na agresywnego rywala z Kosowa

10 lipca, 18:39 | Akcja Specjalna Wisła w Pucharach

Wisła Kraków po ponad dwunastu latach przerwy wraca na europejską scenę. W czwartek o godz. 20.30 podejmie KF Llapi Podujevo w pierwszym meczu eliminacyjnym I rundy Ligi Europy.


fot. Wojciech Matusik
10.07.2024 krakow wisla krakow konferencja prasowa wisla krakow przed mecz puefa n/z kazmierz moskal alan uryga fot. wojciech matusik / polskapress
fot. Wojciech Matusik
10.07.2024 krakow wisla krakow konferencja prasowa wisla krakow przed mecz puefa n/z kazmierz moskal alan uryga fot. wojciech matusik / polskapress
fot. Wojciech Matusik
10.07.2024 krakow wisla krakow konferencja prasowa wisla krakow przed mecz puefa n/z kazmierz moskal alan uryga fot. wojciech matusik / polskapress
fot. Wojciech Matusik
10.07.2024 krakow wisla krakow konferencja prasowa wisla krakow przed mecz puefa n/z kazmierz moskal alan uryga fot. wojciech matusik / polskapress
fot. Wojciech Matusik
10.07.2024 krakow wisla krakow konferencja prasowa wisla krakow przed mecz puefa n/z kazmierz moskal alan uryga fot. wojciech matusik / polskapress
fot. Wojciech Matusik
10.07.2024 krakow wisla krakow konferencja prasowa wisla krakow przed mecz puefa n/z kazmierz moskal alan uryga fot. wojciech matusik / polskapress
fot. Wojciech Matusik
10.07.2024 krakow wisla krakow konferencja prasowa wisla krakow przed mecz puefa n/z kazmierz moskal alan uryga fot. wojciech matusik / polskapress
fot. Wojciech Matusik
10.07.2024 krakow wisla krakow konferencja prasowa wisla krakow przed mecz puefa n/z kazmierz moskal alan uryga fot. wojciech matusik / polskapress
fot. Wojciech Matusik
10.07.2024 krakow wisla krakow konferencja prasowa wisla krakow przed mecz puefa n/z kazmierz moskal alan uryga fot. wojciech matusik / polskapress
fot. Wojciech Matusik
10.07.2024 krakow wisla krakow konferencja prasowa wisla krakow przed mecz puefa n/z kazmierz moskal alan uryga fot. wojciech matusik / polskapress
fot. Wojciech Matusik
10.07.2024 krakow wisla krakow konferencja prasowa wisla krakow przed mecz puefa n/z kazmierz moskal alan uryga fot. wojciech matusik / polskapress
fot. Wojciech Matusik
10.07.2024 krakow wisla krakow konferencja prasowa wisla krakow przed mecz puefa n/z kazmierz moskal alan uryga fot. wojciech matusik / polskapress
fot. Wojciech Matusik
10.07.2024 krakow wisla krakow konferencja prasowa wisla krakow przed mecz puefa n/z kazmierz moskal alan uryga fot. wojciech matusik / polskapress
fot. Wojciech Matusik
10.07.2024 krakow wisla krakow konferencja prasowa wisla krakow przed mecz puefa n/z kazmierz moskal alan uryga fot. wojciech matusik / polskapress
fot. Wojciech Matusik
10.07.2024 krakow wisla krakow konferencja prasowa wisla krakow przed mecz puefa n/z kazmierz moskal alan uryga fot. wojciech matusik / polskapress
fot. Wojciech Matusik
10.07.2024 krakow wisla krakow konferencja prasowa wisla krakow przed mecz puefa n/z kazmierz moskal alan uryga fot. wojciech matusik / polskapress
fot. Wojciech Matusik
10.07.2024 krakow wisla krakow konferencja prasowa wisla krakow przed mecz puefa n/z kazmierz moskal alan uryga fot. wojciech matusik / polskapress
fot. Wojciech Matusik
10.07.2024 krakow wisla krakow konferencja prasowa wisla krakow przed mecz puefa n/z kazmierz moskal alan uryga fot. wojciech matusik / polskapress
fot. Wojciech Matusik
1 / 19

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

Przy ul. Reymonta nie mają idealnej sytuacji kadrowej. Kontuzjowanych jest kilku zawodników. W meczu z Llapi nie zagrają: Kacper Duda, Enis Fazlagić, Jesus Alfaro, Igor Łasicki, Dawid Szot, Bartosz Talar i Jakub Stępak.

Największym problemem wydaje się być dla Wisły zastąpienie kontuzjowanego Kacpra Dudy. Pytany na przedmeczowej konferencji prasowej o ten aspekt trener Kazimierz Moskal mówi: - Oczywiście, ta wiadomość nie jest dla nas przyjemna. Jeśli chodzi o to, jakie mamy możliwości zastąpienia Kacpra, to wy też doskonale wiecie kto jest w kadrze i ktoś z tych ludzi, których mamy w kadrze, będzie musiał go zastąpić. Kto to będzie? Na ten jutrzejszy mecz mamy już plan. Mam w głowie jedenastkę, uprzedzając pytania. Jeśli myślimy o zastąpieniu Kacpra Dudy jeden do jednego, to na pewno będzie to trudne, bo jest to zawodnik, który ma specyficzne podejście do piłki. Lubi mieć piłkę przy nodze, lubi dryblować, lubi czuć presję na sobie, więc na pewno dla nas jest to strata, ale cóż… Tak czasami w życiu bywa, że jest pod górkę i trzeba sobie z tym radzić.

reklama

Czy wystarczyło czasu na przygotowania?

Wisła miała jedynie 25 dni przygotowań przed meczem z KF Llapi. Moskal jednak tłumaczy: - Już na pierwszej konferencji mówiliśmy o tym, że tego czasu nie ma i na pewno chcielibyśmy, żeby było go więcej. Niestety, rozgrywki zaczynają się jutro, czyli eliminacje do Ligi Europy i musimy być gotowi. Na ile jesteśmy gotowi? Myślę, że jutro o godz. 22 z minutami poznamy odpowiedź. Na pewno dla każdego z nas. Dla mnie, zawodników, kibiców, dla was pierwszy mecz czy to w lidze czy tak jak to będzie jutro w eliminacjach do Ligi Europy, jest pewną niewiadomą. Szczególnie po tak krótkim okresie przygotowawczym. Myślę jednak, że zrobiliśmy wszystko, żeby być jak najlepiej przygotowanym do tego meczu.

O te kwestie pytany był również obecny na konferencji prasowej kapitan Wisły Alan Uryga, który z kolei powiedział: - Tak, myślę, że tak. Tak jak zostało to już tutaj wspomniane, okres przygotowawczy był krótki, ale te trzy tygodnie z hakiem to nie jest na tyle krótki czas, żeby się nie dało pewnych rzeczy poprawić. Wydaje mi się, że zrobiliśmy wszystko, żeby ten progres zrobić. I tak, wydaje mi się, że jesteśmy gotowi na to, żeby już od jutra rywalizację w Lidze Europy czy za chwilę w naszej lidze podjąć.

W krakowskim zespole nie wszyscy trenowali jednakowo. Przykładowo Giannis Kiakos przyszedł już w trakcie przygotowań, a Jakub Krzyżanowski nie był na obozie. Nie dziwią zatem słowa trenera Moskala, który zapytany o Greka mówi wprost: - Nie jest do grania na już. Oczywiście, chcemy mieć go do dyspozycji i być może będziemy z niego korzystać, ale ten ostatni sparing pokazał, że potrzebuje więcej czasu, aby być odpowiednio przygotowanym do sezonu. Musicie też zdawać sobie sprawę z tego, że jeśli zawodnicy przychodzą w różnym okresie, są na różnym etapie przygotowań, to jak ich wrzucimy wszystkich razem w ten sam bęben, mam na myśli granie, to za chwilę się okaże, że będą problemy. Czy to z kontuzjami czy z przemęczeniem. Musimy na to uważać.

reklama

Z kolei w sprawie Krzyżanowskiego dodaje: - Mamy jeszcze trening przed sobą i wszyscy, którzy są do dyspozycji, będą trenować. Po treningu ogłoszę kto zostaje, kto nie. Nie chciałbym tutaj za wcześnie zdradzać pewnych rzeczy, bo później jakby coś się wydarzyło na treningu, to byłaby to może niezbyt zręczna sytuacja. Mamy pomysł, tak jak powiedziałem, ale jeszcze jest przed nami trening.

Szkoleniowiec mówi też: - Zawodnik jak trenuje, zawsze uważa, że jest gotowy. Na pewno wszyscy chcieliby w takim meczu zagrać, ale nie dość, że ten okres przygotowawczy był krótki, to kilku zawodników straciło czas. Albo przez kontuzje, albo przez to, że nie brali udziału w przygotowaniach na obozie. To jest dla mnie jakiś problem, bo każdy dzień pracy z zespołem przynosi więcej korzyści niż jakakolwiek indywidualna praca. Rozmawiamy tutaj o Kiakosie, o Krzyżanowskim, o Goku, którzy dopiero zaczynają treningi i musimy podejmować mądre decyzje.

Wspomnienie meczów ze Standardem Liege


Co ciekawe, Kazimierz Moskal jest ostatnim trenerem, który prowadził Wisłę w europejskich pucharach. Miało to miejsce w 2012 roku w 1/16 finału Ligi Europy, gdy „Biała Gwiazda” rywalizowała ze Standardem Liege. Dzisiaj szkoleniowiec wspomina: - Mam świeżo w pamięci tamte mecze, bo wydaje mi się, że były to wyjątkowe spotkania. Najpierw ten mecz, który dał nam awans do 1/16 finału był wyjątkowy. Później ten ze Standardem tutaj, przygotowania, śnieg, trudne warunki. Graliśmy całą drugą połowę w dziesięciu, przegrywaliśmy 0:1 po rzucie karnym. W Liege również kończyliśmy w dziesiątkę. Skończyło się to wynikiem 0:0, co przy 1:1 w Krakowie premiowało Standard. Minęło już parę lat, ale te mecze mam w pamięci, bo wydaje mi się, że jednak gra w europejskich pucharach to jest to, do czego wszyscy dążą. Zawodnicy, trenerzy, kibice chcieliby oglądać zespoły w europejskich pucharach. Możemy mówić, że to mecz jak każdy inny, ale jednak jest to dla mnie mimo wszystko trochę wyjątkowa okazja, żeby się zaprezentować w Europie.

Blisko tamtej drużyny w 2012 roku był też już Alan Uryga, który jednak wtedy jeszcze nie przeżył pucharowej przygody. Kapitan Wisły mówi: - Byłem na zimowych przygotowaniach w Hiszpanii, na obozie. Właśnie z trenerem Moskalem. Nie byłem jeszcze na stałe włączony do pierwszej drużyny, jeśli chodzi o taki typowy udział i treningi z pierwszą drużyną, ale na obozie zimowym byłem.

Trochę wiedzy na temat Llapi jest


Trener Wisły i jej kapitan byli pytani oczywiście, co wiedzą na temat czwartkowego rywala. Moskal powiedział: - Generalnie boję się porównywać i oceniać zespoły na podstawie zapisu wideo, jeśli nie widziałem ich na żywo. Jeśli nie zmierzyliśmy się z nimi, nie wiemy, jaki tak naprawdę jest ich poziom i z czym się mierzymy. Natomiast jest to zespół, który chce grać w piłkę. Gra agresywnie. Na to na pewno musimy być przygotowani.

Dodał też: - Jeśli chodzi o informacje na temat tego rywala, nie było łatwo, ale udało nam się zdobyć materiał i nawet sporo tego materiału było. Tak jak jednak powiedziałem wcześniej, będziemy wiedzieć dopiero kiedy się z nimi zmierzymy, kiedy wyjdziemy na boisko i zobaczymy, jaki to jest poziom. Tak jak powiedziałem, na pewno grają bardzo agresywnie, bo to nawet wynikało ze statystyk w lidze. Mieli najwięcej kartek spośród zespołów występujących tam. Ta agresywność jest z ich strony na pewno na wysokim poziomie.

Uryga dodaje natomiast: - Jeśli chodzi o nas, to ja osobiście nie szukałem więcej informacji niż to, co zaserwował nam sztab szkoleniowy. Tak jak trener powiedział, udało nam się znaleźć sporo materiału i analiza przeciwnika nie odbiegała wcale od takiej klasycznej analizy rywala ligowego. Jeśli chodzi o obszerność materiału i szczegóły. Wydaje mi się, że sztab wykonał tutaj bardzo dobrą robotę jeśli chodzi o przygotowanie nas do przeciwnika, choć tak jak wspominaliśmy, nie było łatwo jeśli chodzi o te informacje.

Czy awans Wisły jest obowiązkiem?


Trener Wisły został zapytany przez jednego z dziennikarzy czy uważa, że awans jego drużyny do II rundy jest obowiązkiem. Moskal mówi o tym: - Myślę, że kibice, środowisko piłkarskie w Krakowie na pewno takie zdanie podziela. Jesteśmy na drugim szczeblu rozgrywek, ale patrząc na to, jakim jesteśmy klubem, to tak na pewno jest to odbierane. Myślę, że ja i moi zawodnicy w takim samym tonie to odbierają. Po to się wychodzi na boisko, żeby mecz zagrać i wygrać. Jeżeli każdy wykona swoją rolę na boisku na sto procent. Jeśli nie będzie miał do siebie nikt pretensji po spotkaniu, to wynik jest zawsze sprawą otwartą, ale na początku zawsze wychodzi się po to, żeby wygrać. Niezależnie od tego z kim się mierzy w danym meczu. W takim spotkaniu niezależnie od tego, że wychodzi się grać o zwycięstwo, to chce się grać to, co trenujemy. To jest ważne.

A jaką Wisłę chciałby zobaczyć jej trener? Mówi: - Na pewno chciałbym, żebyśmy chcieli grać w piłkę, żebyśmy chcieli grać ofensywnie, żebyśmy narzucili swój styl, żebyśmy byli agresywni w momencie gdy tracimy piłkę. Jeśli chodzi o takie ogólne zadowolenie po meczu, to będzie ono wtedy, gdy zakończy się on naszym zwycięstwem.

Dziennikarze dopytywali też czy w Wiśle mogą wkrótce pojawić się tak młodzi zawodnicy jak Lamine Yamal? Moskal odpowiedział: - Uważam, że nie ma znaczenia kto ma, ile lat. Ważne jest to, co prezentuje na boisku w czasie meczu i na treningu. Jeśli jest najlepszy na swojej pozycji, to będzie grał. Oczywiście mamy młodych zawodników w kadrze, którzy mogą się szybko rozwinąć. Ja będę robił wszystko, żeby im w tym pomóc, ale to zależy od wielu, wielu czynników. Oby nam też trafił się w Wiśle taki talent jak w Barcelonie.

Z kolei Alan Uryga dopytywany był czy wśród jego znajomych, rodziny czuć poruszenie zbliżającym się meczem. Kapitan Wisły nie kryje: - Naturalnie. Jest oczywiście większe poruszenie, a temat pojawia się bardzo często już praktycznie od zakończenia poprzedniego sezonu. Wszyscy u mnie, jeśli chodzi o rodzinę i znajomych rozmawiają o tym jak będzie wyglądała nasza przygoda w europejskich pucharach. Oby jak najefektowniej, jak najdłużej i oby napisała się kolejna karta w historii Wisły Kraków, bo wszyscy na to czekaliśmy. Nasi kibice na to zasługują, bo był długi czas oczekiwań na takie mecze.

Kapitan nie musi uświadamiać kolegów


Uryga był też pytany czy uświadamia kolegów, w jakim klubie grają. Piłkarz uważa, że nie jest to konieczne: - Osobiście uważam, że nie ma takiej potrzeby, żeby ktoś prywatnie o tym wspominał. Wydaje mi się, że każdy zdaje sobie sprawę z tego, w jakim jest klubie zaraz po tym, jak tutaj przyjdzie. Nawet jeśli wcześniej niewiele słyszał o Wiśle, to kiedy już w tym klubie się znajdzie, gdy pierwszy raz wyjdzie na murawę na Reymonta i poczuje tę atmosferę, zobaczy, ile ludzi Wisłę wspiera i jak ważnym elementem dla tej społeczności, dla tego miasta jest, to wszystko samo przychodzi. I sam sobie zdaje sprawę jak wielkim klubem jest Wisła i pewnie też zagłębi się w historię i bogatą przeszłość.

Nie brakowało też pytań i porównań do poprzedniego sezonu. Gdy został zapytany czy wróciła radość z gry i czy nastawienie mentalne jest odpowiednie, Alan Uryga odparł: - Oczywiście jest dużo optymizmu. Wszystkich nas czeka duża sprawa, jakim jest występ w europejskich pucharach. Myślę, że nie skłamię, jeśli powiem, że dla większości naszych zawodników, to będzie pierwszy raz jeśli chodzi o takie rozgrywki. Dlatego wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że to będzie duże wydarzenie. Jest optymizm, jest radość z tego, że w tak dużym wydarzeniu można brać udział. Zaczynamy za chwilę nowy sezon jeśli chodzi o ligę. Te puchary to też jest jakieś nowe otwarcie, więc musimy zapomnieć o tym, co było w tamtym sezonie. Mówię tutaj o negatywnych emocjach z ligi i o tych ultra pozytywnych z pucharu. Musimy znaleźć balans, złoty środek i zacząć z oczyszczonymi głowami i skupić się na tym, co przed nami. O tym, co było, będziemy wspominać za parę, paręnaście lat, a teraz trzeba wszystkie siły i wszystkie myśli skupić na tym, żeby w tym sezonie, roku osiągnąć jeszcze więcej.

Czy udało się poprawić obronę?


Piłkarz wierzy też, że Wisła będzie lepiej bronić, bo w poprzednim sezonie była pod tym względem straconych bramek była w drugiej części tabeli I ligi. Teraz Alan Uryga mówi: - To czy się udało, będziemy pewnie mogli ocenić za co najmniej kilka miesięcy lub przynajmniej po najbliższych meczach. Chociaż na tyle czy jest zalążek poprawy. Ja osobiście liczę na to, że taki sezon już się nie przytrafi, czyli nie będziemy już w dolnej połowie tej haniebnej klasyfikacji, tylko jako cały zespół poprawimy grę obronną. Dużo czasu poświęciliśmy na to, żeby grę w defensywie nas obrońców i całej drużyny poprawić. Jeśli chodzi o pressing i różne jego formy. Mam nadzieję i głęboko w to wierzę, że tak będzie.

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków

[polecane]26288685, 26288575, 26288451, 26288307[/polecane]

Follow @sportmalopolska

Sportowy24.pl w Małopolsce

PARTNERZY

______________

;nf

;nf