Śląsk Wrocław - Górnik Zabrze. Jacek Magiera: Nie można powiedzieć, że Śląsk jest zdecydowanym faworytem meczu z Górnikiem
W niedzielę (godz. 12:30) Śląsk Wrocław podejmie Górnika Zabrze w ramach 11. kolejki PKO BP Ekstraklasy. WKS powalczy o ósme ligowe zwycięstwo z rzędu. – To mecz przed przerwą na reprezentację. Ważny dla nas, dla układu tabeli – powiedział trener Śląska Jacek Magiera.
fot. PAP/Maciej Kulczyński
Śląsk chce w dobrych nastrojach rozpocząć przerwę na mecze reprezentacji. WKS ma na koncie siedem ligowych zwycięstw z rzędu i w meczu z Górnikiem będzie chciał dalej śrubować swój rekord. – Nie ma tajemnicy w tym, że jest to zespół, która ma sporo indywidualności. Są Lukas Podolski, Daisuke Yokota. To drużyna z zawodnikami intensywnie biegającymi, podrażnionymi niepowodzeniem z Zagłębiem Lubin (0:2 – przyp. red.). To ekipa głodna, aby zdobywać punkty. Mamy już zrobioną analizę. Już wczoraj przekazaliśmy piłkarzom, jak chcemy zagrać. W żaden sposób nie można powiedzieć, że Śląsk jest zdecydowanym faworytem. Tak do tego nie podchodzę – uważa trener Jacek Magiera.
[polecany]24656111[/polecany]
W porównaniu do rundy wiosennej kadra wrocławskiego zespołu znacznie się zmieniła. Dziś o sile drużyny stanowi kilku zawodników, którzy dołączyli do drużyny w letnim okienku transferowym. – Nie wiem, czy to jest naturalne, że jest tyle zmian, czy też nie. Tak po prostu jest. Różnica na pewno jest taka, że przed poprzednim meczem byliśmy ze sobą 40 godzin, a teraz pół roku. Były wzmocnienia, które dały jakość temu zespołowi. Śląsk był wówczas inny mentalnie. Była rozbita szatnia, grupa zawodników, która nie chciała współpracować. Dzisiaj mamy etos pracy i inne standardy. To są dwa inne zespoły. Było sporo zmian w stosunku do tamtego czasu, ale potrzebnych. Były konieczne, aby wejść na wyższy poziom – podkreśla szkoleniowiec WKS-u.
W rundzie jesiennej liderem Trójkolorowych jest ich kapitan, Erik Expósito. Hiszpan zdobył już osiem bramek w tym sezonie PKO BP Ekstraklasy. Dwa ostatnie spotkania zakończył jednak bez gola. – Patrzymy na dyspozycję strzelecką Erika głównie pod kątem meczu z Piastem, gdy miał trzy czy cztery dogodne sytuacje. Powiedziałem wtedy żartobliwie, że Erik miał „Turbokozaka” i się wystrzelał. Nie było tej precyzji. Z Wartą natomiast był pilnowany. Szarpany, trzymany, faulowany. Sędziowie nie zwracali uwagi, a był poniewierany – zwraca uwagę Magiera.
[polecany]25431055[/polecany]
W niedzielę po drugiej stronie barykady stanie prowadzący ekipę Górnika Jan Urban. Obaj panowie dobrze znają się z czasów pracy w Legii Warszawa. – Nie jest to szczególne spotkanie, bo wiele razy się spotykamy. Dzwonimy do siebie. Dużo nas łączy. Zaczęliśmy współpracę w 2007 roku, gdy Jan prowadził Legię Warszawa. Najwięcej wyciągnąłem z kariery trenerskiej właśnie od niego. Ma świetną aurę wokół siebie. To, w jaki sposób komunikuje, buduje sztaby, szanuje ludzi. To, że popełnia się błędy podczas treningu jest normalne. Dla mnie, jego czy Alexa Fergusona. Łączy nas coś więcej, nadajemy na podobnych falach – powiedział szkoleniowiec Śląska.
Guder & Janas. „Oburza mnie propozycja dla Marcina Torza”