Romeo Jozak: Zwycięstwa z Piastem i Wisłą Płock będą świątecznymi prezentami dla naszych kibiców
Kibice chcą na święta dwóch zwycięstw i kolejnych dobrych meczów Pasquato i Hamalainena? Porozmawiam ze Świętym Mikołajem, postaram się spełnić te życzenia. Są one jak najbardziej zasadne – żartował na konferencji prasowej przed wtorkowym meczem z Piastem (godz. 18. w Gliwicach) trener Legii Romeo Jozak.
fot. Lukasz Capar Polska Press
- Kibice chcieliby na gwiazdkę zwycięstw z Piastem i Wisłą Płock oraz kolejnych dobrych meczów Pasquato i Hamalainena? Porozmawiam ze Świętym Mikołajem, postaram się spełnić te życzenia. Są one jak najbardziej zasadne. Cristian i Hama wyglądają na boisku coraz lepiej. Zwłaszcza Kasper z każdym kolejnym meczem zyskuje pewność siebie i robi postępy - podkreśla przed wtorkowym meczem w Gliwicach trener Legii Warszawa Romeo Jozak.
Obrońcy tytułu w sobotę pokonali Bruk-Bet Termalikę 3:0 i odrobili dwa punkty straty do liderującego w tabli Górnika. Zabrzanie wciąż mają jednak punkt więcej. - Ostatni mecz potoczył się po naszej myśli. Trzeba jednak pamiętać, że nawet jeśli w dwóch pozostałych do przerwy świątecznej spotkaniach zgarniemy sześć punktów, musimy jeszcze liczyć na potknięcie Górnika. To może być kolejne życzenie kibiców do Świętego Mikołaja - dodaje Chorwat.
- Na wyjazdach nie szło nam w tym sezonie zbyt dobrze. Z drugiej strony, poza meczem z Lechem, w żadnym nie zagraliśmy źle. W Kielcach przegraliśmy w kontrowersyjnych okolicznościach, a o wyniku spotkania z Sandecją zadecydowały nasze indywidualne błędóy. W każdy mecz wyjazdowy wchodziliśmy dobrze, nawet w te dwa ostatnie, które przegraliśmy i zremisowaliśmy. Moi piłkarze są gotowi do gry na 100 proc. Poziom, który narzucamy na początku spotkań, musimy utrzymać do ostatniego gwizdka. Wtedy wszystko będzie układać się dla nas dobrze. Jestem o tym przekonany - przekonuje szkoleniowiec Legii.
- W zespole panuje zdrowa rywalizacja. Straciłem miejsce w składzie, ale obiecałem, że będę walczył do końca o odzyskanie go i to mi się udało. Czuję się pewny swoich umiejętności i postaram się zrobić wszystko, by jak najmocniej pomagać drużynie na boisku. Wiemy, że Piast strzela sporo goli w końcówkach, ale jestem przekonany, że jeśli utrzymamy koncentrację przez 90 minut, to nie będziemy mieli problemu, by upilnować rywali - dodał Maciej Dąbrowski.
W najbliższych spotkaniach nie ma co się spodziewać na boisku Dominika Nagya, który znów trenuje z rezerwami. - Kwestię Dominika rozwiązaliśmy już jakiś czas temu. To młody, utalentowany zawodnik. Ale musi być zmotywowany, by wrócić do pierwszej drużyny. Na razie trenuje z rezerwami. Zimą najprawdopodobniej będzie wypożyczony. Razem z jego agentami dyskutujemy nad najlepszą możliwą ścieżką kariery dla niego - poinformował Jozak.
Łukasz Broź: Wierzymy, że skończymy rok na pierwszym miejscu