menu

Na co Lech Poznań może liczyć w Lidze Europejskiej?

21 maja 2013, 08:30 | LEM/Głos Wielkopolski

Lech Poznań ma wysoki współczynnik UEFA - 23,650. To więcej od paru klubów z Holandii, Turcji czy Rosji. Jak poradzi sobie w rozgrywkach?

Lech ma najwyższy współczynnik UEFA ze wszystkich polskich klubów
Lech ma najwyższy współczynnik UEFA ze wszystkich polskich klubów
fot. Roger Gorączniak

Konkurs Akademii Reissa. Możesz wygrać wyjazd na obóz sportowy!

Choć do końca rozgrywek pozostały jeszcze trzy kolejki, trzeba się już pogodzić z myślą, że Kolejorz po raz pierwszy w swojej historii zostanie wicemistrzem Polski i na arenie międzynarodowej będzie nas reprezentował nie w Lidze Mistrzów, tylko w Lidze Europy. W poprzednim sezonie poznański klub rozpoczynał rozgrywki od pierwszej rundy kwalifikacji. Teraz ma już zagwarantowany udział w drugiej rundzie, a więc przygodę z europejskimi pucharami rozpocznie w połowie lipca.

Lech ma najwyższy spośród polskich drużyn współczynnik UEFA, a więc średnią punktową służącą w europejskiej centrali piłkarskiej do tworzenia rankingów i rozstawienia zespołów.

Współczynniki naszych drużyn przedstawiają się następująco: Lech Poznań 23,650; Wisła Kraków 15,150; Legia Warszawa 13,650; Śląsk Wrocław 7,150; Ruch Chorzów 6,150; Jagiellonia Białystok 5,400 i Polonia Warszawa 5,100.

Wiadomo już, że aby dostać się do fazy grupowej Ligi Europy i zainkasować premię wynoszącą około 1 mln euro, Kolejorz będzie musiał wyeliminować trzech rywali.

Drużynami, na które poznaniacy mogą trafić podczas losowania, które odbędzie się 24 czerwca, raczej nie warto się zajmować. Pełna lista zespołów i tak nie jest jeszcze gotowa, a po drugie, jeśli Lech chce grać na poważnym szczeblu Ligi Europy, rywali z półamatorskich zespołów z Islandii, Lichtenste-inu, Andory, Łotwy, Wysp Owczych, Malty, Walii, Irlandii. Armenii, Azerbejdżanu, Albanii czy Kazachstanu nie może się obawiać.

W III rundzie eliminacyjnej, której losowanie odbędzie się 19 lipca ( mecze 1 i 8 sierpnia), Lech uniknie silnych rywali z Niemiec (choćby Stuttgart), Włoch (Udinese) Hiszpanii (Valencia, Malaga), Francji , Portugalii, Rosji czy Anglii. Może jednak trafić na zespoły z Rumunii, Grecji, Szkocji (np. Motherwell), Węgier (Videoton), Czech, Belgii ( Zulte Waregem), Danii, Austrii, Szwecji, Serbii, (Malmoe, IFK Goeteborg), Węgier. Na tej rundzie Lech skończył grę w Lidze Europy w poprzednim sezonie. Został wyeliminowany przez AIK Solna. Nie ma co w tej chwili zbytnio napinać mięśni, ale można założyć, że jeśli Crvenej Zvedźcie przyszło rywalizować z Kolejorzem, to Serbowie na pewno nie narzekaliby na wynik losowania.

No i wreszcie IV runda (losowanie 9 sierpnia, mecze 22 i 29 sierpnia), w której rywalizację mogą rozpocząć takie ekipy jak Feyenoord, Estoril z Portugalii, Dinamo Moskwa czy Rapid Wiedeń. Pewnie Lech nie miałby nic przeciwko, gdyby trafił na np. Asteras Tripolis z Grecji, Maribor, Sheriff Tiraspol czy HJK z Finlandii. Ale w gronie potencjalnych rywali zespołu Mariusza Rumaka będą też Kubań Krasnodar z Rosjii, Maccabii Tel- Awiw, Utrecht czy Vitesse z Holandii, Rapid Wiedeń czy Metalurg Donieck, a więc drużyny, których wyeliminowanie bez wzniesienia się na wyżyny umiejętności nie będzie możliwe.

Kolejorz chce się bardzo solidnie przygotować się do nowego sezonu i rozgrywek pucharowych. Sztab szkoleniowy wyciągnął wnioski z poprzedniego sezonu i zrezygnował z wyjazdu na zagraniczne zgrupowanie. Nie powtórzy się więc sytuacja, że Lech na mecze do np. Danii czy Szwecji będzie musiał latać z Monachium, a potem z Bawarii wracać na rewanż do Poznania.

Z uwagi na to, że w czerwcu są jeszcze dwa terminy FIFA, a start zreformowanej Ekstraklasy zaplanowano na 20 lipca, nasi piłkarze będą mieli dosyć krótkie wakacje. Pierwsze zajęcia zaplanowano już na 20 czerwca. Kolejorz będzie przygotowywał się do sezonu na swoich obiektach, wyjedzie też na zgrupowanie do ośrodka Remesu w Opalenicy, będzie miał więc znakomite warunki do treningu i odnowy.

Głos Wielkopolski


Polecamy