Liga Europy. Legia Warszawa gra dalej. Pewna wygrana z Atromitosem
Liga Europy. Legia Warszawa obroniła honor polskich drużyn w europejskich pucharach. Stołeczny zespół w rewanżowym meczu III rundy eliminacji LE pokonał w Atenach Atromitos 2:0 (1:0). W fazie play-off legioniści najprawdopodobniej zmierzą się z Rangers FC (w pierwszym spotkaniu Szkoci wygrali na wyjeździe z Midtjylland 4:2).
fot. Bartek Syta
III runda el. Ligi Europy: Atromitos Ateny - Legia Warszawa 0:2
Legioniści w pierwszym meczu z Atromitosem potrafili dominować swojego rywala. Przez większość spotkania atakowali bramkę greckiego zespołu, ale ich skuteczność pozostawiała wiele do życzenia. Aleksandar Vuković dostał cały tydzień na przygotowanie zespołu do rewanżu w Atenach. Przedstawiciele Ekstraklasy byli bardzo łaskawi i przełożyli niedzielny mecz Wojskowych z Wisłą Płock. Serbski szkoleniowiec czasu na przemyślenia miał zatem naprawdę dużo, ale zdecydował się dokonać tylko jednej roszady. Będący w bardzo słabej formie Arvydas Novikovas usiadł na ławce, a zmienił go Paweł Stolarski. To spowodowało, że Marko Vesović został przesunięty na prawą pomoc. W Atenach nie zagrał też Domagoj Antolić, ale absencja Chorwata spowodowana była kontuzją. Niespodzianką był brak Carlitosa, tyle że trener Legii zdążył już przyzwyczaić do widoku Hiszpana na ławce rezerwowych.
Legia od początku zaatakowała Atromitos, ale to Grecy stworzyli sobie dwie znakomite okazje. W 18. minucie po strzale z rzutu wolnego Charisa Charissisa piłka trafiła w poprzeczkę, a chwilę później po uderzeniu głową minimalnie minęła słupek bramki Radosława Majeckiego.
Oprócz dwóch okazji Atromitosu mecz przez pierwsze pół godziny przebiegał w bardzo „wakacyjnej” atmosferze. Sytuacja zmieniła się diametralnie w 29. minucie, kiedy to Walerian Gwilia wyłożył piłkę Pawłowi Stolarskiemu. Prawy obrońca Legii bez zastanowienia posłał płaskie uderzenie w stronę bramki gospodarzy i zawodnicy Vukovicia w końcu mogli cieszyć się z gola.
Po strzelonej bramce widać było, że piłkarzom Legii spadł z serca duży kamień. Wojskowi kontrolowali przebieg spotkania, ale to nie przeszkodziło Grekom stworzyć świetną okazję jeszcze przed przerwą. Apostolos Vellios wyszedł sam na sam z Majeckim i tylko świetna interwencja Stolarskiego uratowała gości przed stratą bramki. Strzelec gola dla Legii w ostatniej chwili wybił piłkę zmierzającą do bramki i Wojskowi schodzili do szatni z bardzo dobrym wynikiem.
Po przerwie Wojskowi wyszli z jeszcze większym animuszem. Już w 50. minucie podwyższyli prowadzenie, kiedy to Walerian Gwilia bardzo trudnym strzałem wykończył świetne podanie Marko Vesovicia. Po dwóch strzelonych golach legioniści poczuli duży luz. Akcje Wojskowych z każdą minutą wyglądały coraz lepiej, a Motorem napędowym Legii był Walerian Gwilia, który na spółkę z Pawłem Stolarskim wyrastał na najważniejszą postać w tym spotkaniu.
Legia w końcu zagrała niezłe spotkanie. Zdołała zneutralizować wszystkie atuty rywala i zameldowała się w IV rundzie eliminacji Ligi Europy. Piłkarze stołecznej drużyny znowu zanotowali czyste konto udowadniając, że defensywa jest ich mocną stroną. Teraz legioniści czekać będą na rozstrzygnięcie pojedynku pomiędzy Glasgow Rangers, a FC Midtjylland. Dużo bliżej awansu są Szkoci, którzy pierwszy mecz wygrali 4:2.
[xlink]788d4774-a993-6b67-51d5-6fdb22a3c15e,6426dc67-3c16-87b5-afe7-3169740e4b26[/xlink]