menu

Lechowi zostało tylko 16 meczów. Co Bjelica zrobi z tak liczną kadrą?

16 sierpnia 2017, 09:20 | Maciej Lehmann

Cele na tę rundę były ambitne. Kolejorz przygotowywał się do rozegrania jesienią prawdziwego maratonu. - Chcemy rozegrać prawie 40 spotkań w tej rundzie. Mamy drużynę gotową do gry na trzech frontach. Celujemy w mistrzostwo, Puchar Puchar i fazę grupową Ligi Europy. A to oznacza grę co 3-4 dni. Mamy na szczęście wielu zawodników, zatem realizacja celów jest możliwa - mówił na początku lipca trener Nenad Bjelica. Życie jednak zweryfikowało te deklaracje.

Lechowi zostało tylko 16 meczów. Co Bjelica zrobi z tak liczną kadrą?
Lechowi zostało tylko 16 meczów. Co Bjelica zrobi z tak liczną kadrą?
fot. Sebastian Wolosz/ Polska Press

Kolejorz odpadł szybko i z Ligi Europy (to dziesięć spotkań mniej niż zakładano) i z Pucharu Polski (trzy mecze mniej). Po miesiącu intensywnej gry, kiedy to ekipa chorwackiego szkoleniowca rozegrała 12 pojedynków okazało się, że prawie połowa sezonu już za nami. Do końca 2017 roku poznaniaków czeka jeszcze tylko 16 meczów, z tego tylko siedem przy Bułgarskiej. Jest tylko jeden plus takiego kalendarza. Murawa INEA Stadionu powinna być w dobrym stanie.

Czasu na odpoczynek, regenerację sił po wyczerpujących podróżach autobusowych i solidny trening Bjelica będzie miał wystarczająco dużo. Co prawda już w niedzielę Lech zagra w Niecieczy, dokąd dojechać też nie jest łatwo, ale do następnego pojedynku 27 sierpnia w Poznaniu wszyscy piłkarze, którzy później rozpoczęli przygotowania do sezonu i ci, którzy czuli już przemęczenie grą dwa razy w tygodniu, powinni być w optymalnej formie. Szkoleniowiec na pewno na czerwono zaznaczył w swoim kalendarzu przerwę na eliminacyjne mecze reprezentacji do mistrzostw świata. Będzie mógł przypomnieć swoim graczom na czym polega agresywny pressing i ambitna gra do końca, o czym zapomnieli w Płocku czy Szczecinie. Po tych dwóch tygodniach mamy nadzieję, że znów zobaczymy zespół, który potrafi seryjnie zwyciężać i porywać swoją grą kibiców.

Poznaniacy bowiem pojadą do Szczecina, gdzie będą mogli zrewanżować się za pucharową klęskę, potem podejmować będą nieobliczalną Koronę, gościć będą we Wrocławiu. Kolejne mecze mogą być decydujące o przyszłości Bjelicy w stolicy Wielkopolski. Do Poznania przyjedzie Legia, Lech pojedzie do Białegostoku i Gdańska, przyjmie na Bułgarskiej Wisłę. Jeśli po tych pojedynkach Chorwat nie będzie mógł powiedzieć, że jest dumny ze swojego zespołu, to zamiast transparentów z wyrazami poparcia, kibice wyciągną białe chusteczki.

Zobacz też: Jak przebiega rehabilitacja Darko Jevticia?

Źródło: MJ Media

- Idziemy do przodu - powtarza po każdym meczu Bjelica, który na brak „wojska” do szturmu na szczyt ligowej tabeli nie będzie mógł narzekać. Po letnim zaciągu ma aż 25 doświadczonych wojowników, może więc w pełni pokazać swoje przywódcze cechy i zarządzać tym potencjałem na miarę oczekiwań sympatyków Kolejorza. Oby tylko w tym marszu znalazło się miejsce dla zdolnych wychowanków Roberta Gumnego i Kamila Jóźwiaka, bo jak uczy historia, opieranie się tylko na „armii zaciężnej” prędzej czy później prowadzi do katastrofy.


Polecamy