Fortuna 1 liga. Paweł Wojciechowski, napastnik Apklan Resovii: Strzeliłem gola PSV Eindhoven
- Kariery nie zrobiłem, ale strzeliłem gola między innymi drużynie, którą prowadził Louis van Gaal – mówi PAWEŁ WOJCIECHOWSKI, nowy napastnik pierwszoligowej Apklan Resovii
fot. Wojciech Szubartowski
Górnik Łęczna zrezygnował z pana czy pan z niego?
Rozwiązaliśmy kontrakt za porozumieniem stron. I to tyle w tym temacie.
Były inne opcje, propozycje niż Rzeszów?
Opcja Resovii była najlepsza, więc o innych nie ma potrzeby mówić. Dogadaliśmy się dość szybko, w dwa, trzy dni. Pan Sebastian Zabłocki (dyrektor sportowy – przyp. Red.), okazał się rzeczowym człowiekiem, przedstawił mi konkretne argumenty i jestem w Rzeszowie.
Wyczytałem gdzieś, że chce pan pomóc Resovii w awansie do ekstraklasy. Na tym poziomie ta drużyna nigdy nie grała.
No to czas, aby w końcu zagrała. Na początek plan jest taki, aby powalczyć o udział w barażach. Dlaczego nie. Z szóstego miejsca też można awansować wyżej, czego dowodem Górnik Łęczna, który dokonał tego pół roku temu.
[polecane] 22400959 [/polecane]
Apklan Resovia to pana szesnasty klub.
Ooo, nie wiedziałem. Nie liczyłem tego.
Gdy się często zmienia kluby, to się ma często pieniądze za podpis.
Eee, bez przesady. Takie rzeczy, to w wielkich klubach. Ja w takich nie grałem. Krezusem nie jestem. Duże pieniądze dopiero przede mną (śmiech).
Ale zwiedził pan parę fajnych krajów. Jak nastolatek trafił do Hiszpanii.
Rany, kiedy to było. Fajne miejsce do gry, do życia, ale to odgrzewany kotlet. Byłem tam krótko i nie ma o czym za bardzo gadać.
Za to w Holandii spędził pan dobre kilka sezonów. Heerenveen, Willem II Tilburg, jak pan wspomina ten czas?
Bardzo sympatycznie. Bardzo dobry okres, spotkałem ciekawych ludzi,, zebrałem wiele doświadczeń.
Internet donosi, że strzelił pan w holenderskiej ekstraklasie parę gole. Prawda?
Owszem. Zdobyłem bramkę z remisowanym meczu Heerenveen z Alkmaar. Trenerem rywali był nie byle kto, bo Louis van Gaal. Strzeliłem też bram PSV Eindhoven. Wtedy też był remis. Fajne wspomnienia. Grałem przeciw wielu znakomitym zawodnikom, którzy później robili kariery, między innymi na Wyspach Brytyjskich.
Dlaczego pan jej nie zrobił?
Zawsze tego chciałem, dlatego nie bałem się wyjechać do innego kraju jako nastolatek. Miałem motywację, ambicję, ale jakoś nie wyszło. Były kontuzje, jednak nie chcę się tym tłumaczyć.
Po zachodniej Europie rzuciło pana na wschód. Z FK Mińsk zdobył pan puchar Białorusi.
W finałowym meczu nie grałem, wcześniej tak.
[polecane] 22408091 [/polecane]
Białoruś średnio nam się kojarzy. Reżim Łukaszenki,, więźniowie polityczni i tak dalej.
Zgoda, ale ja ma dobre wspomnienia, bo poznałem tam Martę, moją żonę, która ma zresztą polskie pochodzenie. Mamy małą córeczkę i to jest najlepsze, co mogło mnie spotkać.
Widział, poczuł pan na Białorusi, co to znaczy państwo rządzone w dawnym, autorytarnym stylu?
Wiadomo, co się działo i dzieje ostatnio. Ale gdy ja tam grałem, to zauważałem tylko, że jest czysto, spokojnie i tak dalej. Pamiętam, że bardzo lubią tam hokej. Byłem na hali, której nie powstydziłaby się NHL. Może to nieaktualne. Wiem, że znajomi mają problemy z wysokością zarobków.
Wracamy na Podkarpacie Ma pan jakieś związki z tym regionem?
Żadnych. Pochodzę z Malczyc, to Dolny Śląsk. Tam zaczynałem kopać piłkę. Ale podoba mi się w Rzeszowie. Nie miałem jeszcze czasu zwiedzić miasta, ale wygląda na dobre do życia. W klubie też wszystko jest poukładane, działacze mają ambicję, a ja chciałbym pomóc w ich realizacji. Zresztą zanim tu się pojawiłem zasięgnąłem jeżyka. Rozmawiałem między innymi z Serhijem Krykunem, który pochlebnie wyrażał się o klubie.
Wyczytałem w sieci, że zagrał pan 16 meczów w polskiej ekstraklasie. W rubryce gole wpisano zero.
A myśli pan, że w każdym meczu grałem w wyjściowym składzie. Oczywiście jakieś sytuacje pewnie i były, ale piłka jakoś nie chciała wpaść do siatki. Ważne, żeby być zdrowym. Jestem po wielu przejściach, miałem operacje, problemy z kolanami. śli na tym polu będzie dobrze, to pomogę Resovii.
Jak się pan relaksuje?
Gram w bilard, lubię tenis ziemny, a najbardziej Novaka Djokovicia. No i moja córeczka, to mój skarb, który daje mi najwięcej radości.