Co przygotowała dla nas Bundesliga? Kto z Polaków został po odejściu Lewandowskiego i jakie mają szansę na grę? Plan transmisji 1. kolejki
W piątek startuje niemiecka Bundesliga. Pierwszy raz od 12 lat bez Roberta Lewandowskiego, postaci absolutnie ikonicznej. Lewandowski jako zagraniczny piłkarz był zdecydowanie największą wizytówką niemieckiej ligi. Bundesliga będzie również tęsknić za największym rywalem Lewandowskiego, bo Erling Haaland również opuścił niemieckie boiska i wybrał Manchester City. Tą rywalizacją się żyło i niewątpliwie była motorem napędowym rozgrywek.
fot. EASTNEWS
Bundesliga – gdzie obejrzeć mecze ligi niemieckiej?
Od zeszłego sezonu wszystkie mecze Bundesligi są transmitowane przez skandynawską telewizję Viaplay za pośrednictwem serwisu sVoD. Prawo do posiadania niemieckiej ligi Viaplay wykupiła na 8 lat – do końca sezonu 2028/29. Poza Bundesligą w serwisie znajdziemy gale KSW, rozgrywki Ligi Europy i Ligi Konferencji Europy, a od obecnego sezonu również angielską Premier League.
Biało-czerwona Bundesliga
Kapitan reprezentacji Polski ma zamiar teraz święcić tytuły z Blaugraną, ale w Bundeslidze wciąż będziemy mogli oglądać polskich piłkarzy. Na ten moment na najwyższym szczeblu w Niemczech występuje 8 Polaków i możliwe, że jeszcze kogoś zobaczymy – do końca okna transferowego jeszcze trochę czasu zostało.
Polacy w Bundeslidze:
- Krzysztof Piątek (Hertha Berlin, 56 meczów, 12 goli). Do klubu ze stolicy Piątek przychodził jako wielki transfer. Zamienił wówczas AC Milan w swoim drugim roku w klubie, w którym szło mu znacznie gorzej niż na początku przygody na San Siro. 35 milionów za reprezentanta Polski okazało się kwotą mocno wygórowaną, bo Piątek od początku swojego pobytu nie może ustabilizować formy, a sama Hertha nie jest najłatwiejszym miejscem do grania. Od kiedy Piątek trafił do Berlina (zima 2019) w klubie pracowało już siedmiu szkoleniowców. Poprzednią rundę napastnik spędził na wypożyczeniu we Fiorentinie, która jednak nie zdecydowała się wykupić napastnika.
- Tymoteusz Puchacz (1. FC Union Berlin, bez debiutu). Koszulkę Unionu zakładał siedmiokrotnie ale grał tylko w rozgrywkach Ligi Konferencji Europy. W rundzie wiosennej znalazł regularną grę w tureckim Trabznosporze, z którym wywalczył mistrzostwo Turcji i doszedł do finału krajowego pucharu. Do Berlina jednak wrócił i będzie walczył o plac. Czy ma szansę na grę? Obecny trener Unionu, Urs Fischer pozostał na stanowisku i skoro w zeszłym sezonie nie dał Polakowi szansy na pokazanie się, niewiele wskazuje za Puchaczem.
- Robert Gumny (FC Augsburg, 52 mecze, 1 gol). Jeden z dwóch Polaków w Augsburgu. W klubie z Bawarii czuje się dobrze i w każdej kolejnej rundzie wygląda coraz pewniej i wyrasta na mocny punkt zespołu. Na prawej obronie rywalizuje z 26-letnim Niemcem Raphael Frambergerem, który jest w klubie od 7 lat, ale nie jest w stanie na tyle zbudować swojej pozycji, by Gumny nie był w stanie podjąć z nim rywalizacji. Niemiec gra mniej od Gumnego i często wchodził za Polaka w końcówkach spotkań.
- Rafał Gikiewicz (FC Augsburg, 103 mecze). To łączny bilans w Augbsurgu, Unionie Berli i Freiburgu. 35-latek rozegrał jeszcze mniej więcej tyle samo na drugim szczeblu rozgrywek. Gikiewicz za wschodnią granicą przeżywa swoją drugą młodość absolutnie przebijając wszystkie osiągnięcia z gry w Polsce. W Augsburgu jest nie tylko bramkarzem notującym świetne noty i nie raz ratującym swój zespół, ale też ważną postacią w szatni. Liderem i członkiem rady drużyny.
- Bartosz Białek (Vfl Wolfsburg, 31 meczów, 2 gole). Nikt nie oczekiwał, że zaledwie po roku gry w Ekstraklasie zmieni otoczenie i będzie dostawał tak wiele szans i pokaże się z tak dobrej strony. Kupiony z Zagłębia Lubin napastnik mógłby grać więcej, ale stracił pół roku przez kontuzję, a po powrocie mógł liczyć na występy w barwach „Wilków”. W klubie był jednak zmiennikiem, ale miał się od kogo uczyć i progres w otrzymywanych minutach świadczy, że w nadchodzących rozgrywkach Białek może być liczącą się postacią w ofensywie Wolfsburga.
- Jakub Kamiński (Vfl Wolfsburg, bez debiutu). Jeszcze w meczu Bundesligi nie miał okazji wystąpić, ale prawdopodobnie na debiut nie będzie długo czekał. Wystawiany regularnie w przedsezonowych sparingach, a także dostał szansę gry w meczu pucharu Niemiec przeciwko IV-ligowcowi. Były skrzydłowy Lecha wszedł po godzinie gry i pokazał się z dobrej strony. Jeżeli będzie się prezentował tak jak w drużynie mistrza Polski i w czerwcowych meczach kadry, to możemy liczyć, że będziemy go oglądać co kolejkę.
- Marcin Kamiński (FC Schalke 04, 55 meczów). Na bundesligowych boiskach wybiegał w koszulkach Vfb Stuttgart i Fortuny Dusselforf. Długo szukał jednak stabilizacji i miejsca, gdzie mógłby czuć się ważnym punktem zespołu. Przed rokiem trafił do drugoligowego wówczas Schalke, które po spektakularnym spadku zmieniało kadrę i w byłym piłkarzu Lecha Poznań znalazło lidera środka defensywy. Jego szanse na grę są duże, zważywszy, że był ważnym punktem drużyny z Zagłębia Ruhry, która zakończyła sezon na 1. miejscu na zapleczu Bundesligi. Do zespołu z Sampdorii został ściągnięty 33-letni środkowy obrońca Maya Yoshida, który grał we Włoszech regularnie.
- Jacek Góralski (Vfl Bochum, bez debiutu). Transfer nieoczywisty. Piłkarz, który przywędrował z kazachskiego Kajratu Almaty będzie musiał od początku walczyć na treningach o miejsce w składzie. Z poprzednim klubem rozwiązał umowę i do Niemiec trafia jako wolny zawodnik, więc jeżeli „Góral” w Bochum nie wypali, to 13-nasta drużyna poprzedniego sezonu nie będzie rozpaczać. W zeszłym sezonie zespół Thomasa Reisa najczęściej grał trójką w środku pola Losilla-Pantovic-Rexhbecaj, z czego dwójka ostatnich odeszła z Bochum. Na pozycję Góralskiego został sprowadzony również Austriak Kevin Stoger, który przyszedł z Mainz.
Spośród 8 wymienionych możemy przyjąć założenie, że trójka na pewno będzie mogła liczyć na regularną grę – mowa o dwójce z Augsburga i świeżo upieczonym mistrzu Polski, Jakubie Kamińskim. „Drugi Kamiński” wydaje się być również pewniakiem, choć lepiej twardo stąpać po ziemi z sondażami. Bartosz Białek będzie prawdopodobnie zmiennikiem Duńczyka Jonasa Winda i Niemca Patricka Wimmera. Krzysztof Piątek i Hertha związek bardziej z konieczności, bo Polak nawet przez ostatnie kilka miesięcy pokazał, że najlepiej czuje się na włoskiej ziemi. Nieznane są losy Tymoteusza Puchacza, bo wahadłowy pokazał, że grać potrafi i zasługuje na szansę. Przed Jackiem Góralskim kawał ciężkiej pracy, bo na takim poziomie – abstrahując grę w narodowych barwach – jeszcze nie grał.
Plan transmisji 1. kolejki Bundesligi – wszystkie spotkania dostępne wyłącznie w VIAPLAY
piątek, 5 sierpnia
20:30 Eintracht Frankfurt – Bayern Monachium
Komentatorzy: Mateusz Borek – Marcin Borzęcki
sobota, 6 sierpnia
15:30 1. FC Union Berlin – Hertha Berlin
Komentatorzy: Marcin Borzęcki – Radosław Gilewicz
15:30 Borussia Moenchengladbach – TSG Hoffenheim
Komentator: Mateusz Juza
15:30 Vlf Bochum – 1. FSV Mainz 05
Komentatorzy: Dominik Kania – Mateusz Skwierawski
15:30 FC Augsburg – SC Freiburg
Komentator: Tomasz Górski
15:30 Vfl Wolfsburg – Werder Brema
Komentatorzy: Kamil Kania – Wojciech Górski
18:30 Borussia Dortmund – Bayer Leverkusen
Komentatorzy: Rafał Wolski – Tomasz Urban
niedziela, 7 sierpnia
15:30 Vfb Stuttgart – RB Lipsk
Komentatorzy: Mariusz Hawryszczuk – Tomasz Urban
17:30 1. FC Koeln – FC Schalke 04
Komentatorzy: Rafał Wolski – Marcin Borzęcki
LIGA NIEMIECKA w GOL24
Więcej o LIDZE NIEMIECKIEJ - newsy, wyniki, terminarz, tabela