menu

Liga Europy. Lech Poznań przełamał klątwę i wygrał ze Szwedami! Kolejorz w III rundzie

16 września 2020, 20:54 | DW

Liga Europy. Lech Poznań pewnie pokonał Hammarby IF w II rundzie eliminacji do Ligi Europy. Poznaniacy solidnie zaprezentowali się w pierwszej połowie, ale swoją siłę pokazali dopiero po zmianie stron. Wykorzystali błędy rywali, skorzystali z gry w przewadze i nie pozostawili Szwedom złudzeń. Po tym, jak odpadali z AIK Solna i IFK Goteborg, cieszy przełamanie klątwy.

Lech Poznań nie pozostawił rywalowi złudzeń!
Lech Poznań nie pozostawił rywalowi złudzeń!
fot. Waldemar Wylegalski

W poprzedniej rundzie eliminacji do Ligi Europy Hammarby IFF pokonało węgierską Akademię Puskasa 3:0. Bramki strzelili A. Khalili, D. Bojanić oraz Paulinho. Z kolei poznaniacy takim samym wynikiem odprawili Valmierę z Łotwy. Wszystkie bramki padły po przerwie, a ich strzelcami byli M. Ishak (dwa razy) oraz F. Szymczak. Dopiero w tym meczu było widać, że Lech jest zespołem nieco lepszym.

Kolejorz rozpoczął ataki już w 5. minucie meczu. Tymoteusz Puchacz zagrał płasko ze skrzydła w pole karne do Mikaela Ishaka, który uderzył nad poprzeczką. Po drodze był rykoszet i piłka wyszła na rzut rożny, ale stały fragment gry nie przyniósł żadnych korzyści. W 30. minucie na strzał z około 20 metrów zdecydował się Dani Ramirez. Hiszpan pomylił się nieznacznie, ale futbolówka minęła lewy słupek bramki Davida Ousteda.

Szwedzi czuli duży respekt do ekipy Dariusza Żurawia, ale również mieli swoje okazje. Najpierw w 18. minucie Gustav Ludwigson wbiegł w pole karne Lecha i dostał bardzo dobre prostopadłe podanie Aarona Johanssona. Przytomnie z bramki wyszedł Filip Bednarek, który "skrócił kąt", uniemożliwiając Szwedowi oddanie strzału. W 38. minucie Djordje Crnomarković w ostatniej chwili zablokował strzał Gustava Ludwigsona. Gdyby nie ta interwencja, to Filip Bednarek byłby w opałach.

Świetną okazję mieli lechici tuż przed przerwą. Dani Ramirez podał prostopadle w pole karne do Mikaela Ishaka, którego strzał z narożnika pola bramkowego obronił David Ousted. Hammarby odpowiedziało jeszcze groźnym strzałem Paulinho, który uderzył bez przyjęcia i mało brakowało, by sprawić proble Bednarkowi.

Gola na wagę awansu padł w 57. minucie meczu. Ogromny błąd popełnił Kalle Björklund, któremu piłka uciekła pod stopą w stronę jego pola karnego. Dopadł do niego Pedro Tiba, wygrał pozycję i delikatną "podcinką" pokonał wychodzącego z bramki Davida Ousteda. Po chwili lider Lecha ucierpiał w starciu z kapitanem Hammarby. Sascha Stegemann sięgnął najpierw po żółtą, a po chwili po czerwoną kartkę. Jeppe Andersen udał się do szatni, a Lech kończył spotkanie w przewadze.

Tuż przed końcem spotkania do głosu doszli zdolni młodzieżowcy Lecha. Najpierw Jakub Kamiński przejął piłkę przed polem karnym, by płaskim uderzeniem przy lewym słupku wpisać się na listę strzelców! Po chwili, już w doliczonym czasie gry, Alan Czerwiński podłączył się prawą stroną do akcji i dostał bardzo dobre prostopadłe podanie. Zagrał przed pole karne do Filipa Marchwińskiego, który ustawił sobie piłkę do strzału, po czym huknął pod "ladę" nie do obrony!

Kolejorz wypunktował Hammarby i melduje się w III rundzie eliminacji Ligi Europy. A tam na podopiecznych Dariusza Żurawia czekać będzie OFI Kreta lub Apollon Limassol.


Polecamy