menu

Zagłębie Lubin - SønderjyskE 1:2 (WYNIK, RELACJA, ZDJĘCIA)

28 lipca 2016, 20:20 | Piotr Janas, JG, fot. Paweł Relikowski

Zagłębie Lubin - SønderjyskE 1:2 (WYNIK, RELACJA, ZDJĘCIA) III runda eliminacji Ligi Europy 2016/2017. Zagłębie niespodziewanie przegrało pierwszy mecz III rundy eliminacji do Ligi Europy z wicemistrzami Danii. Gole zdobywali Łukasz Janoszka (dla Zagłębia) oraz Simon Kroon i Marc Dal Hende.


fot. fot. Paweł Relikowski

fot. fot. Paweł Relikowski

fot. fot. Paweł Relikowski

fot. fot. Paweł Relikowski

fot. fot. Paweł Relikowski

fot. fot. Paweł Relikowski

fot. fot. Paweł Relikowski

fot. fot. Paweł Relikowski

fot. fot. Paweł Relikowski
1 / 9

W podstawowych składach obu drużyn niespodzianek nie było. SønderjyskE wyszło w swoim najmocniejszym zestawieniu, podobnie zresztą jak Zagłębie. Jedynym pytaniem było, czy trener Piotr Stokowiec wystawi na szpicy Michala Papadopulosa, czy Krzysztofa Piątka. Ostatecznie na ławce zasiadł Czech.

Niespodzianką była za to postawa podopiecznych Piotra Stokowca w pierwszych 45 minutach. To była bez wątpienia najgorsza połowa ,,Miedziowych" w tym sezonie. Grali bez pomysłu, tracili mnóstwo piłek i zachowywali się tak, jakby nagle zapomnieli, jak grać w piłkę.

Duńczycy po prostu musieli to wykorzystać. Już w 19 min wyszli na prowadzenie za sprawą swojego najlepszego piłkarza - Simona Kroona. Szwed wykorzystał płaskie dośrodkowanie Tommy'ego Bechmanna z prawej strony i uderzeniem w krótki róg pokonał Martina Polacka. Słowak miał tę piłkę na rękach i wydaje się, że mógł zachować się nieco lepiej, choć większą winę za utratę gola ponoszą anemicznie reagujący obrońcy.

Do był dopiero początek złych wieści dla gospodarzy. Gol nie podziałał na nich ożywiająco, a wręcz przeciwnie. Dalej nie mieli koncepcji jak zagrozić bramce strzeżonej przez Marina Skendera. Najlepszą sytuację mieli w 33 min, kiedy to na prawym skrzydle szarpnął Arkadiusz Woźniak, zagrał do Jana Vlaski, a ten oddał strzał, lecz bramkarz gości sparował go na rzut rożny.

Słowak był jednak jednym z najgorszych na boisku. Popełniał wiele złych decyzji i niemal po każdej jego akcji na Stadionie Zagłębia słychać było jęk zawodu.

Na domiar złego SønderjyskE w 36 min podwyższyło prowadzenie po... wrzucie z autu. Piłka powędrowała na szósty metr, tam krycie zgubił Lubomir Guldan, a głowę dostawił Marc Dal Hende i 100 osobowa grupa kibiców z Danii znów wyrzuciła ręce w geście triumfu.

Miejscowi fani pomału zaczynali żegnać się z myślami o grze w IV rundzie eliminacji, aż tu nagle w doliczonym czasie gry graczom Stokowca udało się zdobyć gola kontaktowego. Mocno pomógł im przy tym bramkarz wicemistrzów Danii - Skender wyszedł na 15 (!) metr próbując złapać dośrodkowanie z rzutu rożnego, ale zaliczył klasyczny ,,pusty przelot". Po sporym zamieszaniu w szesnastce SønderjyskE gola do szatni strzelił zupełnie do tej pory niewidoczny Łukasz Janoszka.

Trafienie ,,Ecika" podbudowało ,,Miedziowych". Na drugą połowę wyszła już zupełnie inna drużyna. Do 55 min stworzyła sobie więcej okazji do zdobycia bramki, niż przez całą pierwszą połowę. Po zmianie stron nie oglądaliśmy już Vlaski – jego miejsce zajął Filip Starzyński.

W 58 min znakomitą szansę do wyrównania miał Woźniak po precyzyjnej centrze z rzutu wolnego Jarosława Kubickiego, ale trafił tylko w boczną siatkę. Gol wisiał jednak w powietrzu, bo Duńczycy czyhali na okazję do wyjścia z kontrą.

W 61 min kapitan SønderjyskE Pierre Kanstrup sprowadził do parteru Krzysztofa Piątka we własnym polu karnym i prowadzący te zawody Anglik Robert Madley bez wahania wskazał na ,,wapno". Do rzutu karnego podszedł Starzyński, ale jego intencje wyczuł Skender, odkupując winy za utratę pierwszej bramki. Był to pierwszy w karierze ,,Figo" niewykorzystany karny. Do tej 19 na 19 jedenastek zamieniał na gole.

Ta sytuacja nie podłamała lubinian. Co rusz gościli z piłką pod polem karnym Skendera. W 74 min po szybkiej wymianie piłek ta dotarła do zamykającego akcję Woźniaka, ale ,,Wąski" miał tego wieczora rozregulowany celownik. Tym razem posłał futbolówkę nad poprzeczką.

Końcowe 10 minut to prawdziwe oblężenie bramki SønderjyskE. Dwa razy szczęścia próbował rezerwowy Papadopulos, który zastąpił Krzysztofa Piątka, ale za każdym razem brakowało mu szczęścia.

Porażka 1:2 nie przekreśla szans KGHM Zagłębia na awans, ale na pewno trzecia drużyna poprzedniego sezonu Ekstraklasy mocno skomplikowała sobie sytuację przed rewanżem. Ten odbędzie się w Danii dokładnie za tydzień.

Wcześniej, bo już w niedzielę, ,,Miedziowi" podejmą Bruk-Bet Termalicę Nieciecza w spotkaniu 3. kolejki LOTTO Ekstraklasy. Dzisiejsza postawa lubinian, zwłaszcza w pierwszej połowie, wskazuje na to, że kilku piłkarzy będzie musiało wtedy odpocząć.