menu

Unai Emery po finale Pucharu Hiszpanii: Mieliśmy dużo czasu, by wyjść na prowadzenie

23 maja 2016, 09:16 | Tomasz Biliński

Sevilla z Grzegorzem Krychowiakiem w składzie nie wykorzystała niespełna godziny gry w przewadze jednego zawodnika w finale Puchar Króla. Przegrała po dogrywce z Barceloną 0:2. - Zabrakło nam świeżości - podsumował szkoleniowiec zespołu z Andaluzji Unai Emery.

Trener Sevilli Unai Emery przekonuje, że nie ma pretensji do swoich piłkarzy za niewykorzystane sytuacje do strzelenia gola.
Trener Sevilli Unai Emery przekonuje, że nie ma pretensji do swoich piłkarzy za niewykorzystane sytuacje do strzelenia gola.
fot. Laurent Gillieron/AP Photo

Sevilla mogła wyjątkowy sposób zakończyć sezon. W środę w poprzednim tygodniu wygrała Ligę Europy, pokonując w Bazylei Liverpool. W niedzielę stanęła przed szansą zdobycia szóste Pucharu Hiszpanii. Rywalem był wprawdzie mistrz kraju, ale ten w 36. minucie został osłabiony. Czerwoną kartkę otrzymał Javier Mascherano.

- Mieliśmy dużo czasu, by to wykorzystać. Było nas o jednego więcej na boisku, a to oznaczało, że musieliśmy więcej grać w piłkę. Taka sytuacja nam odpowiadała. Szkoda jednak, że nie udało się tej przewagi udokumentować golem. Mieliśmy dwie dobre ku temu okazje, ale zabrakło nam w nich świeżości. Podobnie zresztą jak w całym spotkaniu - podkreślił Emery.

Pod koniec regulaminowego czasu gry liczebność składów wyrównała się. Za drugą żółtą kartkę boisko opuścił Ever Banega. Natomiast w dogrywce bramkę zdobył Jordi Alba (97 minuta), a w doliczonym czasie drugą dołożył Neymar. Chwilę wcześniej za faul i niesportowe zachowanie czerwoną kartkę (za dwie żółte) otrzymał Daniel Carrico.

- Graliśmy z Barceloną jak równy z równym. Wybaczam zespołowi wszelkie błędy, jakie popełnili. Zabrakło nam szczęścia? Nie wierzę w takie rzeczy. Jedynym problemem było zmęczenie po intensywnej końcówce sezonu. I tak odnieśliśmy w nim sukces - ocenił trener Sevilli, który też gratulował rywalowi zdobycia trofeum.

Całe spotkanie rozegrał Grzegorz Krychowiak. Pomocnik Sevilli i reprezentacji Polski w dogrywce został ukarany żółtą kartką.


Polecamy