menu

Trenerzy po meczu MKS Kluczbork - Chrobry Głogów (KONFERENCJA)

3 sierpnia 2015, 13:10 | Łukasz Łabędzki

W meczu 1. kolejki 1. ligi, MKS Kluczbork przegrał u siebie z Chrobrym Głogów 0:2 (0:0). Po tym spotkaniu trenerzy obu zespołów podzielili się swoimi przemyśleniami na temat wydarzeń, które miały miejsce na boisku!

Trenerzy po meczu MKS Kluczbork - Chrobry Głogów
Trenerzy po meczu MKS Kluczbork - Chrobry Głogów
fot. Łukasz Łabędzki

Andrzej Konwiński (MKS Kluczbork): Muszę przyznać, że boli porażka na inaugurację. Jesteśmy kilka minut po meczu i nie wiem czy będę obiektywny, ale uważam, ze rozegraliśmy dobre zawody. Było kilka niezłych fragmentów w wykonaniu mojego zespołu. Przegraliśmy po dobrym meczu, tym bardziej jest to przykre. Pierwszych 15 minut było słabe, ale po nich mieliśmy sytuację sam na sam Piotrka Giela. Potem ten mecz już zaczął nam się układać. Obudziliśmy się, więcej dochodziliśmy do piłki. Mieliśmy też 2-3 sytuacje stuprocentowe. Oczywiście, Chrobry też miał swoje, ale strzelał niecelnie. Bardzo żałuję tej porażki. U gości było widać sporo cwaniactwa boiskowego, oczywiście w tym pozytywnym sensie. Po straconej bramce nacieraliśmy, a zawodnicy Chrobrego potrafili przerwać grę jakimś faulem, wytrącić nas z rytmu. Kiedy nasz zapał mijał, znowu zaczynali grać. Powiedziałem swoim zawodnikom, że musimy być przygotowani na wszystko, na trudny moment. Czy on nadszedł? Po ciężkim okresie przygotowawczym spodziewałem się, że może być troszkę gorzej. Liczę na to, że będziemy zdobywać punkty, bo chcielibyśmy pokazać kibicom, że umiemy wygrywać w pierwszej lidze.

Ireneusz Mamrot (Chrobry Głogów): Dziwnie to zabrzmi, co teraz powiem, bo z jednej strony można w naszym wypadku mówić o klątwie kluczborskiej. Mój zespół nie potrafił tu strzelić w trzech kolejnych meczach. Dopiero dzisiaj to przełamaliśmy. Powinienem być zadowolony, ale szczerze mówiąc to jestem jedynie z pierwszych 15 minut. Później wydawało się, że wszystko jest - nie powiem, że pod kontrolą - ale dobrze, a tymczasem po chwili sytuację miał zawodnik gospodarzy - Giel i całość się posypała. W drugiej połowie do momentu strzelenia bramki byłem zadowolony, a później znów był taki moment, że wkradł się chaos. Jedyny plus, że stwarzaliśmy sytuacje. To nad czym wszyscy pracujemy, sposób gry, tego jednak jeszcze dziś nie pokazaliśmy. Biorę to na karb tego pierwszego meczu. Wiadomo, troszeczkę zmian w drużynie, ta niepewność, do tego nikt nie lubi w pierwszej kolejce grać z beniaminkiem, no ale ktoś musi. Cieszą te trzy punkty, choć zdaję sobie sprawę z tego, że nie ustrzegliśmy się błędów. Takich jak przy stałym fragmencie, w sytuacji 0-0, gdy zawodnik znalazł się sam przed bramkarzem. Rozumiem, gdy rywal wygra walkę, ale on tam był sam! Czeka nas poważna rozmowa z zawodnikami. Taka jest złośliwość piłki, w ubiegłym sezonie ten mecz byśmy przegrali. Stwarzaliśmy więcej sytuacji niż rywale, nie wykorzystywaliśmy ich, za to przeciwnicy strzelali. Mam nadzieję, że Kluczbork będzie miał więcej szczęścia. W tej lidze trzeba być cały czas skoncentrowanym, bo rywale wykorzystują najdrobniejsze błędy.

źródło: Chrobry Głogów


Polecamy