menu

Stokowiec: Godnie reprezentowaliśmy Ekstraklasę

4 sierpnia 2016, 22:19 | Piotr Janas z Danii

Po zremisowanym (1:1) meczu Zagłębia Lubin z SønderjyskE trener Piotr Stokowiec nie był załamany. Co prawda jego zespół odpadł z dalszej rywalizacji, ale generalnie zaprezentował się bardzo dobrze.


fot. Fot. Zagłębie Lubin S.A./Tomasz Folta
Piotr Stokowiec
fot. Fot. Piotr Krzyzanowski/Polska Press Grupa
1 / 2

Gratuluje SønderjyskE awansu, ale gratuluje też swoim zawodnikom za postawę, jaką pokazali na boisku. Nie ujmując rywalowi, my wybraliśmy trudniejszą drogę do zdobycia bramki, grając atakiem pozycyjnym. Od strony taktycznej w pierwszej połowie układało się tak jak trzeba i szkoda, że strzeliliśmy tylko jedną bramkę. W drugiej gra się zawężyła i to pomogło broniącym się Duńczykom. W niej też mieliśmy swoją okazję, ale nie udało się i wyjeżdżamy stąd ze sporym niedosytem - powiedział zaraz po meczu szkoleniowiec KGHM Zagłębia Lubin.

Stokowiec podkreślił jednak, że jego podopieczni godnie reprezentowali polską ligę w pucharach i stwierdził, że do awansu do IV rundy zabrakło konkretu, w postaci kolejnych bramek.

- Nasz występ w pucharach był dobrą wizytówką Ekstraklasy, a prezentowany przez nas futbol mógł się podobać. Mamy wielu wychowanków w kadrze i jesteśmy na pewnym etapie w swoim rozwoju. Chcemy rozwijać klub i grę. W kreowaniu sytuacji jesteśmy nieźli, ale brakuje nam jeszcze trochę konkretów. Dla nas zakończenie europejskiej przygody jest gorzką pigułką, ale nie traktuje tej rozgrywki jako porażki. Zagłębie jest wygranym tych eliminacji - podkreślił.

Trener ,,Miedziowych" nie uważa, że odpadnięcie z SønderjyskE po wcześniejszym wyeliminowaniu dużo bardziej renomowanego Partizana Belgrad jest czymś ujmującym.

- Na tym poziomie nie ma słabych przeciwników. SønderjyskE pokazało, że skupiając się na stałych fragmentach i grze defensywnej można awansować do IV rundy eliminacji Ligi Europy. Wystarczy spojrzeć na zakończone niedawno Euro 2016, żeby zobaczyć, że zabrakło w finałach tak uznanej marki jak Holandia. Poziom europejskiego futbolu dzisiaj jest dużo równiejszy niż jeszcze kilka lat temu. My dobrze czuliśmy się w tym europejskim towarzystwie i nieźle się w nim bawiliśmy. Oczywiście pewien niedosyt jest. Awans byłby dla nas pełnią szczęścia - dodał.

Teraz lubinianie mogą już skupić się na rozgrywkach LOTTO Ekstraklasy i Pucharze Polski. Stokowiec nie sądzi, by gra jego zespołu miała się nagle znacząco pogorszyć.

- Oczywiście tych meczów było ostatnio dużo i liczymy się z tym, że mogą przyjść słabsze momenty, ale na tę chwilę nie widzę symptomów, wskazujących na załamanie naszej formy - podsumował.

W dużo lepszym nastroju był po końcowym gwizdku trener Jakob Michelsen. Opromieniony awansem dziękował Zagłębiu i stwierdził nawet, że wyeliminowanie lubinian to jego ogromny sukces.

- Półtora roku temu nikt nie spodziewał się, że będziemy teraz w tym miejscu. Pomimo, że dobrze rozpoczęliśmy mecz, to po 10 min inicjatywę przejęło Zagłębie. W przerwie zmieniliśmy system pressingu i byliśmy lepszym zespołem. Zasłużenie wywalczyliśmy ten awans, a pokonanie Zagłębia, które było kiedyś mistrzem Polski, to dla nas wielkie wydarzenie. Dziękuje za to swoim piłkarzom i całemu sztabowi - powiedział.

Michelsen nie przejmuje się z kim teraz przyjdzie rywalizować jego zespołowi, ponieważ... każdy będzie lepszy od nich.

- Na pewno w IV rundzie spotkamy dobrą drużynę, bo w naszym przypadku na kogo byśmy nie trafili, to i tak będzie to rywal od nas lepszy. Mimo to zapewniam, że damy z siebie wszytko, nawet kosztem naszej Superligi - zakończył.