menu

Liga Europy. Trudna wyprawa Manchesteru United

9 marca 2017, 15:39 | Michał Skiba

Manchester United przemierzy całą Europę, by walczyć o wygraną w Lidze Europy. Będziemy mieli w czwartek „polski mecz”, ale chyba bez Polaków


fot. AFP/EAST NEWS

Gra w rozgrywkach Ligi Europy zupełnie mi nie przeszkadza, tylko marzę o tym, by znowu nie lecieć na drugi koniec Europy - mówił przed losowaniem par 1/8 finału Ligi Europy José Mourinho, menedżer Manchesteru United. I wypowiedział te słowa w złą godzinę, bo Czerwone Diabły wylosowały FK Rostów. Oba miejsca akcji dzieli ponad trzy tysiące kilometrów, gracze United już mają w kościach jedną taką eskapadę. W fazie grupowej Anglicy przemierzyli kolejne trzy i pół tysiąca kilometrów. A spotkanie z Zorią w Ługańsku nie było wtedy zwykłą partyjką, a walką o wyjście z grupy.

- Wciąż nie mogę w to uwierzyć, ale my naprawdę musimy zagrać na tym boisku. O ile w ogóle można nazwać to boiskiem. Taki sam stan miała murawa w Chinach, gdzie latem mieliśmy zagrać towarzyski mecz z Manchesterem City. Wtedy zdecydowaliśmy się, że nie zagramy - mówił mocno rozgoryczony Portugalczyk.

Klub z Rostowa zlitował się nad piłkarzami Manchesteru i zrezygnował ze wszystkich treningów, które miał odbyć na płycie głównej swojego stadionu. Dla piłkarzy FKR będzie to pierwsze oficjalne spotkanie przed własną publicznością w tym roku, liga rosyjska w miniony weekend dopiero wznowiła rozgrywki po czteromiesięcznej przerwie. - Boisko będzie identyczne dla obu drużyn, ale to wciąż będzie problem. Nasi goście na pewno będą zaskoczeni stanem boiska, nie jest to taki piękny czerwony dywan jak na Wembley - dodał Ivan Daniliants, trener Rostowa.

Takich problemów nie będą mieli piłkarze Romy i Olympique Lyon. Pod względem jakości jest to najgorętsza para tego losowania. Przy tym splendorze nie zagrzeje się raczej Maciej Rybus. Skrzydłowy Lyonu opuścił ostatnie dwa spotkania z powodu choroby, a od 22 stycznia zagrał we Francji tylko pięć minut. To już zrodziło plotki, które łączyły go z wypożyczeniem do Lechii Gdańsk. - Maciek miał trochę problemów zdrowotnych. Zagrał jednak w tym sezonie w barwach Lyonu w 23 meczach i nie wiem, skąd nagle ta panika. Cały czas walczy o miejsce w składzie i nie musi wracać do Polski - powiedział Mariusz Piekarski, agent piłkarza.

No to może w Romie zagra Wojciech Szczęsny? Nic z tych rzeczy, w Lidze Europy bramki rzymian strzeże rezerwowy Alisson Becker. Jeśli trener Luciano Spalletti nie zmieni zdania. Szkoleniowiec skończył we wtorek 58 lat. - Powiedziałem swoim piłkarzom, by zrobili mi urodzinowy prezent. Tak jak dziesięć lat temu - powiedział Spalletti. Gdy trener Giallorossich dobijał do pięćdziesiątki, rzymianie też grali z Lyonem. Dziesięć lat temu kosztem Francuzów wywalczyli awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. - Mieliśmy pecha w losowaniu. Może to kogoś zaskoczyć, ale Lyon to jeden z najsilniejszych zespołów tej edycji Ligi Europy - powiedział pomocnik Romy Radja Nainggolan.

Jeśli mamy liczyć na polskie gole, to na język nasuwa się jedno nazwisko - Łukasz Teodorczyk. Snajper Anderlechtu w weekend strzelił już 19. gola w tym sezonie ligi belgijskiej. - Teodorczyk nie ma w Belgii konkurencji, jest tutaj najlepszym napastnikiem - zachwalał Polaka Bram Nuytinck, kolega z drużyny. „Fiołki” nie grają już o puchar Belgii, Liga Europy to drugi i jedyny front. Trzeba przyznać, że bardzo przyjazny, bo ekipa z Brukseli zagra w Nikozji z Apoelem.