menu

Jeszcze nikt nie pokazywał Ligi Mistrzów tak jak Polsat Sport - widzowie poczują się, jakby byli w samym centrum wydarzeń

13 września 2018, 18:13 | Red/HZ (AIP)

700 metrów kwadratowych powierzchni studia, największa w Europie wizyjna ściana, długa na 24 metry i wysoka na 3. Wirtualne analizy i gwiazdorska obsada komentatorska - tak przez najbliższe trzy lata będzie pokazywać Ligę Mistrzów Polsat.

Ostatnim polskim klubem w fazie grupowej Ligi Mistrzów była dwa lata temu Legia Warszawa
fot. Szymon Starnawski /Polska Press
W tym studiu Polsat będzie pokazywał Ligę Mistrzów
fot. fot. polsatsport.pl
W tym studiu Polsat będzie pokazywał Ligę Mistrzów
fot. fot. polsatsport.pl
W tym studiu Polsat będzie pokazywał Ligę Mistrzów
fot. fot. polsatsport.pl
W tym studiu Polsat będzie pokazywał Ligę Mistrzów
fot. fot. polsatsport.pl
1 / 5

Liga Mistrzów wraca do domu. Brzmi górnolotnie, ale nie ma w tym wielkiej przesady, bo starszym kibicom (tym urodzonym jeszcze w XX wieku) te rozgrywki długo kojarzyły się właśnie z Polsatem. To na antenach tej stacji oglądali pamiętny finał z 2005 roku Liverpoolu z Milanem i taniec Jerzego Dudka w bramce w kończącej mecz serii rzutów karnych. To tu śledzili rok wcześniej, jak Puchar Europy zdobywa niedoceniane FC Porto (ze wschodzącą gwiazdą Jose Mourinho na trenerskiej ławce). Albo fenomenalny wolej Zinedine’a Zidane’a w finale w 2002 roku.

W sumie Polsat pokazywał Ligę Mistrzów przez sześć lat (2000-2006), a przez trzy (2009-2012) wybrane mecze.

Teraz stacja znów ma te rozgrywki praktycznie na wyłączność (tylko TVP będzie transmitowała w środy jedno spotkanie każdej kolejki), a sposób, w jaki będzie pokazywać najlepsze i najbardziej prestiżowe piłkarskie rozgrywki na świecie, imponuje rozmachem. Specjalnie z myślą o Lidze Mistrzów (i Lidze Europy, którą również będzie pokazywać) powstało nowe studio o powierzchni 700 metrów kwadratowych. W jego centralnej części zamontowano największą w Europie ścianę wizyjną firmy Samsung, wysoką na 3 i szeroką na 24 metry, o rozdzielczości 4x4K. Pozwala ona na równoczesną transmisje spotkań z kilku stadionów.

- Widać różnicę w porównaniu do naszego starego studia - uśmiecha się szef sportu w Polsacie Marian Kmita. - Pamiętam jak wszyscy, którzy chodzili w studiu o własnych siłach, byli przy „betach” i nagrywali sygnały, które schodziły w jednym momencie - dodaje.

Faktycznie, nie ma porównania. Dodajmy, że za efekty wizualne będzie odpowiadać Platige Image (polska spółka specjalizująca się w tworzeniu grafiki komputerowej, animacji 3D i cyfrowych efektów specjalnych). W studiu Polsatu Sport zapewni efekty wizualne oparte na technologiach VIZRT, rozszerzonej rzeczywistości (AR) i modeli 3D, pozwalających odtwarzać cyfrowo boisko, koronę stadionu, skład zespołów czy poszczególne akcje. Czyli po prostu zrobi wszystko, żeby oglądający Ligę Mistrzów widzowie poczuli, że są w samym centrum akcji.

- Wiadomo, że ciekawe rzeczy na stadionie często dzieją się na długo przed rozpoczęciem meczu, dlatego nasze transmisje również będą zaczynać się wcześniej - dodaje Kmita.

W studiu znajdą się również miejsca dla publiczności, która będzie śledziła mecze wraz z dziennikarzami i ekspertami. Obraz z niego pokazywać będzie aż osiem kamer. Przygotowano również cztery plany zdjęciowe, w tym specjalne miejsce do omawiania statystyk przed i pomeczowych, plan z dotykowym ekranem do analizowania poszczególnych (spornych) sytuacji podczas spotkań oraz tzw. greenbox. Ekspert, omawiający daną akcję, wirtualnie zostanie przeniesiony w nim na boisko obok grających piłkarzy.

Na czwartkowej konferencji prasowej w nowym studiu był nim Tomasz Smokowski, który po 23 latach w Canal+ (i rocznej przerwie wynikającej z zakazu konkurencji) dołączył niedawno do ekipy Polsatu. Podczas prezentacji przeniesiono go wirtualnie do szatni FC Barcelony.

- Pamiętam, jak przed laty miałem zostać dyrektorem sportowym reprezentacji, ale ówczesny selekcjoner Franciszek Smuda zdecydował się na Jana Furtoka. Tłumaczył, że jako były piłkarz dobrze zna zapach... skarpetek w szatni. Muszę powiedzieć, że w tym studiu wszystko jest tak realistyczne, że prawie czuję zapach wirtualnych skarpetek - żartował Smokowski. Oprócz niego w ekipie komentatorskiej na LM znaleźli się m.in. Mateusz Borek, Bożydar Iwanow, Roman Kołtoń, Cezary Kowalski, Marcin Feddek (to on ma odpowiadać za wirtualne analizy z dotykowym ekranem), Przemysław Iwańczyk i Paulina Chylewska.

Rozgrywki Ligi Mistrzów (i Ligi Europy) będą pokazywane przez najbliższe trzy lata w stacjach grupy Polsat: Polsat Sport Premium 1, Polsat Sport Premium 2 oraz w czterech serwisach telewizyjnych premium. Tylko w sezonie 2018/2019 na tych antenach zostaną pokazane aż 343 mecze w dwóch najważniejszych europejskich pucharach. Spotkania będą rozpoczynały się o godz. 18.55 i 21.

Szczegóły oferty i cennik na www.polsatsport.pl

Doborowe grono, które nie ma w gablocie najcenniejszego klubowego trofeum w Europie. Ci piłkarze nigdy w karierze nie wygrali Ligi Mistrzów


Polecamy