Unai Emery po finale Pucharu Hiszpanii: Mieliśmy dużo czasu, by wyjść na prowadzenie
Sevilla z Grzegorzem Krychowiakiem w składzie nie wykorzystała niespełna godziny gry w przewadze jednego zawodnika w finale Puchar Króla. Przegrała po dogrywce z Barceloną 0:2. - Zabrakło nam świeżości - podsumował szkoleniowiec zespołu z Andaluzji Unai Emery.
fot. Laurent Gillieron/AP Photo
Sevilla mogła wyjątkowy sposób zakończyć sezon. W środę w poprzednim tygodniu wygrała Ligę Europy, pokonując w Bazylei Liverpool. W niedzielę stanęła przed szansą zdobycia szóste Pucharu Hiszpanii. Rywalem był wprawdzie mistrz kraju, ale ten w 36. minucie został osłabiony. Czerwoną kartkę otrzymał Javier Mascherano.
- Mieliśmy dużo czasu, by to wykorzystać. Było nas o jednego więcej na boisku, a to oznaczało, że musieliśmy więcej grać w piłkę. Taka sytuacja nam odpowiadała. Szkoda jednak, że nie udało się tej przewagi udokumentować golem. Mieliśmy dwie dobre ku temu okazje, ale zabrakło nam w nich świeżości. Podobnie zresztą jak w całym spotkaniu - podkreślił Emery.
Pod koniec regulaminowego czasu gry liczebność składów wyrównała się. Za drugą żółtą kartkę boisko opuścił Ever Banega. Natomiast w dogrywce bramkę zdobył Jordi Alba (97 minuta), a w doliczonym czasie drugą dołożył Neymar. Chwilę wcześniej za faul i niesportowe zachowanie czerwoną kartkę (za dwie żółte) otrzymał Daniel Carrico.
- Graliśmy z Barceloną jak równy z równym. Wybaczam zespołowi wszelkie błędy, jakie popełnili. Zabrakło nam szczęścia? Nie wierzę w takie rzeczy. Jedynym problemem było zmęczenie po intensywnej końcówce sezonu. I tak odnieśliśmy w nim sukces - ocenił trener Sevilli, który też gratulował rywalowi zdobycia trofeum.
Całe spotkanie rozegrał Grzegorz Krychowiak. Pomocnik Sevilli i reprezentacji Polski w dogrywce został ukarany żółtą kartką.