menu

To będą nowe gwiazdy Ekstraklasy? TOP 10 najlepszych transferów polskich klubów [GALERIA]

15 lipca 2017, 13:34 | Michał Perzanowski

Czy oni zwojują Polskę?

Sezon 2017/18 rozpoczął się 14 lipca, a kluby z Ekstraklasy zdążyły już dokonać ostatnich korekt w swoich kadrach. Do polskich klubów dołączyli zawodnicy, których wcześniej znaliśmy już z występów w naszej lidze, ale zobaczymy także zupełnie nowe twarze. Wierzymy, że część z nich stanie się wiodącymi postaciami w nadchodzących rozgrywkach. Oto zestawienie nowych gwiazd Ekstraklasy, czyli najlepsze transfery polskich klubów w letnim okienku transferowym!
fot. Fot. Damian Kujawa/ Polska Press
Napastnik pozyskany przez Manuela Junco i Kiko Ramireza był wielką niewiadomą. Do Krakowa przyjechał z trzecioligowych rezerw Villareal CF. Okazuje się, że nawet tam można znaleźć przyszłą gwiazdę Ekstraklasy. Carlitos (bo tak chce, aby go nazywano) zadebiutował już w pierwszym meczu "Białej Gwiazdy" w nowym sezonie i pokazał kawał umiejętności. Debiutanckie trafienie zaliczył z rzutu wolnego, a chwilę później popisał się przytomnym podaniem, które zakończyło się golem Petara Brleka. Dojrzałość w grze, nacisk na drybling i szybkość - Wisła potrzebowała takiego napastnika. Poczekamy ze szczegółowymi ocenami do zimy, ale już teraz możemy stwierdzić, że Lopez na pewno nie jest ściągnięty z hiszpańskiej plaży.
fot. Andrzej Szkocki/Polska Press
Prawy obrońca jest dość wszechstronnie uzdolniony. Dysponuje odpowiednią szybkością, by grać na skrzydle, potrafi dryblować i wrzucać piłkę w pole karne. Nie bez powodu dobrze radził sobie na zapleczu angielskiej ekstraklasy. W poprzednim sezonie zagrał w 22 spotkaniach. Strzelił dwa gole i zanotował dwie asysty, ale obejrzał aż trzy czerwone kartki. Na nagraniach z poprzednich lat widać u niego dużą swobodę i chyba to był decydujący czynnik w transferze do Legii.
fot. Legia Warszawa
Jego transfer do Monachium 1860 nie był udany, ale poprzednie cztery sezony zagrał na wysokim poziomie. W latach 2013-2016 jako napastnik zdobył 55 bramek w norweskiej ekstraklasie i był wiodącą postacią FK Haugesund - rywala Lecha w 2. rundzie kwalifiacji do Ligi Europy. Jak widać po wyniku pierwszego meczu "Kolejorza", liga norweska wcale nie jest taka słaba, dlatego sądzimy, iż Gytkjaer będzie godnym następcą Dawida Kownackiego czy Marcina Robaka.
fot. Lukasz Gdak
Mistrz Polski ma od pół roku problem z napastnikami. Zimą odeszli Nemanja Nikolić i Aleksandar Prijović. Trzeba było szybko znaleźć kogoś, kto mógłby udźwignąć ciężar odpowiedzialności za strzelanie goli, ale Tomas Necid okazał się totalnym niewypałem. Z pomocą ma przyjść Armando Sadiku - albański napastnik. Sadiku jest czołowym napastnikiem reprezentacji Albanii - ma na swoim koncie nawet bramkę strzeloną Rumunom podczas Euro 2016. W lidze szwajcarskiej również spisywał się znakomicie. 14 goli i pięć asyst to jego bilans w 30 spotkaniach. Czy Legia znalazła nowego Nikolicia?
fot. Legia Warszawa
Dla szwedzkiego skrzydłowego to druga piłkarska przygoda poza granicami swojego kraju. Wcześniej z powodzeniem radził sobie m.in. w IFK Norrköping i IF Brommapojkarna, stanowiąc o sile tych zespołów. Najlepszy sezon w karierze rozegrał w 2016 roku. Zdobył cztery gole i zanotował osiem asyst w 22 spotkaniach. Jest "w gazie", ponieważ szwedzka liga jest rozgrywana w systemie wiosna-jesień, więc nie potrzebuje dodatkowych przygotowań, by zagrać na swoim najlepszym poziomie. Początek sezonu w Polsce może być dla niego niezwykle udany.
fot. Michał Perzanowski
W sezonie 2013/14 zawiódł na całej linii. Był jednym z najgorszych zawodników Wisły Kraków. Zdecydował się na wyjazd z Polski, a trzy lata spędzone na Węgrzech wyrobiły mu markę, którą czas sprawdzić w polskich realiach. Trzykrotnie zdobyty Puchar Węgier oraz mistrzostwo w 2016 roku muszą budzić podziw. Zwłaszcza że Nalepa był czołowym obrońcą całej ligi. Debiut w Lechii ma już za sobą - świetnie dogadywał się z Mario Malocą i dzięki temu lechiści zachowali czyste konto w starciu z Wisłą Płock.
fot. Lechia Gdańsk
W chorwackiej ekstraklasie nie błyszczał. Rok wcześniej nieźle radził sobie w Serie B, ale jego liczby nie były oszałamiające. Mimo wszystko wszedł do zespołu Lecha z przytupem. W debiucie przeciwko FK Pelister zdobył dwie bramki sprawiając, że rewanż w Macedonii był już tylko formalnością. W dodatku dysponuje dobrym przyspieszeniem i świetnie czuje się w grze 1 na 1. To może być najlepsze wzmocnienie Lecha w tym sezonie.
fot. Waldemar Wylegalski
W Napoli nie grał w ogóle. Wypożyczenie do Carpi FC 1909 również nie dało mu wiele dobrego (jedynie cztery występy). Łasicki czuje głód gry i chce pokazać swoje umiejętności. Czas odkleić mu łatkę "tego trzeciego Polaka z Napoli" i dać mu wykazać się ogromnym potencjałem. W pierwszej kolejce przeciwko Lechii nie zagrał ze względu na brak przygotowania fizycznego, ale kiedy tylko nadrobi zaległości, może być skałą nie do przejścia.
fot. AFP/EASTNEWS
Powszechnie uważany za duży talent. Wojtkowski ostatnie dwa lata spędził w RP Lipsk, gdzie nauczył się wiele dobrego. Nie przypomina już tego młodego chłopaka, który kiedyś nieśmiało wchodził do składu Pogoni Szczecin. Dziś jest o wiele bardziej dojrzały, na boisku także. W pierwszym spotkaniu Wisły zagrał jedynie 16 minut, ale pokazał się z dobrej strony. "Biała Gwiazda" będzie miała z niego pożytek i kto wie - może nawet spory zarobek.
fot. Andrzej Banas / Polska Press
Były zawodnik Viktorii Pilzno wylądował w Białymstoku i walczy o fazę grupową Ligi Europy. Pospisil jest trzykrotnym reprezentantem Czech, a w zeszłym sezonie był pewnym punktem FK Jablonec. Jako defensywny pomocnik był czołową postacią swojej drużyny i prawidłowo dyrygował całym zespołem. W parze z Jackiem Góralskim mogą stworzyć barierę nie do przejścia. Defensywa białostoczan na pewno zyska w obliczu tego transferu.
fot. AP/FOTOLINK
Oto 10 nazwisk, o których według nas może być głośno przez najbliższe pół roku (a może nawet i dłużej). Liczymy, że obejrzymy w tym sezonie wiele pięknych akcji w ich wykonaniu. Transfery, które tu wymieniliśmy, wyglądają na papierze bardzo solidnie. Miejmy nadzieję, że ci zawodnicy znacznie podniosą poziom Ekstraklasy.
fot. Andrzej Szkocki/Polska Press
1 / 12

Polecamy