Lech Poznań: Kolejorz przywitany wiatrem i deszczem w norweskim Haugesund
Kolejorz w środę zakupił ósmego piłkarza w letniej przerwie, czyli Rafała Janickiego. Jeszcze bez niego w składzie powalczy w czwartek z FK Haugesund w LE.
fot. Fot. Paweł Matysiak
W tym czasie kiedy Lech szykował się już do pierwszego starcia w II rundzie eliminacji Ligi Europy z FK w norweskim Hageusund (czwartek, godz. 19) Rafał Janicki przechodził testy medyczne w Poznaniu. Były środkowy obrońca Lechii to ostatni, ósmy transfer Kolejorza w letniej przerwie i jednocześnie pierwszy dotyczący polskiego piłkarza (pod uwagę nie bierzemy wykupienia z Lechii Macieja Makuszewskiego).
Pochodzący ze Szczecina 25-latek w Lechii występował od sześciu sezonów. W tym czasie rozegrał 176 spotkań, w których strzelił cztery gole. Były młodzieżowy reprezentant uchodzi za solidnego stopera i zbiera pochlebne recenzje, ale poziomem gry ustępuje na pewno Janowi Bednarkowi.
Janicki zostanie wypożyczony do klubu z Bułgarskiej, który o jego pozyskanie zabiegał już od kilku tygodni, ale nie mógł osiągnąć porozumienia w negocjacjach z działaczami z Gdańska. Były kadrowicz młodzieżówki po powrocie Lecha z meczu Ligi Europy w Norwegii dołączy do nowych kolegów, ale mało prawdopodobne jest, że zagra już w niedzielę na inaugurację ekstraklasy przeciwko Sandecji Nowy Sącz.
Oprócz Janickiego na testach pojawił się też Norweg Thomas Rogne, który ostatnio występował na pozycji środkowego obrońcy w IFK Goeteborg. Jego umowa ze szwedzkim klubem wygasa dopiero w grudniu, a to oznacza, że do Poznania może się on dopiero przeprowadzić w styczniu. Kilka lat temu 27-letni Rogne uznawany był za wielki talent norweskiej piłki i reprezentował barwy Celtiku Glasgow oraz Wigan Athletic.
Podopieczni Nenada Bjelicy zebrali się na stadionie przy Bułgarskiej o godz. 10.30. Nie co ponad godzinę później lotem czarterowym wylecieli do oddalonego o ponad 1000 km 30-tysięcznego Haugesund. Norwegia przywitała ich o godz. 13.30 deszczem i wiatrem. – Witamy w ojczyźnie Wikingów – taki napis zobaczyli goście z Poznania po wejściu do terminalu lotniska. Po zapakowaniu się do autokaru lechici ruszyli do hotelu.
Rywal poznańskiej drużyny może być niewygodny, bo w poprzednim sezonie zajął czwarte miejsce w rozgrywkach norweskiej ekstraklasy. W I rundzie eliminacyjnej LE pokazał, że potrafi być groźny na własnym boisku, bo pokonał drużynę z Irlandii Płn. aż 7:0. Odniósł najwyższe zwycięstwo spośród wszystkich uczestników LE. W rewanżu Norwegom nie poszło już tak dobrze, bo bezbramkowo zremisowali, ale inna sprawa, że motywacji do strzelania goli już też za bardzo nie mieli...
– Przeciwnik na pewno będzie dobrze przygotowany pod względem fizycznym. Nie będzie nam łatwo skruszyć norweskiego muru, ale mamy też swoje argumenty i na pewno wykorzystamy je w starciu z twardymi rywalami. Nie rozważamy, jaki wynik byłby najlepszy w kontekście rewanżu. Koncentrujemy się na pierwszym spotkaniu i mamy świadomość tego, że czeka nas ciężkie spotkanie – przyznał Nicklas Baerkroth, szwedzki skrzydłowy Kolejorza.
W Haugesund będą mogli już wystąpić Duńczyk Christian Gytkjaer (może zagrać przeciwko bratu Frederikowi), Deniss Rakels i Nikola Vujadinovic.
#TOPSportowy24;nf - SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU
[wideo_iframe]//get.x-link.pl/b6c94870-4b01-ccdb-19aa-906cb5595c32,591c22c9-8a18-a5a3-02d8-db7c7ec85016,embed.html[/wideo_iframe]