Lech Poznań: Deniss Rakels wraca do Cracovii. Były trener Kolejorza zachwala Łotysza
Cracovia jest blisko porozumienia z Denissem Rakelsem - informuje „Gazeta Krakowska”. Łotyszowi w Lechu Poznań nie udało się wrócić do formy, jaką imponował przed wyjazdem do Anglii. Może odbuduje się w Cracovii, gdzie przed dwoma laty strzelił w rundzie jesiennej w 20 meczach aż 15 goli?
fot. Karolina Misztal
Zamiast Denissa Rakelsa do Lecha ma przyjść obrońca Jagiellonii Piotr Tomasik. To solidny zawodnik, potrafiący dać drużynie dużo w ofensywie. Kolejorz szuka konkurenta dla Wołodymyra Kostewycza, a atutem Tomasika jest to, że w czerwcu kończy mu się kontrakt z klubem z Podlasia.
Nie wiadomo czy Jagiellonia będzie chciała oddać Tomasika, tak jak Lech Rakelsa. Łotysz natomiast ma już pewność, że zostanie w Krakowie powitany z otwartymi rękami. - Dla Cracovii jego przyjście to ogromny zysk - komentuje były trener „Pasów” Robert Podoliński, choć przecież jesienią Rakels zagrał w 11 spotkaniach, pozostając bez zdobyczy bramkowej. Zwykle był rezerwowym, wchodząc na ostatnie minuty, tylko trzy mecze zaczynał w „11”.
- Deniss jest po wielkich zawirowaniach. Miał świetny moment w Cracovii, ale musi sprawić, by nie było to tylko wspomnienie. Za mojej kadencji został najlepszym naszym strzelcem, a u trenera Zielińskiego jeszcze dołożył coś ekstra - dodaje Podoliński.
Jacek Zieliński znalazł mu idealną pozycję - skrzydłowego i to funkcjonowało. - Dla mnie to nie jest wysunięty napastnik, typowa „9”, tylko właśnie skrzydłowy - tłumaczy były szkoleniowiec Kolejorza, który w 2010 roku wywalczył z poznańskim zespołem mistrzostwo Polski. - To zawodnik, który ma „nosa” do bramek, bardzo dobre uderzenie. Jestem spokojny, że da sobie radę.
- Według mnie to jest napastnik, grający jako jeden z dwójki, albo jako ustawiony w pionie - twierdzi Podoliński. - Szuka sobie miejsca na całym boisku. U trenera Zielińskiego strzelał dużo goli, ale była rotacja z przodu.
- W Lechu nie błysnął, ale trudno mu było zaistnieć. Z tego co wiem, to trener Nenad Bjelica wymagał od skrzydłowych, by grali bardzo szeroko, blisko linii bocznej. Przez to też miejsce w Lechu stracił Szymek Pawłowski, którego zawsze ciągnęło do środka, a Deniss ma podobny styl gry.
Nenad Bjelica mocno krytykuje system VAR:
Źródło: MJ Media