menu

Jagiellonia w Lidze Europy. Gruzini ograni zgodnie z planem. Czas na Azerów

10 lipca 2017, 07:30 | Tomasz Dworzańczyk

Jagiellonia Białystok. Pewne zwycięstwo w rewanżu z Dinamem Batumi i można szykować się do wyjazdu do Azerbejdżanu

3 - Tyle bramek w dwumeczu z Dinamem Batumi jagiellończycy zdobyli po stałych fragmentach gry
fot. Wojciech Wojtkielewicz
2017-07-06 bialystok liga europy pierwsza runda kwalifikacyjna mecz rewanzowy jagiellonia dinamo batumi fot. wojciech wojtkielewicz kurier poranny / gazeta wspolczesna polska press
fot. Wojciech Wojtkielewicz
Bialystok 21.05.2017 jagiellonia bialystok - legia warszawa cillian sheridan pilka nozna mecz fot. anatol chomicz / polska press / gazeta wspolczesna / kurier poranny
fot. Anatol Chomicz
2017-07-06 bialystok liga europy pierwsza runda kwalifikacyjna mecz rewanzowy jagiellonia dinamo batumi fot. wojciech wojtkielewicz kurier poranny / gazeta wspolczesna polska press
fot. Wojciech Wojtkielewicz
2017-07-06 bialystok liga europy pierwsza runda kwalifikacyjna mecz rewanzowy jagiellonia dinamo batumi fot. wojciech wojtkielewicz kurier poranny / gazeta wspolczesna polska press
fot. Wojciech Wojtkielewicz
2017-07-06 bialystok liga europy pierwsza runda kwalifikacyjna mecz rewanzowy jagiellonia dinamo batumi fot. wojciech wojtkielewicz kurier poranny / gazeta wspolczesna polska press
fot. Wojciech Wojtkielewicz
2017-07-06 bialystok liga europy pierwsza runda kwalifikacyjna mecz rewanzowy jagiellonia dinamo batumi fot. wojciech wojtkielewicz kurier poranny / gazeta wspolczesna polska press
fot. Wojciech Wojtkielewicz
Bialystok 21.05.2017 jagiellonia bialystok - legia warszawa sheridan cillian pilka nozna mecz fot. anatol chomicz / polska press / gazeta wspolczesna / kurier poranny
fot. Anatol Chomicz
Bialystok 21.05.2017 jagiellonia bialystok - legia warszawa sheridan cillian pilka nozna mecz fot. anatol chomicz / polska press / gazeta wspolczesna / kurier poranny
fot. Anatol Chomicz
1 / 9

[podobne]Żółto-czerwoni dość łatwo pokonali pierwszą przeszkodę w eliminacjach do Ligi Europy, jaką było gruzińskie Dinamo Batumi. Rywale nie okazali się wymagającym przeciwnikiem. 1:0 w Kutaisi i 4:0 przy Słonecznej to i tak najmniejszy wymiar kary. Przed podopiecznymi Ireneusza Mamrota teraz znacznie poważniejszy przeciwnik, jakim jest azerska FK Gabala. Pierwsze spotkanie II rundy eliminacji do LE zostanie rozegrane już w czwartek w Baku.

- Wiemy, że Gabala w ostatnich latach grała w fazie grupowej Ligi Europy i to naprawdę dobry zespół, ale pojedziemy do Azerbejdżanu po zwycięstwo. Damy z siebie wszystko, aby awansować do kolejnej rundy - mówi pomocnik Jagi Arvydas Novikovas, cytowany przez oficjalną stronę klubu.

Aby myśleć o przejściu Azerów, trzeba będzie jednak zagrać dużo lepiej niż w starciach z Dinamem. Po jagiellończykach widać, że jeszcze nie są w najlepszej formie. Piłkarze w rewanżu z Gruzinami aż trzy z czterech goli strzelili wtedy, gdy rywale grali w dziesiątkę, a wcześniej długo męczyli się i pierwszą bramkę zdobyli dopiero po blisko godzinie gry.

- Na pewno mecz w pierwszej połowie był dla nas bardzo trudny. Przeciwnik zmienił ustawienie w tym spotkaniu. Analizowaliśmy mnóstwo spotkań i w żadnym nie zagrali z piątką obrońców - tłumaczy Mamrot.

Białostoczanie przed przerwą beskutecznie starali się znaleźć lukę w szykach obronnych rywali. Brakowało im polotu i finezji,a przede wszystkim luzu. Wszyscy, może poza Novikovasem, wyglądali na mocno usztywnionych. Trudno przypuszczać, by to był efekt ciężkich treningów w okresie przygotowawczym, bo takiego w tym roku zespół w zasadzie nie miał. Wygląda na to, że sztab szkoleniowy zdecydował, że dobrą dyspozycję drużyna ma łapać poprzez rytm meczowy. Jeśli tak jest, to forma zespołu powinna rosnąć z każdym tygodniem. Na podstawie czwartkowego meczu trudno jednak o wielkie wnioski, związane z przygotowaniem fizycznym naszych piłkarzy.

- Dwa najważniejsze momenty w tym spotkaniu to na pewno pierwsza bramka, a drugi to czerwona kartka po świetnym zachowaniu Przemka Mystkowskiego, który fajnie przeczytał rywala i wbiegł z piłką na pełnej szybkości. To zadecydowało o wygranej - przekonuje Mamrot.

Dodać można jeszcze bardzo dobre stałe fragmenty gry, po których nasz zespół stwarzał duże zagrożenie pod bramką przeciwnika. Tego brakowało wiosną, kiedy drużyna prowadzona jeszcze przez Michała Probierza, nie wykorzystywała swojego potencjału. Obecnie nie ma wielkiego kombinowania. W pole karne po prostu idą rośli zawodnicy, którzy wykorzystują swój wzrost i dokładne dogrania Novikovasa. Wystarczy zauważyć, że trzy z pięciu goli w dwumeczu z Dinamo, padły właśnie w ten sposób.

- Źle broniliśmy przy stałych fragmentach gry. Kilka razy zagapiliśmy się i nie upilnowaliśmy wysokich piłkarzy Jagiellonii - przyznaje trener rywali Konstantin Frołow.

Stałe fragmenty gry to chyba element, po którym najbardziej widać rękę nowego szkoleniowca, próbującego zmienić styl gry zespołu. Czas powinien być jego sprzymierzeńcem - z każdym dniem będzie lepiej znał zespół. Mamrot powinien mieć też większy komfort podczas treningów, bowiem kadrę zespołu zasilił już Czech Martin Pospisil, a wkrótce do zajęć z zespołem powinni wrócić kontuzjowani Przemysław Frankowski i Rafał Grzyb. Trochę dłużej jednak poczekamy jeszcze na innych rekonwalescentów - Karola Świderskiego i Piotra Tomasika, którzy wrócą najwcześniej za kilka tygodni.

Piłkarze Jagiellonii Białystok na święcie 42 Pułku Piechoty
[wideo_iframe]http://get.x-link.pl/ca33f1ea-8a4d-df42-4027-1fb054fb1fa0,bb36fdb6-5e0e-e2d1-48d9-614bcec4191c,embed.html[/wideo_iframe]


Polecamy