menu

Cracovia zaczęła grę w Europie od porażki

30 czerwca 2016, 18:48 | Jacek Żukowski, Skopje

W pierwszym spotkaniu I rundy eliminacji Ligi Europy Cracovia przegrała 0:2 ze Szkendiją Tetowo. To na razie eliminacje, ale krakowianie już odczuli siłę Europy, przegrywając z rywalem z Macedonii. „Pasy” zagrały na bardzo ładnym stadionie dla 35 tys. widzów, ale wypełnionym zaledwie w kilkunastu procentach.


fot. Andrzej Banaś

fot.

fot.
1 / 3

Macedończycy ze Skopje nie kibicują albańskiej drużynie, jaką jest de facto Szkendija z Tetowa, oddalonego o 40 km od Skopje. W ogóle nie jest ona lubiana w tym kraju.

Obie strony zaczęły mecz z bardzo dużym respektem wobec siebie. Po okresie bardzo spokojnej gry, w którym krakowianie szanowali piłkę i nie rzucali się do szaleńczych ataków, w 11 min sporą szansę na bramkę miał Erik Jendrisek. W sytuacji sam na sam z bramkarzem trafił jednak w niego! A ta sytuacja powinna skończyć się bramką i ustawiałaby mecz. Krakowianie grali przede wszystkim tak, by nie stracić gola. I to im się udawało, bo trzymali rywali daleko od swojej bramki.

Jedynie w 26 min Besir Demiri strzelał z rzutu wolnego z 30 m tuż nad poprzeczką. Takie sytuacje należały jednak do rzadkości. Goście bardzo dobrze grali w obronie i nie dopuszczali do sytuacji podbramkowych.

Jednak 4 minuty przed przerwą Szkendija zdobyła bramkę. Gospodarze bardzo dobrze wykonali rzut wolny. Do piłki doszedł Besart Ibraimi i strzałem po ziemi z 25 m tuż przy słupku pokonał Grzegorza Sandomierskiego. A nic nie zapowiadało tej bramki, bo gospodarze nie mieli przewagi, wręcz czekali na kontrataki. Najlepszy strzelec Macedończyków (25 goli w minionym sezonie) znalazł jednak sposób na pokonanie krakowskiego bramkarza. Odnosiło się wrażenie, że krakowianie zagrali bardzo bojaźliwie. Należy jednak pamiętać, że to jest dwumecz i dlatego „Pasy” nie chciały się odkryć już w pierwszej konfrontacji.

Do II części gry Cracovia przystąpiła bez zmian. Gospodarze zaatakowali od początku tej połowy, jakby niezadowoleni z wyniku. W 50 min „odgryzła się” Cracovia, ale Jendrisek po dalekim podaniu został uprzedzony przez obrońców.

W 55 min na strzał z dystansu zdecydował się Stephen Vujcić. Trybuny tylko jęknęły, gdy piłka trafiła w boczną siatkę. „Pasy” musiały się otworzyć, ale też musiały uważać na kontrataki.

Tu znajdziesz więcej najnowszych informacji o piłkarzach Cracovii

W 61 min trener Jacek Zieliński zdecydował się na podwójną zmianę. Chciał wykorzystać siłę Miroslava Covilo w pojedynkach powietrznych, a także zmysł kombinacyjny Mateusza Wdowiaka. Niebawem 20-latek przeprowadził indywidualną akcję, ale zatrzymał się na obrońcach.

W 67 min Szkendija sprowadziła łapiących wiatr w plecy krakowian na ziemię. Po składnej akcji i dośrodkowaniu z prawego skrzydła Stenio Junior idealnie wyczuł timing i końcem buta strzelił do siatki z kilku metrów, uprzedzając krakowskich obrońców.

W 74 min mogło być „po meczu”, znów gospodarze starali się zaskoczyć przyjezdnych po rzucie wolnym. Uderzał potężnie, tym razem bezpośrednio Ibraimi, ale Sandomierski spisał się bez zarzutu i wybił piłkę na róg. Gospodarze byli w natarciu, w 78 min znów z dobrej strony popisał się Junior, który zmusił do interwencji Sandomierskiego. Bramkarz wybił piłkę na róg.

Krakowianie niewiele mogli już zdziałać. Jedynie Anton Karaczanakow strzelał z kąta z rzutu wolnego, ale bramkarz wybił piłkę na róg.

Rewanż w Krakowie odbędzie się za tydzień w czwartek o godz. 20.

Szkendija Tetowo – Cracovia 2:0 (1:0)

Bramki:
1:0 Ibraimi 41, 2:0 Stenio Junior 68.

Szkendija: Zahov – Todorovski, Bejtulai, Cuculi, Demiri – Radeski, Alimi (73 Polozani), Hasani (87 Juffo), Vujcić, Stenio Junior (84 Taipi) – Ibraimi.

Cracovia: Sandomierski – Deleu, Bejan, Litauszki, Wołąkiewicz (77 Karaczanakow) – Wójcicki, Budziński, Cetnarski (61 Covilo), Dąbrowski, Jendrisek – Vestenicky (61 Wdowiak).

Sędziowali: Sandor Ando Szabo oraz Zolt Varga i Balazs Buzas (Węgry). Żółte kartki: Demiri (22, faul) – Wołąkiewicz (67, faul). Widzów: 5000.

Sportowy24.pl w Małopolsce