menu

Arka Gdynia - Śląsk Wrocław: Gdynianie zaczynają grę w Polsce i Europie

16 lipca 2017, 11:06 | Szymon Szadurski

Żółto-niebiescy na inaugurację ligowych zmagań zmierzą się w niedzielę ze Śląskiem Wrocław. Ekipę z Gdyni czeka też starcie prawdopodobnie z duńskim Midtjylland w kwalifikacjach do Ligi Europy.


fot. Przemyslaw Swiderski

Niedzielnym meczem przeciwko Śląskowi Wrocław o godz. 15.30 w Gdyni rozpoczynają zmagania ligowe w nowym sezonie piłkarze gdyńskiej Arki. Żółto-niebiescy poznali też wczoraj swojego przeciwnika w trzeciej rundzie eliminacji do Ligi Europy. Będzie nim zespół, który zwycięsko wyjdzie z dwumeczu pomiędzy Ferencvarosem Budapeszt, a Midtjylland. Wielkim faworytem tej rywalizacji są Duńczycy. W pierwszym spotkaniu w stolicy Węgier wypracowali oni solidną zaliczkę przed rewanżem, zwyciężając 4:2. Trudno sobie wyobrazić, aby mogli przegrać trzema bramkami 20 lipca u siebie. Jeśli to rzeczywiście Duńczycy okażą się rywalem Arki, gdynianie pierwszy mecz z tym rywalem zagrają na stadionie przy ul. Olimpijskiej 27 lipca. Rewanż w Herning na Jutlandii zaplanowano z kolei na 3 sierpnia.

- Wygląda na to, że czeka nas wyprawa promem - mówi Leszek Ojrzyński, trener żółto-niebieskich.

Zespoły z Danii przy okazji rywalizacji w Europie w ostatnich sezonach mocno zalazły za skórę polskim drużynom. W 2015 roku na inaugurację zmagań grupowych w Lidze Europy Midtjylland ograł 1:0 Legię Warszawa. Z kolei inny nasz pucharowicz, Zagłębie Lubin, odpadł zeszłego lata w rywalizacji o czwartą rundę Ligi Europy z duńskim SonderjyskE. Nie da się jednak ukryć, że Arka mogła trafić na dużo potężniejszego przeciwnika, niż Midtjylland. Losowane były ekipy, których kapitanowie wznosili w przeszłości Puchar Europy, jak AC Milan, czy Olympique Marsylia.

- Obojętnie, kogo byśmy nie wylosowali, zawsze jest nadzieja, że wyjdziemy z dwumeczu zwycięsko - mówi pomocnik Arki Adam Marciniak. - Nawet przed europejskimi potentatami nie położylibyśmy się na boisku. Chcemy w Europie walczyć, a nie tylko prosić o najmniejszy wymiar kary.

Z zespołami z najsilniejszych, europejskich lig, miał okazję w przeszłości mierzyć się w barwach Śląska Wrocław obrońca Arki Tadeusz Socha.

- Dwumecze z Hannoverem 96 i FC Sevillą co prawda wyraźnie przegraliśmy, ale nie byliśmy na boisku chłopcami do bicia - mówi defensor żółto-niebieskich.

- Długimi okresami gry potrafiliśmy podjąć wyrównaną walkę. Arka w starciu z Midtjylland na pewno nie stoi na straconej pozycji. Choć akurat z meczów ze Skandynawami nie mam dobrych wspomnień, bowiem w barwach Śląska Wrocław uległem dawniej IFK Göteborg. Wierzę, że w przypadku Duńczyków będzie inaczej.

Śląsk z Sochą w składzie potrafił jednak udowodnić, że polski zespół może pokonać faworyzowanego rywala. Wrocławianie w przeszłości wygrali dwumecz z dysponującym znacznie większym budżetem, belgijskim Club Brugge.

Tymczasem to właśnie Śląsk, były klub Tadeusza Sochy, będzie pierwszym rywalem Arki w nowym sezonie Lotto Ekstraklasy.

- Nastroje w ekipie są bojowe - mówi Adam Marciniak. - Doszło do nas sporo nowych zawodników, rywalizacja w zespole jest duża.

Zdaniem piłkazra Arki o grę będzie trudniej, niż w ubiegłym sezonie, co powinno przełożyć się na jakość na boisku.

- Po triumfie nad Legią Warszawa w Superpucharze Polski chcemy wygrywać każdy, kolejny mecz - dodaje trener żółto-niebieskich Leszek Ojrzyński. - Wymagają tego od nas kibice.

#TOPSportowy24;nf - SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

[wideo_iframe]//get.x-link.pl/b6c94870-4b01-ccdb-19aa-906cb5595c32,591c22c9-8a18-a5a3-02d8-db7c7ec85016,embed.html[/wideo_iframe]