menu

Liga angielska. Czy „Młoty” znów znajdą sposób na Arsenal?

2 grudnia 2016, 18:45 | Mateusz Hawrot

Liga angielska. W 14. kolejce odbędą się derby Londynu – West Ham podejmie u siebie Arsenal. W poprzednim sezonie „Młoty” nie pozwoliły bardziej utytułowanemu rywalowi na wiele, wygrywając na Emirates Stadium i remisując u siebie. Teraz upatrują w „Kanonierach” przeciwnika, z którym przerwą swoją passę czterech spotkań bez zwycięstwa. Początek meczu już jutro o 18.30!

W ostatniej potyczce pomiędzy tymi zespołami padł remis 3:3. Arsenal prowadził już 2:0, ale wtedy sprawy w swoje ręce wziął Andy Carroll, który ustrzelił hat-tricka i zapewnił swojej drużynie jeden punkt. Wydawało się, że rosłemu napastnikowi nie będzie dane mieć okazji na powtórkę tego wspaniałego wyczynu, bo w ostatnim czasie leczył kontuzję kolana. Jak poinformował Slaven Bilić, Carroll jednak będzie gotowy na derbowe starcie i znajdzie się w kadrze meczowej. Mało prawdopodobne, by były snajper Liverpoolu wyszedł w pierwszym składzie, chociaż w zespole jest problem w ofensywie. Urazu doznał Diafra Sakho, dlatego chorwackiego szkoleniowca z pewnością cieszy powrót angielskiego napastnika do zdrowia. Od początku zapewne na boisku zamelduje się Ashley Fletcher, który z niezłej strony pokazał się w pucharowym starciu z Manchesterem United. Kontuzja Sakho to nie jedyny problem Bilicia. Po wspomnianym meczu z „Czerwonymi Diabłami” z gry wypadli również Michail Antonio i Aaron Cresswell. Ostatnie cztery mecze „Młotów” to naprzemiennie remis i porażka – strefa spadkowa coraz bliżej. Ewentualne zwycięstwo umożliwi im odskoczenie od „ogona” ligowej tabeli.

Kłopoty zdrowotne są również w zespole wicemistrza Anglii. Arsene Wenger potwierdził na konferencji prasowej, że Olivier Giroud nie jest w pełni sił i jego powrót na boisko nastąpi we wtorkowym spotkaniu Ligi Mistrzów z FC Basel. W zeszłym tygodniu, po zaledwie kilkunastu minutach gry, z boiska z grymasem bólu na twarzy zszedł Mathieu Debuchy. W tej sytuacji jedyny zdrowy nominalny prawy obrońca to Carl Jenkinson. Niepewny jest też występ Mohammeda Elneny'ego, który przedwcześnie opuścił plac gry podczas środowego starcia z Southampton. Porażka z zespołem „Świętych” była dla „Kanonierów” dopiero drugą w obecnym sezonie – wcześniej pokonał ich Liverpool w pierwszej kolejce ligowej. Wprawdzie francuski menadżer zdecydował się wystawić mocno rezerwowy skład, ale nie usprawiedliwia to kiepskiej gry jego podopiecznych. Cztery z pięciu najbliższych spotkań Arsenal rozegra na wyjeździe, ale dla drużyny walczącej o najwyższe laury nie powinno być to większym problemem. Czy tak faktycznie jest okaże się niebawem – pierwszy test wcale nie musi okazać się łatwy.

Biorąc pod uwagę wszystkie wyżej wymienione czynniki, możemy spodziewać się zaciętego starcia. Faworytem są goście, co jednak nie zmienia faktu, że piłkarze West Hamu z pewnością zrobią wszystko, by przerwać kiepską passę i ponownie udowodnić skuteczność swojego patentu na lokalnego przeciwnika.


Polecamy