menu

Liga angielska. Arsenal wygrał ze Swansea i został liderem (ZDJĘCIA)

28 września 2013, 20:23 | Przemysław Pawelec, mgs

Arsenal Londyn w 6. kolejce angielskiej Premier League pokonał Swansea 2:0 po pierwszej bramce w barwach "Kanonierów" Serge Gnabry'ego oraz kolejnym w tym sezonie trafieniu Aarona Ramseya.

Koniec zgody kibiców Legii i Pogoni! O co poszło?

Od początku spotkania gospodarze próbowali narzucić warunki gry. Już w 5. minucie silnym strzałem z dystansu popisał się John Shelvey, a pierwszy kwadrans zakończył mocnym akcentem Ramsey, uderzając na bramkę strzeżoną przez Worma z 18 metrów.

Z biegiem czasu mecz wyrównał się. Gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. Od czasu do czasu można było zaobserwować niedokładne centry z obu stron. W 44. minucie De Guzman fatalnie przestrzelił rzut wolny z ok. 25 metrów. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy szarżę Gnabry'ego chybionym strzałem zakończył Oliver Giroud. Do przerwy utrzymał się rezultat 0:0 z lekką przewagą piłkarzy z Wali, którą udokumentowała statystyka posiadania piłki (57% dla zespołu Swansea).

W 51. minucie kibice doczekali się pierwszego celnego strzału na bramkę gospodarzy, w wykonaniu Gnabry'ego, który bez najmniejszych problemów wyłapał holenderski bramkarz. Dopiero w 57. minucie padł pierwszy gol, po świetnej kombinacyjnej akcji zespołu z północnego Londynu Asystę Ramsey'a wykorzystał 18-letni Niemiec - Gnabry.

A już 5 minut później sam Walijczyk wpisał się na listę strzelców ,uderzając piłkę pod poprzeczkę. W 69. minucie swoją obecność mocnym strzałem zaznaczył skrzydłowy Swansea Dyer, który na rzut rożny sparował Szczęsny.

W 75. minucie Jack Wilshere za lekko zagrał piłkę do Polaka. Przejął ją Wilfred Bony, który zastąpił na murawie Johna Shelvey'a i posłał futbolówkę w krótki róg bramki. Na szczęście dla kibiców Kanonierów na posterunku nie zabrakło Wojciecha Szczęsnego.

W 82. minucie gola kontaktowego dla Łabędzi strzelił Davies po znakomitej klepce z Bonym. Walijczyk wszedł w pole karne uprzedzając tym samym Mertesackera. To z pewnością pomogło gospodarzom, którzy złapali wiatr w żagle i do końca mecz nacierali na bramkę Arsenalu.

Tym zwycięstwem The Gunners utrzymali się na pozycji lidera w angielskiej ekstraklasie, z przewagą dwóch punktów nad Tottenhamem.


Polecamy