Lider znów zatrzymany. Cracovia wywiozła punkt z Gliwic po wymianie ciosów z Piastem [RELACJA, ZDJĘCIA]
Świadkami ciekawego widowiska, mimo mroźnej aury, byli kibice w Gliwicach. Miejscowy Piast, lider tabeli, po wymianie ciosów, zremisował z Cracovią 2:2.
Oba zespoły słyną z dobrej gry w ofensywie, jednak początek dzisiejszego spotkania był bardzo spokojny. Na pierwszy celny strzał kibice zgromadzeni na stadionie przy Okrzei musieli poczekać do 19. minuty. Uderzenie Mateusza Cetnarskiego sprzed pola karnego obronił jednak Jakub Szmatuła. Przez całą pierwszą część spotkania Cracovia konsekwentnie realizowała swój plan, wobec którego gliwiczanie pozostawali bezsilni. W 31. minucie po dośrodkowaniu z prawej strony Deniss Rakels znakomitym uderzeniem umieścił piłkę w bramce. Kilka minut później "Pasy" miały okazję do podwyższenia rezultatu. Erik Jendrisek przedarł się lewym sektorem boiska, wbiegł w pole karne i uderzył na bramkę. Fantastyczną interwencją popisał się jednak golkiper Piasta. Tuż przed gwizdkiem do szatni gliwiczanie wyrównali wynik rywalizacji. Piłka wylądowała w polu karnym i po zamieszaniu w polu karnym Bartosz Rymaniak wpakował ją do własnej bramki.
Piast Gliwice rozpoczął drugą połowę wyraźnie zmotywowany, co przyniosło efekt już w 52. minucie. Marcin Pietrowski wyminął wówczas obrońców Cracovii z prawej strony i podał do Martina Nespora. Czeski napastnik umieścił piłkę w bramce przy prawym słupku. Odpowiedź "Pasów" była ekspresowa. Cztery minuty później dośrodkowanie Mateusza Cetnarskiego wykorzystał Paweł Jaroszyński, który głową wyrównał wynik spotkania. Bliżsi zdobycia zwycięskiej bramki byli podopieczni Jacka Zielińskiego. W 76. minucie z piłką w pole karne wbiegł Erik Jendrisek. Piłkarz Cracovii za długo trzymał jednak futbolówkę przy nodze, a następnie odegrał bardzo źle. Do ostatniego gwizdka wynik nie uległ już zmianie i hit kolejki zakończył się remisem.