Lider grupy zachodniej podejmuje słabą Jarotę
Drugi najsłabszy zespół II ligi zachodniej przyjeżdża w sobotę walczyć w Bytowie z liderem rozgrywek. Sztab szkoleniowy Druteksu-Bytovii tonuje jednak hurraoptymistyczne nastroje.
fot. Tomasz Bołt/Polskapresse
- Nie boimy się Jaroty. Jesteśmy liderem, a kibice i media uważają nas za faworyta. My jednak twardo stąpamy po ziemi. Podejdziemy do tego meczu skoncentrowani i spróbujemy wywalczyć zwycięstwo - zapowiada Jacek Maszkowski, kierownik drużyny.
Bolączką bytowskiej drużyny mogą być kontuzje Patryka Pytlaka (złamany nos) i Jakuba Szałka. - Na uraz narzeka też Piotr Łapigrowski - uzupełnia Waldemar Walkusz, trener Druteksu-Bytovii.
Z Jarotą jego drużyna jeszcze nie przegrała. Na wyjeździe padł wynik 2:1, a u siebie podopieczni Walkusza zremisowali. Obecnie team z Jarocina zajmuje niechlubne, przedostatnie miejsce w tabeli, co według trenera o niczym nie świadczy.
- To, że są na przedostatnim miejscu, oznacza, że będą zaciekle walczyć o pierwsze zwycięstwo w tym sezonie, a na ogranie lidera jest podwójna mobilizacja - zauważa kierownik Jacek Maszkowski.
Początek spotkania o godz. 16 na stadionie miejskim w Bytowie.