menu

Lider dał dobrą lekcję futbolu i znokautował Raków. Czy ROW, to już ekipa na 1. ligę?

1 kwietnia 2013, 12:43 | Beata Fojcik

- Gratuluję trenerowi Wieczorkowi, jego drużyna wygrała zdecydowanie i jak najbardziej zasłużenie - powiedział po meczu w Rybniku Jerzy Brzęczek. Jego zespół w sobotę poległ przy Gliwickiej 5:0.

Marcin Grolik (z lewej) skutecznie powstrzymywał ataki Rakowa
fot. Mirosław Szozda
Drużyna trenera Jerzego Brzęczka była bezradna
fot. Maciej Mrówka
Drużyna trenera Jerzego Brzęczka była bezradna
fot. Maciej Mrówka
1 / 3

Marek Krotofil: Chcemy wszystkim pokazać, że w Rybniku mamy ochotę na grę w 1. lidze

Od pierwszego gwizdka sędziego ROW ruszył do ataków. Efekty przyszły już w 6. minucie, kiedy to w pole karne zagrał Mariusz Muszalik, a piłkę do siatki głową skierował Roland Buchała. Chwilę później mogło być już 2:0, ale od straty kolejnego gola "Medaliki" uchronił Mateusz Kos.

W 13. minucie gry z lewej strony boiska Daniel Kutarba dograł piłkę Buchale, ale i tym razem w jakiś sposób bramkarz Rakowa zdołał wybić piłkę na rzut rożny. W 14. minucie z prawego skrzydła dobrze wchodził Marek Krotofil jednak Kos nie miał problemów z wybronieniem jego strzału.

W 18. minucie tym razem, to Buchała podał piłkę do nadbiegającego Kutarby, a ten, uderzając z ostrego kąta nie mógł znaleźć sposobu na pokonanie golkipera przyjezdnych.

W 35. minucie spotkania z prawego skrzydła futbolówkę w pole karne wrzucił Krotofil, tam piłkę z głowy Buchały zdjął Kos, ale ta spadła wprost pod nogi Jarosława Wieczorka, który pewnym, silnym strzałem nie dał szans defensywie czerwono-niebieskich. Pierwsza połowa meczu wcale nie musiała zakończyć się rezultatem 2:0. W 45. minucie pojedynku z 16 metrów przymierzył Muszalik jednak piłka minęła prawy słupek bramki, strzeżonej przez Kosa.

W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ zmianie, lecz w 49. minucie Daniela Kajzera do wysiłku zmusił Paweł Kowalczyk. Jego strzał zza pola karnego zakończył się paradą bramkarza zielono-czarnych.

Gospodarze kolejny cios wyprowadzili w 53. minucie. Z rzutu rożnego piłkę idealnie na głowę Kamila Kosteckiego wrzucił Krotofil. Kapitan ROW-u nie miał problemów z pokonaniem bramkarza Rakowa i zrobiło się 3:0.

W 65. minucie starcia groźne uderzenie Daniela da Silvy z dalszej odległości po raz kolejny zakończyło się paradą golkipera gospodarzy. 120. sekund później Krotofil zagrał wzdłuż bramki.W odpowiednim miejscu znalazł się Kostecki i podwyższył wynik meczu na 4:0.

W 70. minucie gry w akcji znów Krotofil, który wyłożył piłkę Buchale, a ten zaliczył swoje drugie trafienie w spotkaniu na szczycie. To był już nokaut. Raków stracił pięć bramek, a przy okazji był bezradny w ataku, w środku boiska i w defensywie.

W 89. minucie meczu Krotofil otrzymał żółtą kartkę, a trzy minuty później został nią napomniany drugi raz i musiał opuścić murawę. To zdarzenie nie miało jednak prawa odmienić losów spotkania. - Raków nam nie leżał, bo bodajże ostatnie cztery mecze z nimi przegraliśmy. Udało nam się też wywalczyć jakiś remis.

- Szybko strzelamy bramki i to układa mecze na naszą korzyść - przyznał Roland Buchała, który pomimo wysokiego wyniku czegoś mógł żałować. - Mogła jeszcze jedna bramka wpaść, ale jak to mówię: jeśli dzisiaj nie wpadło, to musi wpaść w następnym meczu. Robimy swoje, wygrywamy kolejne spotkanie i jesteśmy liderem - cieszył się 29-letni napastnik.

Co zrozumiałe, w odmiennym humorze był szkoleniowiec Rakowa, Jerzy Brzęczek. - ROW wygrał zdecydowanie i jak najbardziej zasłużenie. Trzeba to uszanować. Trudno szukać wytłumaczeń, ale było dzisiaj widać, że przez dwa tygodnie przed meczem trenowaliśmy na sztucznej nawierzchni - żałował trener przyjezdnych. - W każdej części spotkania mieliśmy chęci do strzelenia bramki, ale Energetyk ma bardzo dobrą drużynę i bardzo dobrych zawodników. To była dobra lekcja.
- Znamy swoje miejsce w szeregu - dodał trener częstochowian.

Energetyk ROW Rybnik - Raków Częstochowa 5:0 (2:0)
1:0 Buchała 6'
2:0 Wieczorek 35'
3:0 Kostecki 53'
4:0 Kostecki 67'
5:0 Buchała 70'

Energetyk ROW: Kajzer - Krotofil, Radler, Grolik, Szary, Kutarba (89' Staniczek), Muszalik, Kostecki, Wieczorek (83' Jary), Kurzawa (75' Kasprzyk), Buchała (74' Szatkowski).

Raków: Kos - Łysek (46' Mastalerz), Soczyński, Góra, P. Kowalczyk, Napora, Kmieć (83' Buczkowski), Ł. Kowalczyk (62' da Silva), Bezerra (57' Pląskowski), Balogun, R. Czerwiński

Żółte kartki: Kutarba, Krotofil (ROW) - P. Kowalczyk, da Silva (Raków)

Czerwona kartka: Krotofil (za dwie żółte)

Sędzia: Marcin Muszyński (Łódź)

Twitter