menu

Lewandowski w masce bez błysku na Camp Nou. Niezbyt dobre oceny Polaka

7 maja 2015, 19:17 | Tomasz Dębek/Polska The Times

Maska nie pomogła Robertowi Lewandowskiemu. Jego Bayern przegrał 0:3 na Camp Nou, a Barcelona jest jedną nogą w finale Ligi Mistrzów.

W PlusLidze wszystkie medale rozdane! Brąz zgarnęła PGE Skra Bełchatów

W prozie Johnstona McCulleya i jej późniejszych ekranizacjach szlachetny Zorro z wdziękiem bronił mieszkańców Kalifornii przed uciskiem hiszpańskich władz. Ku uciesze widzów kultowego serialu z lat 50. fajtłapowaty sierżant Garcia regularnie musiał zmieniać odzież, na której główny bohater wycinał mu szpadą znak „Z”. Wielu kibiców widziało już oczami wyobraźni podobną scenkę w prawdziwym życiu. Don Diego de la Vega w osobie Roberta Lewandowskiego (co prawda nie założył czarnej maski by bronić uciśnionych, ale z powodu złamanego nosa i kości szczęki, ale kto by zwracał uwagę na szczegóły?) zabawia się z odziałem ludzi sierżanta Garcii (a konkretnie Luisa Enrique Martineza Garcii), strzela kilka goli, a w kolejnym odcinku pieczętuje awans do finału LM.

Ale życie to nie bajka. Tym razem to Zorro był postacią drugiego planu. „Człowiek w masce nie pograł sobie, krótko trzymał go Gerard Pique. Polak zmarnował jedyną realną okazję bramkową Bayernu, kiedy w 18. minucie nie wykorzystał świetnego podania Thomasa Müllera” – podsumowała jego występ strona internetowa telewizji ESPN, oceniając go na „5” w skali 1-10. Tylko Bastian Schweinsteiger, Xabi Alonso i Thiago dostali tak niską notę. Mimo trzech wpuszczonych bramek „9” dostał Manuel Neuer. „Kicker” ocenił Polaka na 3,5 (skala 1-5, gdzie 1 to klasa światowa, a 5 – występ poniżej krytyki).


Niemieckie media podkreślają, że do 76. minuty formacja defensywna Bayernu z Neuerem na czele grała niemal bezbłędnie. Po przerwie Bawarczycy nie stworzyli sobie jednak żadnej dogodnej sytuacji pod bramką Marca-André ter Stegena, za to finisz w wykonaniu Katalończyków był piorunujący. Dwa razy trafił Leo Messi, gola dołożył też Neymar.

– Długo radziliśmy sobie dobrze, chcieliśmy grać po swojemu i jak najdłużej trzymać piłkę z dala od Barcelony. Ale Messi pokazał pełnię swojego talentu, zrobił różnicę. Szkoda zwłaszcza trzeciej bramki straconej w doliczonym czasie gry. Sytuacja przed rewanżem się skomplikowała, ale nie składamy broni. Będziemy walczyć do samego końca – zapowiada Pep Guardiola, który w Katalonii spędził pół życia – 17 jako piłkarz, pięć w roli trenera.

„Po czarnym tygodniu Bayernu sen o potrójnej koronie się rozwiał. Najpierw odpadnięcie po karnych w półfinale Pucharu Niemiec z Borussią, teraz 0:3 z Barceloną. Potwierdziło się, jak ważni dla drużyny byli Arjen Robben i Franck Ribery, którzy leczą kontuzje – pisze „Bild”.

Natomiast w hiszpańskich mediach trwa fiesta. „Herr Messi” – bije z okładki „El Mundo Deportivo”. „Gracias, Messi” – dziękuje „Sport”. „Messi pożarł Pepa” – dodaje „Marca”. „Nawet kiedy wszystko idzie źle, Guardiola ma zawsze rację. Przed meczem powiedział, że Barca i Bayern to tak wyrównane zespoły, że tylko błysk geniuszu Messiego może rozstrzygnąć jego wynik. Kiedy po 76. minutach zawodnikom obu drużyn zaczęły ciążyć nogi, Argentyńczyk wziął sprawy w swoje ręce – zauważa „AS”.

Autor dwóch goli i asysty na każdym kroku zbiera zasłużone pochwały. Messi odpowiedział Cristiano Ronaldo, który we wtorek wyprzedził go w klasyfikacji najlepszych strzelców w historii LM i znów prowadzi – z 77. bramkami. – Co mogę powiedzieć? On każdego dnia mnie zaskakuje. Wciąż ma ten niesamowity głód i ambicję. Z nim wszystko jest łatwiejsze – skomentował Luis Enrique. – Jestem tu, by uczyć się od Messiego – dodał Neymar. – Ktoś ma jeszcze wątpliwości? On jest Messjaszem. Coś o tym wiem, kilku widziałem – ocenił na Twitterze Gary Lineker, były napastnik reprezentacji Anglii, dziś ekspert BBC.

Wszystko wskazuje na to, że rewanż będzie formalnością. Barca nigdy nie odpadła z rozgrywek mając trzy bramki zaliczki przed rewanżem, Bayernowi jeszcze nie udało się odrobić takiej straty. Na Allianz-Arenie Guardiola będzie potrzebował cudu. Albo przebudzenia polskiego de la Vegi...

Dzięki zwycięstwu nad Bayernem Katalończycy kontynuują znakomitą serię – w sześciu ostatnich meczach zaliczyli komplet zwycięstw z bilansem bramek 23:0. O jego przedłużenie powalczą w sobotę z Sociedad. Po rewanżu w Monachium zapowiada im się dłuższa przerwa od gry. Rozgrywki Primera Division i Pucharu Króla zostały zawieszone z powodu braku porozumienia Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej z rządem na temat zmian w przepisach o podziale zysków z praw telewizyjnych.

Polska The Times


Polecamy