Leszek Ojrzyński, trener Arki: - Nie dziwi mnie dobra gra Korony Kielce w rundzie jesiennej
W sobotę o godzinie 18 Korona podejmuje Arkę Gdynia, której trenerem jest doskonale znany w Kielcach Leszek Ojrzyński, gdy prowadził Koronę od czerwca 2011 roku do sierpnia 2013 i w sezonie 2011/2012 wywalczył z nią piąte miejsce. Przywódca słynnej Bandy Świrów spodziewa się w Kielcach bardzo trudnego meczu i chwali żółto-czerwoną drużynę .
fot. Sławomir Stachura
Kaczarawa, Soriano i inni
- Nie dziwi mnie dobra gra Korony. Ale gdy ma się w składzie takich graczy jak - w ataku Elię Sorianio i Nikę Kaczarawę, w pomocy Gorana Cvijanovicia, Jacka Kiełba, do tego będącego w życiowej formie Mateusza Możdżenia i solidnego Kubę Żubrowskiego, a w obronie Adnana Kovacevicia i Bartka Rymaniaka, to można stawiać sobie wysokie cele. Korona ma bardzo solidny skład, trener Lettieri dobrze to wszystko poukładał i są tego efekty. Korona gra dobrze w lidze, jest w półfinale Pucharu Polski i naprawdę zasługuje na komplementy – wylicza Ojrzyński.
Będzie film o Bandzie Świrów
Dla Ojrzyńskiego to powrót sentymentalny, bo przecież w Koronie rozpoczęła się jego ekstraklasowa przygoda trenerska i mieszkał w Kielcach z rodziną od 2012 do 2017 roku.
- Zawsze serce bije mocniej, gdy jestem w Kielcach. Do czerwca tego roku przez pięć lat to miasto były moim domem, teraz z rodziną przeprowadziliśmy się do Warszawy, ale w stolicy świętokrzyskiego mam mnóstwo przyjaciół i łączą mnie z Kielcami fantastyczne wspomnienia. Telewizja Polska kręci film o naszej Bandzie Świrów, z która omal nie wywalczyliśmy europejskich pucharów w 2012 roku. Sezon zakończyliśmy wtedy na piątym miejscu, ale naprawdę niewiele zabrakło do podium. Jeśli Korona będzie grała tak dobrze jak teraz, to ma wielką szansę, by to piąte, najlepsze do tej pory miejsce w ekstraklasie nie tylko poprawić, ale też wywalczyć europejskie puchary – twierdzi Ojrzyński.
Nie jeszcze myślą o Puchar Polski
Arka broni w tym sezonie wywalczonego w poprzedniej edycji Pucharu Polski, a na drodze do kolejnego finału stanęła jej Korona.
- Półfinałowe mecze odbędą się dopiero w marcu i kwietniu przyszłego roku, więc na razie nie zaprzątamy sobie tym głowy. Teraz liczy się ten sobotni mecz, w którym chcemy powalczyć o punkty. Mamy swoje kadrowe problemy, ale teraz ma ja każdy zespół, Korona także – twierdzi Ojrzyński.
Korona celuje w rekord
Korona nie przegrała 12 kolejnych meczów (9 w ekstraklasie i trzy w Pucharze Polski) i wyrównała swój najlepszy wynik z wiosny 2016 roku, gdy jej trenerem był Marcin Brosz (Korona nie przegrała wtedy 12 meczów w ekstraklasie – 9 remisów i trzy zwycięstwa). Jeśli w sobotę nie przegra z Arką, to będzie to jej rekordowe osiągnięcie.
- Postaramy się pokrzyżować szyki gospodarzom, choć na pewno nie będzie to łatwe zadanie – przyznaje Ojrzyński.
Trudny koniec roku Arki
Arka przed tygodniem przegrała w Płocku z Wisłą 0:2, teraz przed nią ciężki mecz w Kielcach.
-Końcówka roku jest dla nas trudna. Po Koronie gramy we wtorek u siebie z liderem – Górnikiem Zabrze, a na koniec jedziemy do Pogoni, która w Szczecinie będzie chciała wygrać w ostatnim meczu w tym roku. Ale nie ma co narzekać. Trzeba walczyć o punkty – kończy Ojrzyński.
ZOBACZ TAKŻE: Ćwiczenia antyterrorystyczne w Zespole Szkół nr 10 w Kaliszu
(Źródło: gloswielkopolski.pl)
[reklama]