Leszek Ojrzyński, trener Arki Gdynia: Było nerwowo
Arka wywalczyła w piątek trzy punkty w Gliwicach (1:0). Trener Leszek Ojrzyński przyznał po meczu, że cieszy się ze zdobyczy, choć było o nią bardzo trudno.
fot. Marzena Bugala- Azarko / Polska Press
Opiekun piłkarzy z Gdyni zdradził, że ostatnie dni były dla jego podopiecznych wyjątkowo trudne.
- W poniedziałek wyruszyliśmy na mecz pucharowy i ligowy. Jechaliśmy przez Częstochowę, byliśmy na Jasnej Górze, bo część zawodników nie znała tego miejsca. Potem udany mecz w Pucharze Polski, co prawda po dogrywce i to pewne rzeczy zweryfikowało. Część chłopaków wróciła do Gdyni, a 20 zawodników pozostało tutaj. Przebywaliśmy w pobliżu Gliwic, licząc na to, że także drugi mecz zagramy na tyle skutecznie, by zdobyć trzy punkty i chłopaki to zrobili - powiedział po ostatnim gwizdku trener Leszek Ojrzyński.
Jedna strzelona bramka przez Rafała Siemaszkę w 50. minucie spotkania nie dawała Arce gwarancji na to, że w tym pojedynku wywalczy trzy punkty. O nie trzeba było bić się do ostatniej sekundy.
- Łatwo nie było, bo różnica jednej bramki nigdy nie daje pewności. Mogliśmy dołożyć drugą, ale tego nie zrobiliśmy i cały czas było nerwowo. Najważniejsze, że zagraliśmy "na zero" z tyłu i bramka po wrzucie piłki z autu dała nam trzy punkty. To jest najważniejsze - kontynuuje Ojrzyński.
Kolejnym, ligowym rywalem Arki będzie Cracovia. Pojedynek z tym przeciwnikiem w Gdyni zaplanowano na kolejny piątek (godz. 20.30).
- Jesteśmy zadowoleni, że dobrze wykonaliśmy swoją robotę i w lepszych nastrojach będziemy się przygotowywać do najbliższego spotkania. Teraz przed nami podróż i regeneracja przez weekend - dodał trener Ojrzyński.
Nieudany debiut Waldemara Fornalika w roli trenera Piasta. Arka wygrała w Gliwicach 1:0 po golu Siemaszki
Press Focus / x-news