menu

Tarnovia czeka na miliony za transfer Bartosza Kapustki

10 sierpnia 2016, 08:35 | Paweł Chwał

W Tarnovii liczą na to, że na transferze swojego wychowanka do Anglii zarobią ponad 2 mln zł. W Cracovii nie są skorzy do spłaty odstępnego. Łudzili się, że w Tarnowie zadowolą się kwotą 200 tys. zł. Została ona wyliczona przez krakowian na podstawie oferty z... Legii Warszawa.

Waldemar Urban (z lewej) oraz Krzysztof Zagata z MKS Tarnovia  przekonują, że pieniądze z transferu Kapustki bardzo wspomogłyby klub. Można byłoby za nie m.in. wyremontować stadion w Tarnowie
Waldemar Urban (z lewej) oraz Krzysztof Zagata z MKS Tarnovia przekonują, że pieniądze z transferu Kapustki bardzo wspomogłyby klub. Można byłoby za nie m.in. wyremontować stadion w Tarnowie
fot. Robert Gąsiorek


Tarnowskie Media sp. [zaj_kat]
Kluby z Krakowa i Tarnowa poróżniła kwestia odstępnego za transfer Bartosza Kapustki do Leicester City. Według nieoficjalnych źródeł mistrz Anglii zapłacił za piłkarza Cracovii 5,5 mln euro. Z przenosim swojego wychowanka na Wyspy Brytyjskie radości nie kryli też działacze Tarnovii. Oczami wyobraźni już widzieli bowiem ogromne pieniądze, które przy okazji zasilają również skromny budżet ich klubu.

Gdy w sierpniu 2012 roku Kapustka odchodził z Tarnovii, Cracovia zapłaciła za niego jedynie 4 tys. zł. W umowie zawarta została jednak klauzula, na którą teraz powołują się działacze tarnowskiej drużyny.

- Zapis ten mówi, że w przypadku transferu definitywnego nasz klub uprawniony jest do otrzymania jednorazowego wynagrodzenia stanowiącego równowartość 10 procent sumy transferu - mówi Waldemar Urban prezes MKS Tarnovia Tarnów powołując się na umowę z klubem z Krakowa.

Działaczom Cracovii takie rozwiązanie najwyraźniej nie było na rękę. 19 lipca do siedziby Tarnovi przyjechali wiceprezesi Cracovii i zaproponowali zmianę niekorzystnego dla nich zapisu.

- Przekonywali, że forma Bartka jest niska, a transfer do zagranicznego klubu jest w tym momencie mało prawdopodobny. Twierdzili, że lepiej będzie, jeśli zapis dotyczący tych 10 procent odstepnego zniknie z umowy. W zamian zaoferowali wypłatę 200 tysięcy złotych - zaznacza Urban.

Wizytę w Tarnowie potwierdza zresztą Jakub Tabisz, wiceprezes Cracovii.

- Gdy w lipcu byliśmy u działaczy Tarnovii nikt nie mówił o transferze Kapustki do Leicester czy jakiegokolwiek innego zagranicznego klubu. Wpłynęła wtedy tylko oferta z Legii Warszawa, która opiewała na 250 tys. euro. To właśnie na jej podstawie wyliczyliśmy, że kwota odstępnego dla Tarnovii mogłaby wynieść 50 tysięcy euro, czyli 200 tysięcy złotych - przekonuje Tabisz.

Po transferze Kapustki do Anglii kontakt działaczy z Tarnowa i Krakowa się urwał. Cracovia nie odpowiedziała na pismo z Tarnowa w sprawie ustalenia zasad przelania odstępnego. Działacze Tarnovii na podstawie informacji o wysokości transferu z Anglikami wyliczyli, że może być to kwota minimum 2,3 mln zł.

Władze krakowskiej drużyny tłumaczą, że odpowiedzi z ich strony nie było, bo pismo, które do nich trafiło skierowała kancelaria adwokacka. Dziwią się, że działacze Tarnovii sprawie nadali szum medialny. - Mogli przecież sami przyjechać, spotkać się z nami, a nie od razu wylewać swoje żale przed dziennikarzami - mówi Tabisz. Zapewnia, że Cracovia z umowy się wywiąże, ale w swoim czasie. - Na razie sami nie mamy tych pieniędzy, gdyż Leicester ma czas na spłacenie Bartka do końca sierpnia.

Dla Tarnovii pieniądze z transferu Kapustki oznaczałby spokojne funkcjonowanie przez najbliższe sześć lat. Roczny dochód tarnowskiego klubu wynosi niewiele ponad 400 tys zł. - Za te dwa miliony moglibyśmy wyremontować stadion, siedzibę klubu, halę sportową. Starczyłoby też na sfinansowanie obozów szkoleniowych oraz utworzenie dodatkowych etatów trenerskich. Być może pokusilibyśmy się o awans do wyższej klasy rozgrywkowej - rozmarza się prezes Urban.

Tu znajdziesz więcej najnowszych informacji o piłkarzach Cracovii

Sportowy24.pl w Małopolsce