Tarcza Wspólnoty dla Manchesteru United. Zlatan pogrążył Leicester
Mecz o Tarczę Wspólnoty tradycyjnie rozpoczął piłkarski sezon w Anglii. Na Wembley triumował dzisiaj Manchester United, który pokonał Leicester City 2:1. Zwycięskiego gola dla Czerwonych Diabłów zdobył Zlatan Ibrahimović.
Przebieg meczu nie był zaskakujący – to podopieczni Mourinho częściej byli przy piłce, a ekipa Ranieriego czekała na kontry, licząc na zabójczą szybkość Vardy’ego i spryt Okazakiego. Ten pierwszy od samego początku pokazał się z dobrej strony. Z łatwością na pełnym biegu wykiwał Bailly’ego (pierwszy i ostatni raz), ale z Blindem już sobie rady nie dał.
W odpowiedzi akcję lewą flanką przeprowadził Luke Shaw. Centra Anglika, po rykoszecie, spadła na głowę Rooneya. Kapitan Czerwonych Diabłów uderzył celnie, ale strzałem z 16 metrów nie był w stanie zaskoczyć Schmeichela. Kilka minut później kolejną indywidualną akcję przeprowadził Vardy i tym razem na 20 metrze znalazł Okazakiego. Japończyk próbował sprytnym strzałem zaskoczyć De Geę, ale piłką odbiła się od nogi jednego z obrońców i minimalnie minęła prawy słupek braki.
Skończyło się na kornerze, a rzut rożny prawie zakończył się bramką dla mistrzów Anglii. Centra spadła na głowę Okazakiego, a jego strzał wylądował na poprzeczce bramki Czerwonych Diabłów. Pierwszego gola strzelili jednak zdobywcy FA Cup. Lingard przejął piłkę w środku pola i poszedł na przebój. Wyprzedził dwóch rywali, później Morgan wślizgiem minął się z piłką, a Anglik przepchnął jeszcze Simpsona i po nogach Schmeichela trafił do siatki. Nie da się ukryć, że Lingard lubi Wembley (decydujący gol w finale FA Cup), ale sam gol bardziej przypominał pobliskie orliki niż mecz o jakikolwiek puchar.
Druga połowa zaczęła się dobrze dla Leicester. Agresywnie, rajdem zaczął wprowadzony w drugiej połowie Musa, ale podał wprost pod nogi Fellainiego i wydawało się, że zagrożenie minęło. Belg jednak za lekko podał do De Gei, Vardy dopadł do piłki jako pierwszy, minął Hiszpana i z łatwością posłał celny strzał na pustą bramkę. Chwilę później do strzału doszedł Gray, ale jego uderzenie z dystansu bez trudu wyłapał golkiper United.
Od tego czasu mecz toczył się raczej w spokojnym tempie i wydawało się, że obie drużyny dążą do rzutów karnych. Inne zdanie na ten temat miał Antonio Valencia, który zdecydował na rajd prawą stroną. Ekwadorczyk wyprzedził Graya i celnie dośrodkował w pole karne. Na 5 metrze Ibrahimović przeskoczył Morgana i strzałem o słupek pokonał Schmeichela. Tym samym Szwed strzelił gola decydującego o triumfie Manchester United – Lisy mimo ambitnych prób i długich wyrzutów z autów, nie były w stanie zaskoczyć De Gei po raz drugi.
Mourinho zaczął swoją przygodę z Czerwonymi Diabłami od zwycięstwa w meczu o Tarczę Wspólnoty (podobnie jak Moyes 3 lata temu) i choć sama gra nie imponowała, to kilka aspektów może napawać fanów United optymizmem. Manchester United wygrał po wyrównanym meczu, który wstydu nie przynosi także i Leicester City. Należy jednak pamiętać, że to dopiero preludium do prawdziwego futbolu, który na Wyspach rozpocznie się za tydzień.