Legia chciała Kapustkę. Prezes Cracovii: Oferta była niepoważna
Prezes Cracovii Janusz Filipiak na łamach "Super Expressu" ujawnił kulisy transferu Bartosza Kapustki do Leicester City. Przyznał, że nie było żadnych szans, by zatrzymać młodego pomocnika przy Kałuży. - Przedłużył z nami kontrakt o dwa lata, ale zawarliśmy dżentelmeńską umowę, że latem go puścimy - stwierdził.
fot. Ariel Schalit
Chociaż od miesięcy media sugerowały, że Kapustka przebiera w ofertach, to jak teraz mówi Filipiak, konkretna propozycja była tylko jedna - od mistrza Anglii. Na konto Cracovii już wpłynęła pierwsza kwota. To 2,5 mln euro. Reszta jest rozłożona w pięciu bonusach.
Ile ostatecznie zarobią "Pasy" zależy od osiągnięć Kapustki i jego klubu. - Jeżeli wszystkie bonusy się zrealizują, Kapustka będzie najdroższym piłkarzem Ekstraklasy, ale żeby tak było, musi grać dużo i dobrze - tłumaczy Filipiak w rozmowie z "Super Expressem", dodając że zagwarantował sobie procent od następnego transferu.
Wedle słów prezesa Cracovii wiosną wpłynęła oferta za Bartosza Kapustkę od Legii Warszawa. Na starcie została jednak odrzucona. Dlaczego? Filipiak odpowiada obrazowo: - Chcieliśmy pozyskać Arkadiusza Recę z Wisły Płock za 500 tys. euro, ale oferta została odrzucona. Legia oferowała nam za Bartka... połowę mniej.
Bartosz Kapustka zamienił Cracovię na Leicester City 3 sierpnia. Złożył podpis pod pięcioletnią umową. Na razie zagrał tylko w sparingu z FC Barceloną i w meczu rezerw z Manchesterem United.
Najdroższe transfery z Ekstraklasy: Kapustka wyprzedził wszystkich [TOP10]