Puchar Polski: Górnik wykonał swoje zadanie, ale i Legionovia nie ma się czego wstydzić. Decydujący gol Angulo
W I rundzie Górnik Zabrze zwyciężył Unię Hrubieszów 9:0, w Legionovie zanotował jedynie skromne 1:0. Podopieczni Marcina Brosza wykonali swoje zadanie i zameldowali się w kolejnej rundzie. Pretensje mogą mieć do siebie gospodarze, którzy nie zdołali wykorzystać żadnej z bardzo dobrych sytuacji.
fot. Bartek Syta
fot. Bartek Syta
fot. Bartek Syta
fot. Bartek Syta
fot. Bartek Syta
fot. Bartek Syta
fot. Bartek Syta
fot. Bartek Syta
fot. Bartek Syta
fot. Bartek Syta
fot. Bartek Syta
fot. Bartek Syta
fot. Bartek Syta
fot. Bartek Syta
fot. Bartek Syta
fot. Bartek Syta
fot. Bartek Syta
We wtorek Konrad Kaczmarek przeskoczył Piotra Krawczyka w klasyfikacji strzelców Pucharu Polski. Pomocnik Chrobrego Głogów strzelił dwa gole Pogoni Siedlce, doprowadził swój zespół do kolejnej rundy rozgrywek, a sam stał się bogatszy o jedno trafienie od napastnika Legionovii. Ten podniósł jednak rękawice i na środowe starcie z Górnikiem Zabrze wyszedł w pierwszym składzie. Bartosz Tarachulski nie wystraszył się rywala z ekstraklasy. Ofensywnie ustawił swój zespół w boju z drużyną, która w poprzedniej rundzie pokonała przecież Unię Hrubieszów aż 9:0. Z tyłu postawił natomiast na Sebastiana Weremkę oraz Kacpra Będzieszaka. Dla obu był to mecz szczególny, choć zupełnie z różnych powodów. Pierwszy z nich występował w juniorskich drużynach i rezerwach Górnika, a drugi w tym samym czasie walczył w barwach Piasta.
Legionowską przeszłość mają natomiast Rafał i Łukasz Wolsztyńscy. Ten drugi znalazł się w wyjściowym składzie. Marcin Brosz nie zlekceważył grającego trzy poziomy niżej rywala. Obiecał, że do boju puści tę samą osiemnastkę jak Zagłębiem Lubin, więc tak też zrobił. Mimo że od początku na boisku walczyli m.in. Szymon Żurkowski czy Igor Angulo, początek nie należał do najlepszych w wykonaniu gości. Mało gry w środku pola, więcej działo się pod obiema bramkami. Lepsze sytuacje stworzyli sobie jednak gospodarze, a najbliższy otworzenia wyniku był Eryk Więdłocha. Jego uderzenie z lewej strony zatrzymało się jednak na słupku.
Przed dobrą szansą stanął również Krawczyk, ale to nie on, a Angulo w 19. minucie otworzył wynik tego spotkania. Hiszpan mocnym strzałem wykończył szybki kontratak Górnika, co chwilę później nie udąło się już Żurkowskiemu. Były to dwie najlepsze okazje zabrzan, kolejne minuty należały bowiem do gospodarzy. Mimo straty gola, nie poddali się i wciąż napierali na bramkę debiutującego w aktualnej edycji Pucharu Polski Tomasza Loski. W poprzednim meczu golkiper zabrzan nie mógł wystąpić w Hrubieszowie z powodu kartek.
To było pierwsze spotkanie po powrocie do Polski w wykonaniu Mikołaja Smyłka. Golkiper ostatnie dwa lata spędził w MVV Maastricht. Swoje doświadczenie wykorzystał broniąc prób Kamila Zapolnika czy Żurkowskiego. Niewykorzystanych szans najbardziej może żałować Patryk Paczuk, który jeszcze przed przerwą mógł dać swojej drużynie prowadzenie.
Tak się jednak nie stało i w Legionowie długo utrzymywał się wynik 0:1. Z czasem obniżył się natomiast poziom widowiska. Więcej walki w środku pola i mniejsze tempo kolejnych ataków. Gospodarze nie poddawali się - refleks Loski sprawdził m.in. Weremko, lecz podobnie jak wcześniej jego partnerzy z ofensywy nie zdołał umieścić piłki w siatce. Nie robili tego także zawodnicy Górnika. Oni zdawali się być kontenci z prowadzenia i oszczędzać siły na sobotnie starcie z Legią Warszawa.
Gospodarzom pozostał niedosyt, ale nie mają też się czego wstydzić. Z zespołem z Lotto Ekstraklasy grali jak równy z równym i de facto do doprowadzenia do dogrywki zabrakło im szczęścia oraz skuteczności. Ich pucharowa przygoda kończy się więc po trzech spotkaniach, podobnie jak marzenia Krawczyka o tytule najlepszego strzelca. W tej edycji jego licznik zatrzymał się na czterech trafieniach.
b]Legionovia Legionowo - Górnik Zabrze 0:1[/b] (0:1)
0:1 Igor Angulo (19 min.)
Legionovia Legionowo: Mikołaj Smyłek, Kacper Będzieszak, Kacper Górski, Daniel Choroś, Sebastian Weremko (61. Marcin Burkhardt), Slaven Jurisa (77. Daniel Gołębiewski), Konrad Zaklika (61. Konrad Trzmiel), Piotr Krawczyk, Patryk Koziara, Eryk Więdłocha, Patryk Paczuk.
Górnik Zabrze: Tomasz Loska, Kacper Michalski, Dani Suárez, Paweł Bochniewicz, Daniel Liszka, Kamil Zapolnik, Szymon Matuszek, Szymon Żurkowski, Jesus Jimenez (74. Konrad Nowak), Igor Angulo (90. Rafał Wolsztyński), Łukasz Wolsztyński (54. Adam Ryczkowski).
PUCHAR POLSKI w GOL24
Więcej o PUCHARZE POLSKI - newsy, wyniki, terminarz, drabinka