menu

Legia - Widzew LIVE! Przed laty wielki klasyk, dziś jak starcie monster trucka z maluchem

20 lipca 2013, 09:35 | Sebastian Kuśpik

W mocno leniwym tempie nowy sezon zainaugurowali wczoraj piłkarze T-Mobile Ekstraklasy. W swoim stylu fatalnie wystartowało bezpłciowe Zagłębie, a w Krakowie „nudy jak u Smudy”. Dziś przy Łazienkowskiej o pierwsze punkty powalczą, w mocno zakurzonym ligowym klasyku, Legia z Widzewem.

Relacja na żywo z meczu Legia Warszawa - Widzew Łódź w Ekstraklasa.net!

Dla Legii starcie z łodzianami będzie tylko przerywnikiem w walce o Ligę Mistrzów. Nie ukrywa tego zresztą trener Jan Urban, który na przedmeczowej konferencji prasowej otwarcie przyznał:

- Mamy szeroką kadrę, jest początek sezonu i w meczu z Widzewem będą zmiany w porównaniu do spotkania z Walijczykami. To jest dobry moment na taki przegląd kadr, na danie komuś szansy gry.

Przewiduje się m.in. posadzenie na ławce kogoś z dwójki Helio Pinto – Ivica Vrdoljak, by zrobić miejsce dla jednego z najlepszych piłkarzy w meczu z The New Saints, Dominika Furmana. W wyjściowej „11” chętnie ujrzelibyśmy także ex-widzewiaka Łukasza Brozia oraz Tomasza Brzyskiego, który na lewej stronie defensywy mógłby zastąpić bardzo niepewnego w Walii Kubę Wawrzyniaka. Od pierwszych minut na placu gry powinniśmy oglądać Michała Kucharczyka, który bramką w spotkaniu z TNS mocno zaplusował u Jana Urbana.

Kogo zatem zabraknie w zespole mistrza Polski? Z pewnością kontuzjowanych Daniela Łukasika, Inakiego Astiza i Marko Sulera. Tylko raz po niegroźnej kontuzji uda trenował sprowadzony z Motherwell Henrik Ojamaa, zatem jego również na murawie najprawdopodobniej nie zobaczymy.

W kompletnie innym położeniu znajdują się goście z Łodzi. Trener Mroczkowski nie ma w kadrze zbyt wielu poważnie wyglądających piłkarzy. Mało tego, z klubu zaraz po spotkaniu z Legią zwinie się Thomas Phibel, który zasili szeregi Crystal Palace. Na placu boju zostają więc Mielcarz, Abbes, Kaczmarek, Okachi oraz nadzieja Widzewa – Bartłomiej Pawłowski. W Łodzi liczą z pewnością także na Bartkowskiego, Kasprzaka czy Rybickiego, którzy mogą bardzo dużo zyskać dzięki regularnej grze.

Ze względu na nałożony przez Komisję Licencyjną zakaz transferowy i ograniczenie przy podpisywaniu kontraktów z wolnymi zawodnikami (5 tys. zł brutto/miesięcznie), Widzew łatał tego lata dziury w kadrze wynalazkami z niższych lig. Brano wiec piłkarzy Pogoni Siedlce (Rafał Augustyniak), Resovii (David Kwiek), Tura Turek (Łukasz Staroń), a nawet III-ligowej Skry Częstochowa (Karol Tomczyk). Jedynym w miarę poważnie wyglądającym wzmocnieniem może być Ormianin, Lewon Hajrapetjan, którego niektórzy mogą kojarzyć z gry w Lechii Gdańsk.

Po stronie plusów – bryndza. Na minusie zaś wspominany już Broź, a także m.in. Mariusz Stępiński (1.FC Nurnberg), Sebastian Dudek (Zawisza), Radosław Bartoszewicz (Miedź), a także irytująco bezproduktywny, ale jednak napastnik - Mehdi Ben Dhifallah. Nie zazdrościmy trenerowi Mroczkowskiemu pieczenia chleba z tak mizernej mąki…

Broniąca mistrzowskiego tytułu Legia podejmuje dziś jedną ze najsłabszych ekip minionego sezonu. Przed laty - klasyk. Dziś - starcie jak monster trucka z maluchem. W Łodzi mobilizacja ogromna – dla piłkarzy przygotowano nawet specjalne premie w przypadku wywalczenia w Warszawie choćby punktu. Bez względu na ilość kontuzji i zmian w składzie, piłkarze Jana Urban bez najmniejszych problemów powinni odprawić łodzian z bagażem kilku bramek. Powinni, ale czy tak zrobią? W końcu Zagłębie też na „dzień dobry” miało ograć szczecińską Pogoń…

Zapraszamy na relację na żywo z meczu Legia Warszawa - Widzew Łódź prosto ze stadiony przy ul. Łazienkowskiej w Ekstraklasa.net! Wejdź do relacji »


Polecamy