menu

Żyro przed meczem z Wisłą: Mamy lepszą drużynę

4 października 2012, 18:41 | Sebastian Kuśpik

W piątkowy wieczór przy Łazienkowskiej 3 będziemy świadkami wielkiego ligowego klasyku, a więc spotkania Legii z Wisłą. Czy po zmianie trenera piłkarze z Krakowa zagrają w końcu jak na Białą Gwiazdę przystało? Czy Wojskowi przerwą serię trzech ligowych spotkań bez zwycięstwa?

Michał Żyro dobrze pamięta ostatni mecz z Wisłą
Michał Żyro dobrze pamięta ostatni mecz z Wisłą
fot. sylwester wojtas

W poprzednim sezonie Legia pokonała na własnym obiekcie krakowską Wisłę, 2:0. Doskonale tamto spotkanie pamięta 20-letni skrzydłowy Wojskowych, Michał Żyro, z którym porozmawialiśmy trochę przed piątkowym starciem z Białą Gwiazdą.

- To było dla mnie duże wydarzenie, bo wiadomo co znaczy w Polsce mecz Legii z Wisłą. Po raz pierwszy zagrałem w tak ważnym meczu, który do tego był transmitowany w otwartej telewizji. Bardzo skupiałem się na tym spotkaniu i cieszę się, że udało nam się wtedy pewnie wygrać. Tworzyliśmy wtedy kolektyw, byliśmy drużyną i daliśmy z siebie wszystko - wspomina 2. października 2011 roku wychowanek KS Piaseczno.

Po poniedziałkowej porażce z Piastem w Gliwicach trener Michał Probierz podał się do dymisji. Co raz częściej w pojawiają się głosy, że zawodnicy z R22 mogli grać przeciwko swojemu opiekunowi. Teraz stery pod Wawelem przejął Tomasz Kulawik, który poprowadzi fatalnie grającą w ostatnich tygodniach Wisłę w piątkowym spotkaniu przy Łazienkowskiej.

- Wiślacy są zdołowani, ale raczej nie piłkarsko, a psychicznie. Z pewnością są podłamani początkiem ligi i faktem, że trener od nich odszedł. Paradoksalnie to nie jest dla nas dobra sytuacja, że akurat przed meczem z Legią trener Probierz złożył dymisję, bo być może piłkarze krakowskiej Wisły przyjadą udowodnić wszystkim swoją wartość i zaprezentują się zdecydowanie lepiej. Mimo to uważam, że jesteśmy faworytem tego spotkania i nie myślę w tym momencie tylko o tabeli, ale patrząc także na personalia - mamy o wiele lepszą drużynę i gramy w piątek przede wszystkim o 3 punkty, choć z pewnością Wisła nie podda się bez walki - dodaje Żyrko.

Faworytem tego meczu będzie z pewnością warszawska Legia, która po sześciu kolejkach jest wiceliderem T-mobile Ekstraklasy, ale ma za sobą niezbyt chlubną serię trzech remisów.

- Tak niestety jest, ale ważne jest również to, że tych spotkań jednak nie przegrywamy, a żaden z rywali nie uciekł nam zbytnio punktowo w tabeli, więc jesteśmy w niej wysoko. Graliśmy na początku sezonu z niezłymi jak na polskie realia zespołami, a trzeba też pamiętać, że na Legię każdy dodatkowo się mobilizuje - mówi 20-letni skrzydłowy Legii.

Legia Warszawa

LEGIA WARSZAWA - serwis specjalny Ekstraklasa.net


W piątkowym spotkaniu trener Urban będzie mógł najprawdopodobniej skorzystać w końcu z Ivicy Vrdoljaka, który wrócił już do pełni sił po długiej kontuzji kolana (więcej TUTAJ). 29-letni Chorwat powinien zastąpić w środku pola mocno eksploatowanego w ostatnich tygodniach Daniela Łukasika, który po świetnym początku sezonu wyraźnie obniżył loty.

- Od dwóch-trzech spotkań Daniel grał sam w środku pola, podparty bardzo ofensywnie grającymi Radoviciem i Ljuboją, więc brakowało mu trochę tego wsparcia w defensywie, przez co nadziewaliśmy się na kontry rywali. Jest to dla nas nauczka na przyszłość i lekcja dla Daniela, że zupełnie inne zadania są przy systemie z dwoma defensywnymi pomocnikami, a inne przy grze jednym zawodnikiem na tej pozycji. Jakim ustawieniem zagramy? Czy Ivica wyjdzie w wyjściowym składzie? Wszyscy dowiemy się tego dopiero godzinę przed meczem - mówi tajemniczo Michał.

Ostatni raz na stadionie Legii krakowska Wisła zwyciężyła 8. maja. 2010 roku, kiedy to hat-trickiem popisał się Paweł Brożek. Fatalny początek sezonu sprawił, że kibice Białej Gwiazdy zostali zmuszeni uważać Wisłę za ligowego średniaka. W obozie celującej w mistrzowski tytuł Legii nie ma jednak mowy o jakimkolwiek lekceważeniu rywala.

- Żadnej drużyny nie trzeba motywować na mecz z Wisłą Kraków, bo jest to wydarzenie w skali kraju bardzo duże. Doskonale zdajemy sobie sprawę z rangi tego pojedynku, więc nie ma mowy o tym, żeby Jan Urban musiał nas jakkolwiek do takiego spotkania mobilizować. Trener poda skład i przekaże nam założenia taktyczne, a my wypełnimy je w 100%-ach, zagramy z wielkim zaangażowaniem i zrobimy wszystko, żeby ten mecz wygrać - twierdzi wychowanek Piaseczna.

Decyzją wojewody mazowieckiego połowa "Żylety" została zamknięta, a grupy kibicowskie Legii wydały oświadczenie informując, że bojkotują piątkowe starcie z Wisłą Kraków.

- Na boisku koncentrujemy się tylko na piłce i grze, ale ten doping jest nam bardzo potrzebny. Szkoda, że akurat to spotkanie fani Legii postanowili zbojkotować. W jakimś stopniu rozumiemy kibiców, ale rozumiemy też zarząd klubu, który ponosi jakieś straty finansowe. Szkoda, że zabraknie ich dopingu - kończy temat Michał Żyro.


Polecamy