PKO Ekstraklasa. Stal Mielec zapewniła utrzymanie rzutem na taśmę! Gol w 96. minucie!

15 maja 2022, 14:33 | DW

PKO Ekstraklasa. Śląsk Wrocław mógł oszczędzić sobie nerwów do ostatniej kolejki w walce o utrzymanie. Skromna wygrana nad Stalą Mielec zapewniała pozostanie w lidze. Gospodarze grali słabe spotkanie, zasłużenie przegrywali ze Śląskiem, ale w doliczonym czasie zdołali wyrównać, a to oznacza, że zostają w PKO Ekstraklasie na przyszły sezon.

Stal Mielec - Śląsk Wrocław 1:1 (0:1)
fot. K_kapica_afk

Stal Mielec - Śląsk Wrocław 1:1 (0:1)

Spotkanie rozpoczęliśmy z zaznaczeniem bardzo mocnego akcentu przez ekipę gospodarzy. Już w 2. minucie nastąpiła znakomita akcja Stali, Maciej Domański dostał piłkę w polu karnym gości, oddał mocny strzał, ale trafił tylko w poprzeczkę. W rewanżu wrocławianie wyszli z szybką kontrą, ale po strzale zza pola karnego Eryka Expósito, piłka wylądowała poza linią końcową.

Po nieco ponad kwadransie gry było już 0:1. Dennis Jastrzembski popędził lewą stroną boiska, zagrał wzdłuż pola karnego wprost do Roberta Picha, a ten mocnym strzałem pokonał bramkarza Stali.

Po zmianie stron Stal próbowała pokonać Matusa Putnockiego, ale to goście mieli znacznie lepsze sytuacje. W 62. minucie Fabian Piasecki popędził na pole karne Stali Mielec, ale w decydującym momencie został zatrzymany przez jednego z obrońców gospodarzy. Po chwili znakomitą kontrę mieli zawodnicy Śląska, ale przy przewadze liczebnej Dennis Jastrzembski fatalnie zagrał do Piasekicego, a potem dośrodkował prosto w trybuny.

Bartosz Mrozek długo utrzymywał mielczan w grze. W 69. minucie Robert Pich stanął przed szansą na swoją drugą bramkę, ale przegrał pojedynek z nowym bramkarzem Stali. Po chwili znów Piasecki mógł wpisać się na listę strzelców, ale w sytuacji sam na sam, po strzale z ostrego kąta, trafił tylko w słupek.

Mielczanie natomiast nie za bardzo mieli pomysł na rozmontowanie defensywy gości. Ich gra była bowiem zbyt czytelna. W końcówce trochę miejscowi w końcu przycisnęli i w czwartej minucie doliczonego czasu gola na wagę remisu mógł zdobyć Maksymilian Sitek, ale kapitalnie interweniował Matus Putnocky. Wydawało się, że tutaj nic się już nie wydarzy, ale mielczanie mieli jeszcze jeden rzut wolny, do posłanej piłki najwyżej wyskoczył Mateusz Matras, a reszta jest już historią.

Śląsk Wrocław musi teraz uważać na wynik niedzielnego spotkania Radomiak - Wisła Kraków. Zwycięstwo Białej Gwiazdy może jeszcze namieszać w ligowej tabeli na koniec sezonu.

Za tydzień w ostatniej kolejce Stal Mielec zagra w Płocku z Wisłą, natomiast Śląsk Wrocław w prawdopodobnym meczu o utrzymanie zmierzy się u siebie z Górnikiem Zabrze.

Atrakcyjność meczu: 6/10
Piłkarz meczu: Robert Pich
Widzów: 5 359