menu

Legia - Wisła LIVE! Wojskowi chcą zmazać plamę za kuriozalny remis

9 maja 2014, 01:17 | Marek Koktysz

Mistrzowie Polski nie mogą sobie pozwolić na najmniejsze potknięcie. W piątek postawią pierwszy z pięciu kroków, które mają dać w stolicy kolejny tytuł. Wisła szansę na pierwsze miejsce na koniec sezonu ma już tylko matematyczne, ale utarcie nosa największemu rywalowi jest dla nich wystarczającą mobilizacją.

Legia Warszawa podejmie Wisłę Kraków
Legia Warszawa podejmie Wisłę Kraków
fot. Sylwester Wojtas

"Rzadko kiedy przegrywam na Legii, panuje tam świetna atmosfera do gry" - pewnie twierdzi przed spotkaniem Franciszek Smuda, szkoleniowiec Białej Gwiazdy. Trzeba "Franzowi" oddać, że jakieś czary mu w tej Warszawie wychodzą. Nawet, kiedy wydawało się, że 16 marca już musi przegrać na Łazienkowskiej, to on odwracał nieszczęśliwą kartę i coś ze stolicy wywoził. Ostatnio udało się uszczknąć dla siebie cenny punkt. Wówczas nie była to dla Legii wielka strata, ale takie potknięcie na tym etapie oznaczałoby poważne kłopoty. Co tu dużo mówić, jeżeli Wojskowi do ostatniego meczu z Lechem Poznań stracą jakieś punkty, to o mistrzostwo będą musieli drżeć, zważywszy na kapitalną formę Kolejorza.

Mistrzom Polski też nie można dobrej passy odmówić. Pomimo narzekań ze strony kibiców o brak efektownej gry, Henning Berg i jego zawodnicy idą jak burza. Ostatnie sześć spotkań ligowych to wyłącznie zwycięstwa legionistów. Ostatnią drużyną, która zatrzymała marsz Wojskowych była właśnie Wisła, która w kuriozalnym meczu w Warszawie odrobiła dwubramkową stratę, grając w osłabieniu.

Tym razem w szeregach Białej Gwiazdy może zabraknąć tego, który kończył ostatni mecz z czerwoną kartką, czyli Arkadiusza Głowackiego. Trener Smuda na przedmeczowej konferencji prasowej stwierdził, że występ Głowackiego, a także Garguły stoi pod dużym znakiem zapytania. Na uraz pleców zaczął ponadto narzekać Gordan Bunoza. Te drobne problemy nie powinny jednak martwić wiślaków, którzy rozmontowali ostatnio Pogoń Szczecin (5:0) i wydają się być w świetnych nastrojach przed meczem z Legią. Do zwycięstwa ma ich poprowadzić Paweł Brożek, który zdobył w Ekstraklasie swojego setnego gola.

Tylu bramek z pewnością ciężko będzie uzbierać Orlando Sa. Portugalczyk, którego częściej widzimy na razie w klubowej przychodni dostaje kolejną szansę. Zimowy nabytek Legii wygryzł ze składu Władimera Dwaliszwiliego i razem z Markiem Saganowskim jest jedynym napastnikiem w kadrze. Po tym, co widzieliśmy na treningach Wojskowych, można domniemywać, że w meczu z Wisłą Henning Berg postawi na ofensywne zestawienie. Na szpicy ma zagrać Saganowski, za którym ustawiony będzie Radović. Ondrej Duda ma zająć miejsce Ojamy na skrzydle. Do składu wróci Michał Żyro, który pauzował za kartki w meczu przeciwko Lechii Gdańsk. To duże wzmocnienie dla Legii zważywszy na formę prezentowaną przez "Żiru" w ostatnich meczach.

Sędzią tego meczu będzie Bartosz Frankowski. Arbiter z Torunia sędziował w tym sezonie sześć meczów Legii oraz trzy Wisły. W meczach prowadzonych przez niego Wojskowi ulegli Podbeskidziu, Ruchowi i Górnikowi. Biała Gwiazda przegrała natomiast dwa z trzech meczów, które prowadził arbiter Frankowski, w tym niedawne spotkanie z Widzewem Łódź.

W dotychczasowych 142 spotkaniach Legii z Wisłą obecni mistrzowie Polski wygrywali 49 razy. 56-krotnie triumfowała Biała Gwiazda. W Warszawie dominatem jest jednak Legia, która zwyciężała tu 37 razy. Ostatnie zwycięstwo w stolicy nad Wisłą miało miejsce w październiku 2012 roku. Wtedy trzy punkty dały gole, nieobecnego w piątek, Jakuba Koseckiego. Wynik otworzył jednak Łukasz Garguła pięknym strzałem z rzutu wolnego.


Polecamy