Kibice Legii pokochali UEFA. Tylko co na to federacja?
200 rac zapłonęło tuż przed rozpoczęciem meczu Legii Warszawa ze Steauą Bukareszt na trybunie południowej Pepsi Areny, gdzie zasiedli najbardziej zagorzali fanatycy "Wojskowych".
UEFA ukarała Legię zamknięciem przeciwległej trybuny, dlatego "Żyleta" podczas meczu ze Steauą była pusta, a ultrasi Legii przenieśli się na drugą stronę.
Kibice przygotowali efektowną oprawę, odnosząc się do europejskiej organizacji piłkarskiej. Wielki napis UEFA z serduszkiem w tle, fani rozszyfrowali jako "Ultra Extreme Fanatical Atmosphere". Transparent z takim napisem uzupełnił kartoniadę.
Chwilę później na trybunie zapłonęło 200 rac, a jedna z nich poleciała na murawę. Legię czeka z tego tytułu kolejna kara. Trudno powiedzieć, czy tak dotkliwa, jak ta na mecz el. Ligi Mistrzów, bo UEFA jest bardziej rygorystyczna jeśli chodzi o przejawy rasizmu. Tak zinterpretowano niektóre symbole na flagach, które wieszają legioniści na Pepsi Arenie. Europejska federacja nigdy nie karała surowo za race, ale tu było ich aż 200 i była to zorganizowana akcja kibiców.