Club Brugge - Legia LIVE! Kluczowy mecz dla piłkarzy Czerczesowa
Legia Warszawa w meczu 4. Kolejki Ligi Europy zagra dziś w Brugii z Club Brugge. Wynik tego spotkania zadecyduje, czy Legia będzie miała jakiekolwiek szanse na awans.
fot. BARTEK SYTA/POLSKA PRESS
Legia Warszawa ma nóż na gardle. Po zdobyciu zaledwie jednego punktu w dotychczasowych starciach w Lidze Europy piłkarze Stanisława Czerczesowa jadą do Brugii w celu rozegrania rewanżu ze swoim ostatnim grupowym przeciwnikiem, belgijskim Club Brugge. Legia ma wciąż szansę na bezpośredni awans z grupy. Pokonanie Belgów i zwyciężenie w rewanżu na Łazienkowskiej Duńczyków z Midtjylland zmieni sytuację w grupie. Na dzień dzisiejszy nie ma co jednak spekulować o możliwych rozwiązaniach w grupie, trzeba się skupić na Belgach. Ci pokazali w Warszawie swoją siłę i w Brugii z pewnością nie poddadzą się bez zaciętej walki. Sami są w analogicznej sytuacji – mają zaledwie jeden punkt, ale za to rewanże z Legią i Midtjylland do rozegrania.
Wicemistrz Polski w swoim ostatnim spotkaniu pokonał gdańską Lechię 3:1, co może być dobrym prognostykiem. Powszechnie wiadomo, jak słabą dyspozycję legioniści prezentowali w niektórych meczach tego sezonu, a zwycięstwo z Lechią z pewnością trochę poprawiło morale w zespole. Rosyjski szkoleniowiec Legii zabrał na mecz swoją optymalną kadrę. Znalazło się także miejsce dla młodego Michała Kopczyńskiego. Sam trener na przedmeczowej konferencji przyznał, że zespół wyciągnął wnioski z pierwszego meczu i że tego spotkania nie wypada zacząć tak jak tego poprzedniego.
Club Brugge jest w podobnej sytuacji, również ma tylko jeden punkt zdobyty w Lidze Europy (zdobyty został właśnie w pojedynku z Legią). Swoje ostatnie spotkanie ekipa Michela Preud’homme rozegrała na wyjeździe z Westerlo, czyli z ekipą znanego nam z występów w Ekstraklasie Eduardsa Visnakovsa. Drużyna byłego zawodnika m.in. Widzewa Łódź i Ruchu Chorzów nie dała rady gościom z Brugii, którzy odnieśli zwycięstwo 2:0, a reprezentant Łotwy zszedł z boiska już w przerwie. Gole dla Brugge zdobywali Abdoulay Diaby i Claudemir.
Trener drużyny z Belgii na konferencji przyznał, że pierwsza połowa poprzedniego meczu z Legią była bardzo dobra, ubolewał nad tym, że jeszcze w czasie pierwszych 45 minut nie udało się zdobyć drugiej bramki. Jako największe zagrożenie wymienił Ondreja Dudę, którego określił mianem zawodnika z wielkim potencjałem. Szkoleniowiec dodał także, że drużyna jest mocno zmotywowana, wie, że nie ma już miejsca na kalkulacje i liczy się tylko zwycięstwo, które z pewnością nieco wyjaśni sytuację w grupie.
Już dziś wieczorem czekają nas niesamowite emocje. Zapraszamy na relację do Ekstraklasa.net od godziny 19.00.