menu

Legia Warszawa - Lech Poznań LIVE! Hit kolejki przy Łazienkowskiej

25 października 2015, 09:30 | Kaja Krasnodębska

Punktualnie o 18.00 w Warszawie rozpocznie się mecz, który jeszcze pół roku temu mógłby spokojnie kandydować do tytułu starcia rundy. Wiosną tego roku spotkania tych drużyn stanowiły o najważniejszych rozstrzygnięciach polskich rozgrywek, jednak obecny sezon nie układa się najlepiej zarówno dla mistrza, jak i wicemistrza Polski.

W hicie 13. kolejki Ekstraklasy Legia zagra z Lechem
W hicie 13. kolejki Ekstraklasy Legia zagra z Lechem
fot. BARTEK SYTA / POLSKA PRESS

Patrząc na obecną tabelę można być zaskoczonym, że bój czwartej drużyny z szesnastą nazywany jest hitem kolejki. Trzeba jednak pamiętać, że w Warszawie zmierzą się dwa zespoły, które w ostatnich latach regularnie decydowały o sile Ekstraklasy. Przez ostatnie trzy sezony to właśnie Legia i Lech piastowały pierwszą i drugą pozycję pod koniec sezonu, zdobywały tytuły i z różnym skutkiem reprezentowały Polskę na europejskiej arenie. Ich bezpośrednie spotkania miały ogromne znaczenie dla końcowych rezultatów. Czy i tym razem właśnie dzisiejsze starcie pod koniec sezonu okaże się tym kluczowym?

Szanse na to są raczej nikłe. Będący po dwunastu kolejkach na ostatniej pozycji Lech chyba już powoli przestaje marzyć o powtórzeniu zeszłorocznego scenariusza i zdobyciu mistrzostwa Polski. Do pozycji lidera traci bowiem aktualnie aż 22 punkty. Dużo realniejszym celem wydaje się być awans do górnej ósemki. To zadanie ułatwiają małe różnice punktowe w środku tabeli a także jeszcze 18 meczów, z których można wywieźć komplet oczek. Trzeba zacząć to robić jak najszybciej. Teraz nie można już patrzeć na aktualną formę przeciwników. Czas wygrywać. Nawet dzisiaj na Łazienkowskiej…

Zwłaszcza, że poznaniacy wydają się powoli budzić z marazmu, w jaki popadli na początku trwającego sezonu. Duży udział miała w tym zapewne roszada trenera. Po 11 kolejkach słabej gry posadę stracił Maciej Skorża, a zamiast niego pojawił się Jan Urban. Pod jego wodzą Kolejorz rozegrał już dwa spotkania. Najpierw goniąc bardzo niekorzystny dla siebie rezultat do przerwy, zdołał zremisować z chorzowskim Ruchem, a w czwartek bardzo niespodziewanie pokonał Fiorentinę. Gra poznaniaków wciąż pozostawia wiele do życzenia, ale wreszcie choć trochę poprawili jakże ważną skuteczność i zaczęli wykorzystywać strzeleckie sytuacje.

Co ciekawe, nie był to pierwszy raz kiedy Jan Urban przybył uprzątnąć zespół po Macieju Skorży. Po raz pierwszy taka sytuacja miała miejsce właśnie w Legii Warszawa. 1 czerwca 2012 roku obecny szkoleniowiec Lecha zastąpił swojego przeciwnika i rok później sięgnął z Wojskowymi po mistrzostwo. Rządy Urbana w Legii to świetny okres przede wszystkim dla młodych zawodników. Wówczas do pierwszego składu przebili się tacy piłkarze jak Rafał Wolski czy Dominik Furman. Można więc powiedzieć, że Jan Urban ma rękę do młodych piłkarzy. Biorąc pod uwagę ich liczebność w Lechu może okazać się to kluczowym.

Podróż do Warszawy będzie dla trenera Lecha bardzo sentymentalną. To tutaj bowiem zadebiutował na szczeblu Ekstraklasy i to tutaj zdobył pierwsze mistrzostwo. Odchodząc z Warszawy zostawił Legię na fotelu lidera, dzięki czemu bardzo ułatwił powtórzenie sukcesu Henningowi Bergowi.

Reprezentacyjna przerwa również dla Legii upłynęła pod znakiem zmiany trenera. Do Warszawy w miejsce nielubianego przez kibiców ostatnimi czasy Henninga Berga zawitał charyzmatyczny Stanisław Czerczesow. Swoim nieszablonowym spojrzeniem i rosyjskim pochodzeniem zainteresował wszystkich polskich kibiców. Jego główne zadanie w Legii jest zgoła odmienne. Ma poprowadzić swoich podopiecznych do kolejnych zwycięstw, a w konsekwencji do mistrzostwa Polski. Pierwszy krok już wykonany – przed tygodniem legioniści pokonali u siebie będącą w świetnej formie Cracovię 3:1. Entuzjazm kibiców był ogromny. Starcie w europejskich pucharach nie okazało się już takie różowe, a wicemistrz Polski jedynie zremisował z Club Brugge. Jeden punkt w trzech meczach Ligi Europy nie nastraja pozytywnie na kolejne starcia.

Na korzyść gospodarzy przemawia na pewno stosunkowo mała ilość nieobecnych. W wieczornym meczu nie zagrają bowiem jedynie kontuzjowani od dawna Ivica Vrdoljak, Michał Masłowski oraz Michał Żyro. Cała reszta jest zdrowa i gotowa. Nieco gorzej wygląda sytuacja w Poznaniu. Ogromną stratą jest przede wszystkim brak pauzującego za kartki Łukasza Trałki. Nie jest to jedyne zmartwienie Jana Urbana. Z powodów zdrowotnych nie wystąpi bowiem jeszcze strzelec bramki z Fiorentiną, Dawid Kownacki. Niepewnym jest natomiast występ Darko Jevticia, który odniósł uraz przed czwartkowym starciem. Do składu powinni natomiast powrócić powoli Marcin Robak, Szymon Pawłowski oraz Paulus Arajuuri.

Ostatni raz obie drużyny spotkały się stosunkowo niedawno, bo w lipcu podczas starcia o Superpuchar Polski. Wtedy zdecydowane zwycięstwo odniósł Lech.

Więcej o EKSTRAKLASIE


Polecamy