menu

Legia w Lidze Mistrzów, czyli od zera do bohatera

8 grudnia 2016, 15:47 | Tomasz Dębek

Legia miała być outsiderem i chłopcem do bicia dla Realu, Borussii oraz Sportingu. Tymczasem drużyna Jacka Magiery wyszła z grupy Ligi Mistrzów na trzecim miejscu i wiosną zagra w Lidze Europy. Środowe zwycięstwo ze Sportingiem na żywo obserwowali m.in. prezydent Andrzej Duda i Stanisław Czerczesow.

Mimo fatalnego początku w Lidze Mistrzów Legii udało się awansować z grupy z trzeciego miejsca
Mimo fatalnego początku w Lidze Mistrzów Legii udało się awansować z grupy z trzeciego miejsca
fot. Alik Keplicz

Stanisław Czerczesow, były trener Legii, a obecnie selekcjoner reprezentacji Rosji, oglądając z trybun środowy mecz ze Sportingiem mógł być dumny. Podobnie jak inny gość honorowy przy Łazienkowskiej, Andrzej Duda. Po zakończeniu spotkania prezydent RP odwiedził piłkarzy w szatni. Internet błyskawicznie obiegło nagranie, na którym skanduje „Kto wygrał mecz?”, a zawodnicy odpowiadają mu „Legia!!!”. Po chwili szatnię ogarnął szał radości, a Duda klaskał w rytm piosenki legionistów stojąc obok rozebranego do samych spodenek Adama Hlouska.

Jeśli prezydent planuje po meczu nagrodzić najlepszego legionistę odznaczeniem państwowym, czeka go spory ból głowy. Bramkę na wagę awansu zdobył Brazylijczyk Guilherme. W ataku dwoił i troił się Szwajcar z serbskimi korzeniami Aleksandar Prijović. Geniuszem kolejny raz błyszczał Vadis Odjidja-Ofoe (Belg ghańskiego pochodzenia), który po raz kolejny wzniósł się co najmniej o poziom wyżej niż pozostali zawodnicy na boisku.

Fantastycznie zagrali też Polacy. Bartosz Bereszyński od jakiegoś czasu pokazuje, że jest mocną alternatywą dla Łukasza Piszczka na prawej obronie reprezentacji Polski. Niemal bezbłędnie zagrali też Michał Pazdan i Jakub Rzeźniczak. Solidnie w środku pola spisał się 24-letni Michał Kopczyński, który na dobre wygryzł ze składu jeszcze niedawno etatowego kadrowicza Tomasza Jodłowca. Kilkoma interwencjami skórę kolegom uratował też Arkadiusz Malarz. Po boju ze Sportingiem każdy z nich zasłużył na order Virtuti Militari.

Występ legionistów nie uszedł uwadze zachodnich mediów. „Legia zapewniła sobie awans do Ligi Europy kosztem Sportingu, który kończył mecz na Stadionie Wojska Polskiego w dziesiątkę. Goście zaczęli lepiej, kilka razy bombardowali bramkę Malarza strzałami z dystansu. Później to jednak Guilherme zdobył bramkę na wagę zwycięstwa i awansu” - czytamy w internetowym serwisie telewizji ESPN. „Legioniści przeskoczyli Sporting, kwalifikując się do fazy pucharowej Ligi Europy. Zwycięstwo, dodajmy że pierwsze w fazie grupowej LM od 21 lat, było w pełni zasłużone” - dodał portal „Goal.com”. „Pięć poprzednich meczów polskiej drużyny przyniosło rekordowe 32 gole, średnio 6,4 na spotkanie. W środę do szczęścia wystarczyła im jedna bramka autorstwa Guilherme - oceniono na oficjalnej stronie UEFA.

W 1/16 finału Ligi Europy (mecze 16 i 23 lutego) legioniści nie będą rozstawieni, wobec czego pierwsze spotkanie zagrają u siebie. Ich potencjalni rywale to zespoły, które również zajęły trzecie miejsca w grupie LM: FC Kopenhaga, Olympique Lyon, Tottenham i Besiktas. Do tego dochodzą Zenit, Roma, Ajax, Szachtar Donieck, Schalke 04 czy Sparta Praga. Sześciu ostatnich zwycięzców grup LE poznaliśmy wieczorem, już po zamknięciu tego wydania „Polski”.

- Nasz awans jest sukcesem polskiej piłki. To wielki dzień, gramy dalej w Europie. Chcę pochwalić drużynę za determinację, konsekwencję, za to że zagrali tak jak sobie zaplanowali, stali za sobą od pierwszej do ostatniej minuty. Postawiliśmy na metodę małych kroków. Zaczęliśmy od gola, potem był punkt, następnie zwycięstwo. Zawodnicy uwierzyli w siebie. Ten mecz był zwieńczeniem naszych występów w LM - przyznał Magiera.

W niedzielę legioniści wrócą do walki o ligowe punkty meczem z Piastem. - Zawodnicy są poobijani. Nie wiem jeszcze, jak groźny jest uraz Guilherme. Thibault Moulin oberwał w twarz, ale to raczej nic poważnego. Będziemy leczyć się od rana. Roszady w Gliwicach mogą być konieczne - dodał trener Legii.

Lotto Ekstraklasa, 19. kolejka:
Piątek: Pogoń Szczecin - Zagłębie Lubin (godz. 18., transmisja Eurosport 2); Lechia Gdańsk - Śląsk Wrocław (20.30, Canal+ Sport); Sobota: Górnik Łęczna - Bruk-Bet Termalica Nieciecza (15.30, Canal+ Sport); Wisła Płock - Ruch Chorzów (18., Canal+ Sport); Wisła Kraków - Cracovia (20.30, Canal+ Sport); Niedziela: Lech Poznań - Korona Kielce (15.30, Canal+ Sport); Piast Gliwice - Legia Warszawa (18, Canal+); Poniedziałek: Arka Gdynia - Jagiellonia Białystok (18., Eurosport 1).


Polecamy