Legia w Lidze Europy! Kibice wbili szpilę UEFA, piłkarze dwa gole Aktobe
Legia Warszawa w fazie grupowej Ligi Europy! Mistrzowie Polski zwyciężyli w meczu rewanżowym 4. rundy eliminacji z kazachskim Aktobe 2:0 po bramkach Michała Kucharczyka i Ivicy Vrdoljaka, dzięki czemu wygrali pewnie cały dwumecz 3:0. Swoich rywali grupowych piłkarze Henninga Berga poznają w piątkowe popołudnie.
W pierwszym spotkaniu pomiędzy obiema drużynami w Kazachstanie padł wynik 1:0 dla Legii. Dzięki bramce Słowaka Ondreja Dudy to mistrzowie Polski przed rewanżem mieli skromną przewagę. Mimo to warszawianie nie mieli zamiaru lekceważyć rywala. - W futbolu nigdy nic nie wiadomo. Każdy z nas nie może już jednak doczekać się tego rewanżu, po to by awansować do fazy grupowej i pokazać się w niej z dobrej strony. Rewanż na pewno nie będzie łatwy, ale wiemy, że jeśli zagramy najlepiej, jak potrafimy, to damy radę – mówił przed rewanżem norweski szkoleniowiec, Henning Berg.
Pojedynek na Łazienkowskiej nie rozpoczął się o godzinie 21, ale kilkanaście minut wcześniej, kiedy to kibice na Żylecie zaprezentowali oprawę ‘poświęconą’ UEFA za walkowera, jakim federacja ukarała Legię za dwumecz z Celtikiem Glasgow. „6<1, because football doesn’t matter, money does” (ponieważ futbol się nie liczy, tylko pieniądze) brzmiało hasło na transparencie, którego zdjęcia jeszcze przed meczem domagał się czeski delegat UEFA. Jeszcze bardziej wymowna była sektorówka przedstawiająca świnię na logo federacji. Niestety, nie obyło się także bez kilkudziesięciu rac, czyli realnego powodu dla UEFA do podjęcia działań dyscyplinarnych, a więc najprawdopodobniej zamknięcia Pepsi Areny, przynajmniej na jedno spotkanie.
Zobacz oprawę kibiców Legii: Prosiak UEFA, "because football doesn't matter, money does"
Przechodząc już do samego futbolu, od pierwszego gwizdka sędziego Legia nie pozostawiała swoim rywalom wątpliwości co do swojej wyższości. Piłkarze Henninga Berga grali na bardzo dużej intensywności, dzięki czemu nie pozwalali Kazachom na zbyt wiele, a sami co chwila zagrażali bramce Sidielnikowa. Już w czwartej minucie Tomasz Brzyski był bliski efektownej bramki bezpośrednio z rzutu rożnego, ale kazachski bramkarz zdołał w ostatniej chwili odbić piłkę. Chwilę później golkiper Aktobe ponownie był górą, tym razem zatrzymując w sytuacji sam na sam Michała Żyrę.
Legia nieustannie nacierała na bramkę przeciwnika i w 26. minucie wyszła na prowadzenie, gdy wspomniany Żyro popisał się cudownym prostopadłym podaniem do Michała Kucharczyka, a ten ze spokojem minął Sidielnikowa i skierował piłkę do pustej bramki. Gospodarze, mimo dwubramkowej przewagi w dwumeczu, stwarzali sobie kolejne okazje do podwyższenia rezultatu. Niecelnie główkował Radović, chwilę później Sidielnikow musiał przerzucić piłkę nad poprzeczką po strzale z rzutu wolnego Brzyskiego, a następnie dobrą sytuację do strzelenia bramki głową miał Jodłowiec, ale nie trafił czysto w piłkę. Tuż przed przerwą wreszcie zaatakowali mistrzowie Kazachstanu, ale Neco technicznym strzałem nie zaskoczył Kuciaka i po pierwszej połowie to Legia prowadziła na Łazienkowskiej 1:0.
Po wznowieniu gry obraz tego widowiska się nie zmieniał. To wciąż legioniści mieli inicjatywę i rozgrywali piłkę głównie na połowie Aktobe. Tuż po przerwie po podaniu Radovicia w dobrej sytuacji znalazł się Broź, ale jego uderzenie z ostrego kąta wybronił Sidielnikow. Kilka minut później wykazać musiał się jego vis-a-vis, odbijając futbolówkę nad bramkę po bardzo mocnym strzale zza pola karnego Miroszniczenki. To nieco przebudziło piłkarzy Legii, którzy raz jeszcze odważniej zaatakowali, co zakończyło się drugim golem, przesądzającym wynik tego dwumeczu. Zupełnie niepotrzebnym faulem na Radoviciu we własnym polu karnym ‘popisał się’ kapitan gości, Jurij Łogwinienko, a jedenastkę na bramkę zamienił kapitan Wojskowych, Ivica Vrdoljak.
Warszawianie od tego momentu nieco spuścili z tonu, co goście próbowali wykorzystać na strzelenie bramki honorowej. Trudno jednak i takiej się spodziewać, jeśli pudłuje się z dwóch metrów tak, jak zaprezentował to w 78. minucie gry Igor Zenkowicz, który nie wykorzystał bardzo ładnej akcji Marata Chajrulina lewym skrzydłem. Legia ostatecznie zwyciężyła w Warszawie 2:0, w całym dwumeczu 3:0 i w bardzo przekonujący sposób awansowała do fazy grupowej Ligi Europy, gdzie mistrzowie Polski mogą wywalczyć sporo cennych punktów do klubowego rankingu UEFA. Swoich rywali w tej fazie zespół Henninga Berga pozna w piątkowe popołudnie.