Legia - Trabzonspor LIVE! O honor i pierwsze gole w Lidze Europy
Przed Wojskowymi arcytrudne zadanie. Żeby myśleć w ogóle o awansie z grupy J muszą wygrać wszystkie trzy mecze, które im zostały. Na ich szczęście dwa z nich rozegrają na własnym obiekcie. Pierwsze podejście już dzisiaj z tureckim Trabzonsporem o godzinie 21:05. Relacja LIVE prosto ze stadionu przy Łazienkowskiej 3 w Ekstraklasa.net!
Jak nie trzy punkty, to chociaż... ze trzy gole
Nie ma co się czarować - Legia gra w Lidze Europy poniżej krytyki. Trzy porażki i trzy zera "z przodu". To fatalna statystyka, którą dzisiaj legioniści powinni zmienić chociaż trochę. W awans wierzą już tak naprawdę wielcy optymiści oraz Jan Urban, który uważa, że 9 punktów powinno wystarczyć. Być może ma rację, ale to oznacza trzy zwycięstwa z rzędu, w których trzeba odprawić przede wszystkim Lazio i Trabzonspor właśnie. Turkom zaś idzie w LE naprawdę dobrze. Wygrali mecze z Apollonem i Legią oraz zremisowali z Lazio, chociaż zwycięstwo mieli tam prawie w kieszeni. Wydaje się, że wszystkie atuty poza stadionem są po stronie przyjezdnych. Jeżeli piłkarze Mustafy Resita Akcaya odpowiednio zmobilizują się na mistrzów Polski, to mogą już dzisiaj zapewnić sobie awans z grupy J. Od Legii Warszawa niejako wymaga się jednak dobrej prezencji. Wszak jeszcze nie tak dawno temu myślano w stolicy o Lidze Mistrzów, a tymczasem niższa rangą Liga Europy sprowadziła wszystkich na ziemię. Zdobycie chociaż jednej czy dwóch bramek w dzisiejszym meczu powinno być obowiązkiem gospodarzy, jeżeli chcą ocalić swój honor.
Pokażcie radość z gry
- Nie jesteśmy słabi, jak się o nas piszę - grzmiał na konferencji przedmeczowej Jakub Kosecki.
Trzeba się połowicznie podpisać pod słowami skrzydłowego Legii. Faktycznie, gra legionistów w spotkaniach Ligi Europy nie była tragicznie zła. Tak naprawdę tylko z Apollonem Legia zagrała poniżej krytyki. Zwykle brakowało wykończenia, zimnej krwi i... chyba po prostu doświadczenia na wielkich boiskach. Może jednak przyczyną słabej dyspozycji Wojskowych jest "utrata radości z gry", o której po spotkaniu ligowym z Zagłębiem Lubin mówił Jan Urban. W legionistach nie ma polotu, fantazji. Akcje są statyczne, ciężkie, a czasem zwyczajnie brzydkie i sztampowe. To nie jest przebojowa Legia, która zdominowała Ekstraklasę sezon temu. Wygląda to trochę tak, jakby piłkarze z Łazienkowskiej byli zmęczeni albo raczej znudzeni grą w piłkę. Oby im się to odmieniło w spotkaniu z Trabzonsporem.
Nie pomoże w tym oczywiście kiepska sytuacja kadrowa legionistów. Żyro, Radović, Kuciak, Saganowski, Łukasik, Vrdoljak i Efira - to długa lista kontuzjowanych piłkarzy mistrzów Polski. W minioną sobotę prawie dołączył do nich Helio Pinto, który opuszczał murawę na noszach. Portugalczyk będzie jednak gotowy na mecz z Turkami. Niepewny jest natomiast występ Łukasza Brozia. Dla porównania w zespole gości z urazem boryka się jedynie Yusuf Erdogan. W pełni sprawne są za to największe gwiazdy zespołu - Malouda, Zokora czy Bosingwa.
Żyleta pomoże?
Po raz pierwszy w tym sezonie Ligi Europy piłkarzy Jana Urbana będzie wspierać "Żyleta". Na pierwszym meczu w tej fazie LE przy Łazienkowskiej 3 zabrakło kibiców, gdyż UEFA nałożyła na klub taką karę za zachowania fanatyków Wojskowych w eliminacjach do Ligi Mistrzów. Dzisiaj jednak możemy się spodziewać kompletu na trybunie ultras i niezłej frekwencji na pozostałych sektorach. Listopadowa pogoda nie sprzyja chodzeniu na stadion, ale wierni kibice nie opuszczą spotkania o taką stawkę. Być może zobaczymy dzisiaj także oprawę, która została przełożona z meczów ligowych ze względu na słabą frekwencję. Grupy kibicowskie nie informowały jednak jeszcze o jakiejś zorganizowanej akcji, jak to mają w zwyczaju, więc to tylko nasze domysły.