Legia - Ruch LIVE! Niebiescy przystawką przed mistrzowską fetą
Wczoraj Lech Poznań tylko zremisował z Pogonią Szczecin. Wynik ten zapewnił Legii Warszawa obronę mistrzowskiego tytułu. Mecz z Ruchem Chorzów dla piłkarzy Henninga Berga będzie zatem tylko przystawką przed mistrzowską fetą.
Relacja na żywo z meczu Legia Warszawa - Ruch Chorzów w Ekstraklasa.net
To co miało dokonać się w niedzielę, stało się już wczoraj. Po remisie Lecha Poznań z Pogonią Szczecin warszawska Legia zapewniła sobie mistrzowski tytuł. Warszawianie zdobyli w efektownym stylu, nadspodziewanie dobrze radząc sobie z rolą faworyta rozgrywek.
Już po sezonie zasadniczym stołeczna drużyna miała 10 punktów przewagi nad drugim Lechem Poznań. Po podziale punktów różnica wynosiła jednak tylko 5 "oczek". W rundzie mistrzowskiej podopieczni Henninga Berga kroczyli od wygranej do wygranej. Seria zwycięstw legionistów zatrzymała się na razie na liczbie osiem. Dzisiaj Wojskowi mają szansę wyrównać klubowy rekord spotkań wygranych z rzędu w lidze.
Nastroje w stołecznym klubie po obronie mistrzowskiego tytułu są bardzo dobre i trudno, by było inaczej. - Jestem przekonany i nie mam wątpliwości, że w kolejnych latach będziemy dominować w polskiej lidze - przyznał wczoraj Miroslav Radović.
Zanim piłkarze Legii razem z kibicami udadzą się na fetę, rozegrają pojedynek z walczącym o europejskie puchary Ruchem. Na Pepsi Arenie zabraknie dzisiaj kontuzjowanego Guilherme, niepewny jest występ Dossy Juniora, a Miroslav Radović narzeka na uraz żeber. Do pełni zdrowia wrócił natomiast Jakub Kosecki.
Ruch Chorzów ma obecnie dwa punty przewagi nad Górnikiem i trzy "oczka" zapasu nad Wisłą i Lechią. Gdańszczan czeka dzisiaj jeszcze starcie z Zawiszą. - To nie nasza sprawa, że Legia wczoraj świętowała. Jedziemy do Warszawy zagrać dobry mecz. Chcemy odrobić punkty, które straciliśmy w spotkaniu z Wisłą - stwierdził przed dzisiejszym meczem trener Ruchu Jan Kocian.
Niebiescy rozpoczną najprawdopodobniej z powracającym do zdrowia Grzegorzem Kuświkiem, najlepszym strzelcem zespołu. - Grzesiek na początku tygodnia trenował indywidualnie, ale na ostatnich zajęciach przed wyjazdem do Warszawy już normalnie ćwiczył z zespołem. Po treningu nie zgłaszał większych problemów i liczę, że będzie mógł zagrać w Warszawie - przyznał Kocian. Do pełnej sprawności po urazie wraca także Daniel Dziwniel.
Szkoleniowiec chorzowian nie będzie mógł skorzystać za to z usług kurujących się: Bartosza Brodzińskiego, Artur Gieragi, Martina Konczkowskiego, Adriana Mrowca i Jakuba Kowalskiego.