Legia podejmie Pogoń (za liderem tabeli)
Po przerwie na mecze reprezentacji do gry wraca Lotto Ekstraklasa. Cztery kolejki przed końcem rundy zasadniczej Legia zagra przy Łazienkowskiej z Pogonią Szczecin (mecz w sobotę o 20.30).
fot. Bartek Syta / Polska Press
Dzięki reformie ESA37 w tym punkcie sezonu każdy zespół o coś walczy. Nie inaczej będzie w sobotę przy Łazienkowskiej. Legia chce odrobić punkt straty do liderującej Jagiellonii (podejmie w niedzielę Bruk-Bet), Pogoń bije się o miejsce w grupie mistrzowskiej. Przed 27. kolejką Portowcy tracą dwa punkty do ósmej w tabeli Korony.
- Sytuacja nie jest beznadziejna. Nadal wszystko jest w naszych nogach, bo jak będziemy punktować, to miejsce w ósemce na pewno sobie zagwarantujemy. Taki jest nasz cel - podkreśla asystent Kazimierza Moskala, Maciej Musiał.
Pogoń przyleci do Warszawy osłabiona, zwłaszcza w defensywie. Za kartki pauzował będzie Ricardo Nunes, uraz mięśniowy wyeliminował z gry Davida Niepsuja. Znak zapytania stoi też przy nazwisku Rafała Murawskiego, który w ostatnich dniach trenował indywidualnie. Jeśli kapitan Pogoni nie będzie w stanie zagrać, Moskala czeka spory ból głowy i przemeblowanie składu.
Z kolei Jacek Magiera może co najwyżej ponarzekać na kłopot bogactwa. Po kontuzjach do treningów z drużyną wrócili Tomasz Jodłowiec i Daniel Chima Chukwu. Wkrótce gotowy do gry powinien być też Tomas Necid. Czech najprawdopodobniej będzie brany pod uwagę przy ustalaniu składu od następnego spotkania.
W trakcie przerwy na kadrę legioniści, którzy nie otrzymali powołań, udali się na trzydniowe zgrupowanie do Sosnowca. Zakończyli je sparingiem z I-ligowym Zagłębiem. Po bramkach Michała Kucharczyka i Dominika Nagy’a pokonali gospodarzy 2:1.
Wszystko wskazuje na to, że „Kuchy” wróci do wyjściowej jedenastki Wojskowych. Borykający się na początku roku z kontuzjami 26-latek po przerwie zimowej zagrał w lidze 88 minut w trzech spotkaniach. W ostatnim, z Lechią w Gdańsku, 34 minuty wystarczyły mu jednak, by strzelić dwa gole i odmienić losy meczu. Przeciwko Pogoni powinien zagrać już od początku. W sparingu z Zagłębiem i podczas treningów Magiera ustawiał „Kuchego” jako napastnika. Możliwe, że w sobotę ulubieniec kibiców Legii zagra właśnie „na szpicy”, a Miroslav Radović zejdzie na skrzydło.
Zdecydowanym faworytem sobotniego spotkania będzie Legia. Za złotówkę postawioną na zwycięstwo gospodarzy można zarobić około 40 groszy. W przypadku wygranej gości - 5,50-6,50 zł. Legioniści będą jednak musieli uważać choćby na Spasa Delewa. Dwie kolejki temu Bułgar strzelił gola Górnikowi Łęczna, a w sobotę dwukrotnie pokonał bramkarza reprezentacji Holandii.
Piłkarze Magiery mogą liczyć na wsparcie kibiców. W czwartek po południu w sprzedaży zostało zaledwie 500 wejściówek. Mecz poprzedzi minuta ciszy upamiętniająca zmarłego w sobotę Pawła Zarzecznego.
Lotto Ekstraklasa, 27. kolejka:
Piątek: Śląsk Wrocław - Korona Kielce ( godz. 18., transmisja Eurosport 2), Wisła Kraków - Lech Poznań (20.30, Canal+ Sport); Sobota: Arka Gdynia - Górnik Łęczna (15.30, Canal+ Sport), Wisła Płock - Cracovia (18., Canal+ Sport), Legia Warszawa - Pogoń Szczecin (20.30, Canal+ Sport); Niedziela: Jagiellonia Białystok - Bruk-Bet Termalica Nieciecza (15.30, Canal+ Sport), Lechia Gdańsk - Zagłębie Lubin (18., Canal+); Poniedziałek: Ruch Chorzów - Piast Gliwice (18., Eurosport 1).
Współpraca Jakub Lisowski