Legia na szczycie. Jedenastka 31. kolejki Lotto Ekstraklasy według GOL24 [GALERIA]

Lotto Ekstraklasa. Legia Warszawa odzyskała to, o co walczyła praktycznie przez całą fazę zasadniczą - pozycję lidera. Dzięki wygranej z Cracovią (1:0) o trzy punkty wyprzedziła Lechię Gdańsk. Do jedenastki 31. kolejki wybraliśmy jej jednego zawodnika. Zobaczcie, jak przedstawia się cały skład.
fot. Sylwester Wojtas

Bez niego nie byłoby przełamania fatalnej serii. Niemiec w meczu ze Śląskiem Wrocław zachował czyste konto - piąty raz w sezonie, ale dopiero po raz drugi w tym roku. Dobrze poradził sobie zwłaszcza ze strzałami Arkadiusza Piecha.
fot. Echo Dnia

Za nim faktycznie Wielka Sobota. W Gdańsku powstrzymał ofensywę liderującej dotąd drużyny - Lechii. Dzięki jego zaangażowaniu pracy między słupkami nie miał Frantisek Plach.
fot. Andrzej Banas / Polska Press

Mistrz powrócił na fotel lidera - to najważniejszy fakt z 31. kolejki. Fakt, do którego "przyłożył" się Francuz. W meczu z Cracovią w świetnym stylu przypilnował własnej bramki. No i w końcówce wywalczył jedenastkę.
fot. Bartek Syta

Kolejny dobry występ i to "na zero z tyłu". W spotkaniu z Arką Gdynia młodzieżowiec uzyskał najwyższy (spośród obrońców) index według platformy InStat. Czy pójdzie śladami Szymona Żurkowskiego? Potencjał na dużą karierę jest!
fot. Andrzej Szkocki / Polska Press

Sła-wo-mir, Sła-wo-mir - skandowała publiczność przy Reymonta w trakcie pierwszej połowy. Wtedy skrzydłowy "Białej Gwiazdy" dał prawdziwy koncert. Wisłę Płock trafił bowiem dwukrotnie. Aż dziw bierze, że po zmianie stron koledzy (i sędzia?) nie wytrzymali ciśnienia.
fot. Andrzej Banas / Polska Press

Wygląda na to, że "Portowcy" tym razem powalczą o coś w grupie mistrzowskiej. W emocjonującym meczu z Zagłębiem Lubin zdobyli trzy punkty. W końcówce przesądził o tym kapitan, strzelając na 3:2. W ten sposób zrehabilitował się za zmarnowaną jedenastkę.
fot. Andrzej Szkocki/Polska Press

Kiwki, zagrania na wolne pole, sporo dobrej pracy w odbiorze... Anglik sprawił, że trzecia drużyna zagrała na boisku lidera bez kompleksów. No i wygrała - 2:0. Czy ma jeszcze szansę na mistrzostwo Polski? Na sześć kolejek przed końcem traci siedem punktów.
fot. Przemyslaw Swiderski

Stał się prawdziwym przekleństwem Lecha Poznań! W jednym tygodniu trafił ten zespół aż cztery razy (dwa razy przy Bułgarskiej, dwa razy także przy Słonecznej). Dzięki jego skuteczności "Pszczółki" ugrały cztery oczka.
fot. Anatol Chomicz

Śmieją się z jego postury, a on robi swoje. Czyli strzela. W meczu z Zagłębiem Sosnowiec zdobył obie bramki. Jest zdecydowanie najlepszym snajperem beniaminka. W debiutanckim sezonie na poziomie ekstraklasy trafił już dwanaście razy.
fot. Fot. Piotr Krzyzanowski/Polska Press Grupa

W końcu spisał się na medal. To jemu drużyna zawdzięcza zwycięstwo nad Śląskiem Wrocław. Niemiecki snajper (jedenaście trafień w sezonie) skierował piłkę do siatki z gry i rzutu karnego. Gdyby w innej sytuacji zachował zimną krew to ucieszyłby się z pierwszego hat-tricka.
fot. Sławomir Stachura

Dla niego zatrudnienie trenera Leszka Ojrzyńskiego jest błogosławieństwem! U nowego trenera zagrał przecież dwa razy i zdobył trzy bramki, podczas gdy we wcześniejcych piętnastu ledwie jedną. Dzisiaj dał kapitalną zmianę przeciw Wiśle Kraków. Dzięki jego trafieniom drużyna z wyniku 0:2 wyszarpała 3:2.
fot. Andrzej Banas / Polska Press

Ławka rezerwowych: Michal Pesković (Cracovia), Adnan Kovacević (Korona Kielce), Adrian Gryszkiewicz (Górnik Zabrze), Marko Vesović (Legia Warszawa), Darko Jevtić (Lech Poznań), Iuri Medeiors (Legia Warszawa), Szymon Żurkowski (Górnik Zabrze), Mateusz Szwoch (Wisła Płock), Piotr Parzyszek (Piast Gliwice), Bartłomiej Pawłowski (Zagłębie Lubin), Vamara Sanogo (Zagłębie Sosnowiec) i
fot. Przemyslaw Swiderski