menu

Legia ma pomysły na wzmocnienia. Wróci legenda, będą reprezentanci Polski?

24 sierpnia 2016, 17:35 | red

Kadra Legii Warszawa na te sezon nie jest jeszcze zamknięta, zwłaszcza że przybyło szczególne wyzwanie, jakim będzie rywalizacja w fazie grupowej Lidze Mistrzów. Prezes Bogusław Leśnodorski wraz z Dariuszem Mioduskim i Maciejem Wandzelem, a więc współwłaścicielami klubu obmyślają kto mógłby realnie wzmocnić konkretne pozycje. Czasu na podjęcie decyzji jest niewiele.

Dundalk manager stephen kenny gestures, after the final whistle the champions league qualifying play-off, first leg match between dundalk and legia warsaw at the aviva stadium, dublin, wednesday aug. 17, 2016. (niall carson/pa via ap)
fot. Niall Carson
Miroslav Radović zagra raz jeszcze w Legii?
fot. Pawel Relikowski
1 / 2

W tym okienku transferowym Legia ma czterech zawodników, którzy realnie mogą myśleć o pierwszym składzie. Prócz Macieja Dąbrowskiego (ostatnio Zagłębie Lubin) są to Steeven Langil, Thibault Moulin (obaj z Waaslan-Beveren) oraz Vadis Odjidja Ofoe (Norwich City). Reszta zakontraktowanych stanowi raczej melodię przyszłości, a więc na tę chwilę jest jedynie uzupełnieniem drugiego zespołu, występującego w trzeciej lidze.

Środki na transfery przy Łazienkowskiej niewątpliwie są. Przede wszystkim z awansu do Ligi Mistrzów, za który to na konto klubowe niebawem zostanie przelane około 15 mln euro. Ale nie tylko z tego tytułu można odrobinę zaszaleć. Za godne pieniądze sprzedani zostali Ondrej Duda czy Ariel Borysiuk. Przynajmniej część tych środków da się wygospodarować na dalsze wzmocnienia. - Klub ma być budowany z głową, opierać się na silnych fundamentach. Jednorazowe strzały transferowe za wielkie pieniądze nie dają żadnych gwarancji rozwoju – tonuje nastroje współwłaściciel Legii, Dariusz Mioduski (cytat za „Przeglądem Sportowym”).

Mało prawdopodobne jest, że mistrz Polski sięgnie po Krzysztofa Piątka. Napastnik Zagłębia Lubin prawdopodobnie wybierze ofertę Lechii Gdańsk, do której przejdzie na zasadzie wymiany (w drugą stronę ma przejść Michał Mak). Wedle portalu legionisci.com zdecydowanie bliżej do Legii jest za to Miroslavovi Radoviciowi. Serb do Chin odszedł na początku 2015 roku. Teraz gra dla Partizana Belgrad. Możliwe, że rozwiąże z nim kontrakt. Prezes Bogusław Leśnodorski już się z nim kontaktował. Pomocnik miałby nie tylko wzmóc rywalizację, ale i ocieplić atmosferę w szatni, którą nadwątliły ostatnie porażki na krajowym podwórku (Superpuchar, Puchar Polski, LOTTO Ekstraklasa).

Prócz Radovicia ponownie dla Legii zagrać może też Artur Jędrzejczyk. Ale sprawa z jego transferem definitywnym z rosyjskiego Krasnodaru (ostatnio był z niego wypożyczony) wydaje się być bardzo świeża. Kwota? Około miliona euro. Jednym z priorytetów Legii pozostaje Paweł Wszołek. W tym przypadku chodzi raczej o wypożyczenie niż transfer (z opcją pierwokupu).

Z Legii odejść ma Michał Pazdan. „Przegląd Sportowy” twierdzi, że ma propozycję z niemieckiego FC Ingolstadt. Wciąż nie wiadomo natomiast co z Nemanją Nikoliciem. Z jego zatrudnienia wycofał się podobno angielski Hull City. W grze pozostają jednak inne zagraniczne firmy.

SYMULACJA: Wylosuj grupowych rywali dla Legii!

Wszystkie podejścia polskich drużyn do Ligi Mistrzów

Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!


Polecamy